1. No chyba nie, mamo

19.7K 600 68
                                    

Zbudziło mnie gwałtowne pukanie do drzwi od mojego pokoju.

- Proszę - powiedziałam zaspanym głosem.

-No nareszcie wstałaś, wiesz ile wysiłku trzeba włożyć, żeby cię zbudzić?

-Przyszłaś tu po to żeby mi kazania robić czy po coś konkretnego? - nie chciałam być nie miła, ale z rana zawsze tak miałam.

Życie.

- Zapisałam cię na ten obóz na który bardzo chciałaś pojechać - powiedziała z wielkim bananem na twarzy.

Z przymrużonymi jeszcze oczami groźnie zmierzyłam ją wzrokiem.

- No chyba nie.

I w tym właśnie momencie mam ochotę zamordować moją mamę.

- Mamo, ale ci przecież mówiłam, że nie chcę na niego jechać!

- Za późno - uśmiechnęła się i wyszła. Zostawiła mi tylko kartkę z rzeczami, które muszę spakować i datą wyjazdu.

Jak widać chciała się mnie po prostu pozbyć z domu...

- Już za dwa dni! - wrzasnęłam do siebie i zaczęłam się pakować.

Czy ona nie za dużo już mi w życiu namieszała?

***

Gdy mniej więcej się spakowałam na wyjazd, który z pewnością spieprzy mi życie, zeszłam po schodach na śniadanie.

Nadal przeklinałam moją mamę w myślach, ale nienawidziłam się z nią kłócić, więc nie pogarszałam sprawy.

Mój posiłek składał się z tostów, a do popicia była herbata.

Nagle usłyszałam dzwonek mojej mamy. Byłam ciekawa kto to mógł być. No bo kto normalny dzwoni o tak wczesnej godzinie?

- Witam, z tej strony Cristina Grace, matka Maddie. Tak. Przekażę jej. Dziękuję, do widzenia.

Wiedziałam, że chodzi o wyjazd. Czego oni chcą?

- Maddie, przyszły ustawienia w pokojach, więc tak, Tina i Luna, Jessie i Natalie, ty i Kate, Daniel i Peter oraz James i Jake.

Ucieszyłam się na imię mojej najlepszej przyjaciółki z którą na szczęście jestem w pokoju.
Gdyby nie ona na pewno nie pojechałabym na ten głupi obóz.

Znamy się od przedszkola i wiemy o sobie dosłownie wszystko.

Trochę wkurzyło mnie to, że jadą Tina i Luna, bo to są takie totalne suki i jedyne co potrafią to truć innym dupę.

Ale chłopaków tak czy siak nienawidziłam najbardziej.
Byli chamscy i jedyne co umieli to wywyższać się.

A tym bardziej James.
On jest najgorszy.
Tak właściwie to szkoda marnować na niego słowa.

Zadzwoniłam do Kate i opowiedziałam jej o wszystkim. Powiedziałam jej również, żeby przyszła, bo miałam do niej sprawę. Chodziło o chłopaków.

You Don't Know Me, Maddie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz