30. To ją przepraszaj...

4.8K 198 3
                                    

- A instruktorzy będą mieli wolne? - uniósł brew.

- Oczywiście.

- No to dobrze. Przez cały dzień prowadzicie zajęcia. Tylko dopilnujcie, by się spakowali.

- Jasne, proszę pana. - Chłopak przytaknął.

Instruktor odszedł do drewnianego domku i zostawił nas samych.

- Czy ci już do końca odbiło? - obróciłam się w jego stronę.

- Na twoim punkcie, owszem - oznajmił  z szerokim uśmiechem.

O fuck.

- To co wymyśliłeś? - skrzyżowałam ramiona.

- Mamy to przecież wymyślić razem.

- Ja nie mam pojęcia, a poza tym ty nas w to wkręciłeś.

- Jak wpadnie mi coś do głowy to ci powiem, okej?

- Mhm - mruknęłam i wróciłam do namiotu.

- Czego chciał? - Kate spytała, nadal czytając jakąś książkę.

- Nieważne, a tak w ogóle to jutro będziemy prowadzić zajęcia...

- Jakie niby? - od razu zwróciła się w moją stronę.

- Jeszcze nie wiem. James mi powie jak coś wymyśli.

- A czemu ty niczego nie wymyślisz? - zmarszczyła brwi.

- Bo to on to zaproponował, a ze mną nic nie ustalił.

- Ale lepsze to, niż sprzątanie - odpowiedziała krótko i wróciła do czytania.

***

Dzisiaj zbudziłam się dokładnie na pobudkę. Nie byłam zaspana, ani trochę. Założyłam trampki i ekspresowo ustawiłam się w szeregu z innymi.

- Dzisiaj moi kochani zajęcia poprowadzą Madison i James. Macie się ich słuchać. Po prostu wcielają się w rolę instruktora. Życzę powodzenia! - ostatnie zdanie zwrócił do nas.

Zaniepokoiłam się. James wczoraj nic mi nie powiedział. Wszystkie głowy odwrócone były w moją stronę.

Chłopak wyszedł na środek i zaczął mówić.

- Więc dzisiaj odbędą się zajęcia sportowe. Wy - wskazał na chłopaków - idziecie ze mną, natomiast dziewczyny idą z Maddie. - Popatrzył na mnie.

Wszystkie laski spojrzały na mnie z oburzoną miną. Pewnie wolały mieć Jamesa jako instruktora, a nie mnie.

- No to co będziemy robić? - zapytała Tina poirytowanym głosem.

Wkurzona uniosłam głowę i zobaczyłam jej twarz. Patrzyła na mnie z pretensją, jakbym jej coś zrobiła.

- Będziemy kibicować naszym kolegom. - Spiorunowałam ją wzrokiem, nie wiedząc do końca co powiedziałam.

- Serio? Z ta grubą dupą daleko nie zajdziesz...

- Zamknij się. Nie zamierzam cię więcej wysłuchiwać - przewróciłam oczami. - Najpierw stroje. Ubierzcie się w jakąś bluzeczkę i krótkie spodnie. Potem zajmiemy się choreografią - zarządziłam i o dziwo wszystkie dziewczyny posłuchały mnie.

- Jaki macie plan? - ktoś złapał mnie za ramiona i okręcił w swoją stronę.

- Będziemy bawić się w cheerleaderki.

JAMES'S POV

- O kurde - odpowiedziałem krótko.

Jakoś nie mogłem wyobrazić sobie jak dobrze wyglądałaby w stroju cheerleaderki.

You Don't Know Me, Maddie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz