- Tak właściwie to gdzie idziemy? - spytałam nadal idąc u jego boku.
- Jak ci powiem to przestaniesz iść - odpowiedział i uśmiechnął się.
Ta odpowiedź zaintrygowała mnie, więc przyspieszyłam tempa, by jak najszybciej dowiedzieć się gdzie zmierzamy. Nie wiedziałam czego się spodziewać.
- Okej, a teraz zamknij oczy.
- Nie ma szans. Nie zrobię tego.
- No dalej. Wtedy będzie lepszy efekt.
Jaki efekt do jasnej cholery?
- Wiesz co, ja naprawdę nie mam pojęcia dlaczego ci tak ulegam.
- Wcale się tobie nie dziwię. Trudno, by było oprzeć się temu uśmiechowi - szeroko się uśmiechnął, a ja przewróciłam oczami, a później zamknęłam je, bo byłam co raz bardziej ciekawa co zobaczę.
Zaczął powoli mnie prowadzić do przodu, a później skręcił w lewo.- Dobra, jesteśmy.
Na te słowa natychmiast otworzyłam oczy, by sprawdzić o co chodziło. Mina mi zrzedła, gdy zobaczyłam, gdzie jestem.
- Jezioro? Serio? I co ty niby masz zamiar tutaj robić?
Nie odpowiedział tylko zdjął koszulkę. Nagle zaczęłam się pocić.
Nie, nie i jeszcze raz nie!
Błądziłam wzrokiem, by tylko nie zatrzymać się na jego nagim brzuchu. Oczywiście bezskutecznie. Poddałam się, nie mogłam po prostu nie mogłam odwrócić wzroku.
- Taki wzrok u ciebie widziałem, tylko wtedy, gdy pani z budki wręczała tobie czekoladowego loda do ręki - oznajmił i parsknął śmiechem.
- Ta, chciałbyś. Do tego wzroku dużo ci jeszcze brakuje.
- Wmawiaj sobie, Maddie.
Taki mam zamiar.
Zdjął spodnie i poszedł w stronę jeziora.
- James, chyba nie zamierzasz...
Było za późno. Wskoczył do wody.
- Chodź! Nie jest taka zimna jak się wydaje!
- Nigdy. Na to na pewno się nie zgodzę. Zgodziłam się, żeby w ogóle tu z tobą przyjść, więc nie licz na więcej.
Wyszedł i wolnym krokiem ruszył w moją stronę. Stanął bardzo blisko mnie. Powiedziałabym, za blisko.
- A właśnie, że liczę - szepnął, a ja poczułam jego gorący oddech na szyi. Woda z jego włosów kapała na moją bluzkę.
- Za... za chwilę pomoczysz mi całą bluzkę... - wydukałam z trudem.
- I tak za chwilę będzie cała mokra.
Chwila. Co?
Podniósł mnie i przerzucił przez ramię.
- James! James puszczaj! Będę miała całe ubrania mokre! James! - darłam się, ale to nic nie dało.
- Wyschną. Jest przecież gorąco.
Poddałam się.
- Umiesz pływać? - spytał.
- No raczej - burknęłam, a po chwili poczułam jak nieprzyjemne zimno otula moje ciało.
- Zimna jest! Kłamałeś!
- Jakoś trzeba było cię zachęcić - powiedział entuzjastycznie i widać było, że był z siebie zadowolony.
CZYTASZ
You Don't Know Me, Maddie PL
RomanceWstałam i szybko podbiegłam do Jake'a. Zbliżyłam się do niego, gdy nagle ktoś mnie przewrócił. Nade mną widniała sylwetka Jamesa w całej okazałości. Nasze twarze dzieliły milimetry. - Myślałaś, że pozwolę ci go pocałować? - spytał szeptem. Przez moj...