* Bezsenna noc*

66 3 4
                                    

《 Cato 》
Clove i Peeta wrócili do ogniska . Blondyn usiadł zaraz obok dziewczyny. Denerwowało mnie to. Ta świadomośc ze to nie ja tam siedze mnie dobija. Do mojej ręki tuliła sie Glimmer. Powoli zapadała noc.
- Kto obejmuje pierwszą warte? - zapytałem.
- Ja - powiedzieła Clove . Siedziała z podciągniętymi pod klatke piersiową kolanami. Wpatrywała sie w ogień. Po chwili przeniąsła wzrok na mnie. Pokiwałem głową. Nie gasiliśmy ogniska . Położyłem sie na plecach a Glimmer wtuliła sie we mnia. Tak samo jak Clove tylko ze od brunetki biło miłe ciepło. A od blondynki ? Trudno to okreslić. Z jednej strony ciepło ciała a z drugiej .... chłód serca. Marvel ułożył sie niedaleko nas. Peeta długo rozglądał sie aż w końcu położył sie obok Clove.
- Dobranoc - powiedział Marvel. Odpowiedzieliśmy mu tym samym. Zamknąłem oczy
《 Clove 》
Zgłosiła sie na warte bo wiedziałam ze dzisiaj nie usne. Siedział wpatrując sie w ogień a obok mnie spokojnie spał Peeta. Wziełam do ręki jeden nóż dla pewności i bezpieczeństwa. Dobrze wiedziałam ze musze dalej grać. Ale noce są najgorsze .... ta pustka zaczyna mnie dobijać. Uśmiechłam sie sama do siebie. Jakie to dziwne. Dziwne jest to uczucie gdy ma sie kogoś w sercu ale niestety nie w ramionach. Tak bardzo brakuje mi ramion Cato które tuliły mnie nocą , słów którymi mnie pocieszał brakuje mi jego. Cicho weschnełam. To takie niesprawiedliwe. Dziewczyna która zna go od dwóch dni kocha go a dziewczyna która zna go od prawie pientastu lat musi ukrywać to co czuje.
《 Cato》
Obróciłem sie na bok , tak ze patrzyłem na Clove . Dziewczyna siedziała w tym samym miejscu , w tej samej pozycji. Wiedziałem ze teraz myśli o nas. Dlaczego byłem takim idiotą ? Czemu zawarłem sojusz z jedynką ? Dlaczego teraz ranie moją ukochaną Clove ?! Już nie chodzi o Glimmer tylko o brak bliskości. Gdybym mogł teraz do niej podbiec , przytulić i powiedzieć co czuje. Ona zawsze wysłuchiwała mojego narzekania to na rodziców to na zajęcia w Akademi. Zawsze widywałem ją z uśmiechem a teraz ?... Pokiwałem bezradnie głową. Z plasku wschodzączego księżyca dostrzegłem noż w ręce dziewczyny. Biała poświata oświetliła jej postać. Clove popatrzyła w moją strone . Widziałem jej smutny wyraż twarzy . Chciałbym jej teraz powiedzieć ze wszystko będzie dobrze , ze kocham i tęsknie. Jedyne co mogłem to milczeć. Dziewczyna popatrzyła w drugą strone. Cicho weschnąłem.
《 Clove》
Popatrzyłam na Cato . Leżał na boku. Kochałam patrzyć jak śpi . Wtedy wszystko znika. Znikają probleny w rodzinie , znikają negatywne emocje , znika ból. Nie mogła. Odwróciłam wzrok . Chciałam płakać. " Clove uspokuj sie ! " skarciałam sie w myślach." Jeśli teraz będziesz płakać to możesz sie pozegnać z rodziną , z powrotem do domu i z Catonem " . Uśmiechłam sie . Popatrzyłam w roztańczone czerwone iskierki . Były wolne a my ? Dzikie wygłodzone zwierzęta zamknięte w klatce. A nagrodą jest świeże mieso i cudna wolność.

Zwycieżcy Z Drugiego DystryktuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz