29. Kim jesteśmy dla siebie?

4.7K 200 6
                                    

- Więc na czym polegała ta gra terenowa? - spytałam idąc obok niego do podobozu.

- Bieg od jednego instruktora do drugiego i dowiadywanie się jakichś informacji. Trzeba było odnaleźć jakiś skarb. Nie wiem, czy oni myślą, że mamy po osiem lat?

- Ej... - jęknęłam.

- Co? - spojrzał na mnie zdezorientowany.

- Ja chciałam zobaczyć ten skarb - skrzyżowałam ramiona.

Zaśmiał się cicho i pokręcił głową. Byliśmy blisko celu, więc do końca drogi nie rozmawialiśmy. Po kilku minutach stanęliśmy przed naszymi namiotami.

- Myślisz, że dostaniemy za to karniaka? - zapytałam.

- Pewnie tak - uśmiechnął się i wszedł do swojego namiotu.

- Gdzie ty byłaś, kobieto?! - Kate do mnie podbiegła, ale szybko się uspokoiła. - James? - uniosła brwi.

Pokiwałam głową i usiadłam ma mojej kanadyjce.

- Co Brian teraz rozkazał? - zmieniłam temat.

- Mamy siedzieć w namiotach i czekać na dalsze polecenia, a poza tym masz przesrane u pani Beetle, bo zauważyła, że was nie ma.

- Świetnie... - westchnęłam.

- Dobra, a teraz powiedz mi gdzie w końcu byłaś. A tym bardziej z nim.

- No okej. Byliśmy na wieżowcu.

- Przecież masz lęk wysokości. Nie wierzę.

- Naprawdę. Uwierz.

- I co wy tam niby robiliście, hm? - zmarszczyła brwi.

- Rozmawialiśmy.

- Serio? Tylko tyle?

Przewróciłam oczami.

- Tak, Kate. Tylko tyle.

JAMES'S POV

Ja tak dłużej nie mogę. Nie wiem jak mam to wszystko zrozumieć. Powoli się poddaję. Na początku mnie nienawidzi, później mówi, że możemy być przyjaciółmi, w śnie powiedziała, że mnie kocha, a teraz... sam nie wiem. Wszystkie tak mają, czy tylko ona? 

Wstałem i ruszyłem w stronę jej namiotu. Musiałem wiedzieć.

MADDIE'S POV

Moje myśli nadal zajmował James. Próbuję przypomnieć sobie moment, w którym w ogóle zaczęłam coś do niego czuć. Nie rozumiem jak tak łatwo i do tego w kilka tygodni przełamał tą barierę pomiędzy nami, którą tworzyłam od naszego pierwszego spotkania.

- Maddie? - z zewnątrz usłyszałam jego głos i natychmiast otworzyłam płachtę, by go zobaczyć.

Patrzył na mnie chwilę, a po kilku sekundach wziął mnie za rękę i zaczął mnie gdzieś prowadzić. Zatrzymał się trochę dalej od naszych namiotów i usiadł na ściółce, co powtórzyłam. Nie musiałam długo się zastanawiać, dlaczego mnie tu zabrał i czego chciał, bo od razu się odezwał.

- Maddie - zaczął cicho i przeczesał ręką po włosach.

O nie.

- Nie mam pojęcia, co między nami jest. Zanim przyjechaliśmy na ten obóz nie chciałaś ze mną rozmawiać i ignorowałaś mnie za każdym razem jak pytałem cię o cokolwiek. Do końca nie wiem czy zmieniłaś jakiekolwiek zdanie na mój temat, chociaż mam ogromną nadzieję, że tak... Dobra, nieważne - popatrzył na mnie. - Kim jesteśmy dla siebie? - przełknął ślinę.

You Don't Know Me, Maddie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz