*Violet*
Pamiętam, kiedy to pewnego dnia zapytałam Dylana, o co chodziło z jego pierwszą wiadomością do mnie.
-Kogo chciałeś zabić?
Z początku zmarszczył czoło, jednak kiedy przypomniał sobie, o co chodzi zaśmiał się gromko.
-Po prostu nie wiedziałem jak do ciebie napisać, a to wydało mi się oryginalne.*Dylan*
Uwielbiam naszą historię. Pełna niedoskonałości, trudów i problemów. Taka właśnie jest idealna, ponieważ po każdej burzy, a nasza była wyjątkowo silna, nadchodzi słońce, nasze zwłaszcza święci najpiękniejszym blaskiem.
Jesteśmy już 10 lat po ślubie. Violet pięknieje z każdym dniem a ja czuję się coraz młodszy kiedy biegam za naszymi dziećmi.Podszedłem do niej i wyciągnąłem rękę w jej stronę.
Od razu zrozumiała, o co mi chodzi i podała mi swoją.
-Żono.
-Mężu.
CZYTASZ
only my bae// o'brien ✅
Fanfictiondylan69: zabijemy go dzisiaj xxvioletxx: cooooooo? O_o dylan69: ups pomyłka xxvioletxx: ogromna dylan69: cóż, znaczyć może to tylko jedno dylan69: ciebie też zabiję dylan69: albo będziesz moją żoną xxvioletxx: to dwie rzeczy...