Zbudziło mnie gwałtowne pukanie do drzwi od mojego pokoju.
- Proszę - powiedziałam zaspanym głosem.
-No nareszcie wstałaś, wiesz ile wysiłku trzeba włożyć, żeby cię zbudzić?
-Przyszłaś tu po to żeby mi kazania robić czy po coś konkretnego? - nie chciałam być nie miła, ale z rana zawsze tak miałam.
Życie.
- Zapisałam cię na ten obóz na który bardzo chciałaś pojechać - powiedziała z wielkim bananem na twarzy.
Z przymrużonymi jeszcze oczami groźnie zmierzyłam ją wzrokiem.
- No chyba nie.
I w tym właśnie momencie mam ochotę zamordować moją mamę.
- Mamo, ale ci przecież mówiłam, że nie chcę na niego jechać!
- Za późno - uśmiechnęła się i wyszła. Zostawiła mi tylko kartkę z rzeczami, które muszę spakować i datą wyjazdu.
Jak widać chciała się mnie po prostu pozbyć z domu...
- Już za dwa dni! - wrzasnęłam do siebie i zaczęłam się pakować.
Czy ona nie za dużo już mi w życiu namieszała?
***
Gdy mniej więcej się spakowałam na wyjazd, który z pewnością spieprzy mi życie, zeszłam po schodach na śniadanie.
Nadal przeklinałam moją mamę w myślach, ale nienawidziłam się z nią kłócić, więc nie pogarszałam sprawy.
Mój posiłek składał się z tostów, a do popicia była herbata.
Nagle usłyszałam dzwonek mojej mamy. Byłam ciekawa kto to mógł być. No bo kto normalny dzwoni o tak wczesnej godzinie?
- Witam, z tej strony Cristina Grace, matka Maddie. Tak. Przekażę jej. Dziękuję, do widzenia.
Wiedziałam, że chodzi o wyjazd. Czego oni chcą?
- Maddie, przyszły ustawienia w pokojach, więc tak, Tina i Luna, Jessie i Natalie, ty i Kate, Daniel i Peter oraz James i Jake.
Ucieszyłam się na imię mojej najlepszej przyjaciółki z którą na szczęście jestem w pokoju.
Gdyby nie ona na pewno nie pojechałabym na ten głupi obóz.Znamy się od przedszkola i wiemy o sobie dosłownie wszystko.
Trochę wkurzyło mnie to, że jadą Tina i Luna, bo to są takie totalne suki i jedyne co potrafią to truć innym dupę.
Ale chłopaków tak czy siak nienawidziłam najbardziej.
Byli chamscy i jedyne co umieli to wywyższać się.A tym bardziej James.
On jest najgorszy.
Tak właściwie to szkoda marnować na niego słowa.Zadzwoniłam do Kate i opowiedziałam jej o wszystkim. Powiedziałam jej również, żeby przyszła, bo miałam do niej sprawę. Chodziło o chłopaków.
CZYTASZ
You Don't Know Me, Maddie PL
RomanceWstałam i szybko podbiegłam do Jake'a. Zbliżyłam się do niego, gdy nagle ktoś mnie przewrócił. Nade mną widniała sylwetka Jamesa w całej okazałości. Nasze twarze dzieliły milimetry. - Myślałaś, że pozwolę ci go pocałować? - spytał szeptem. Przez moj...