Doszliśmy do peronu gdzie stał pociąg który miał nas zawieść do Kapitolu .
- Wchodzcie - weszłam jako pierwsza . Pierwszy przedział to kuchnia połączona z jadalnią . Obok mnie stał Cato . Wszystko były drewniane z zielonymi wykończeniami i złoymi detalami .
- Moge iśc do pokoju ? - chłopak był zdenerwowany .
- Myślałam ze teraz zjemy wspólny obiad - powiedziała Dorothe z wyrażnym smutkiem .
- Nie . Chce isc do pokoju
- Korytarzem do końca . Twój na prawo . Clodi na lewo .
- Ona ma na imie Clove - powiedział przez zaciśnięte zęby .
- Cato to nic - kłamałam . Nienawidziłam jak ktoś przekręcza moje imie .
- Jestes bardzo nie wychowany - powiedziała Dorothe poprawiajac swoją sukienke .
- To wy jestescie nie wychowani !! Jak można brać udział w mordowaniu biednych dzieci ?!
- Idz już do swojego pokoju . Najlepiej to obydwoje zejdzcie mi z oczu ! - Dorothe usiadła na sofie a Cato ruszył w strone pokoju .
- Cato poczekaj - szłam za nim .
- Clove zostaw mnie - powiedział ponuro .
- Nie . Chce pogadać- nie dawałam.za wygraną.
- Zostaw mnie !! - chłopak odwrócił sie tak ze cofnełam sie i przewróciłam sie na stojący za mną wazon . Szkło z ważonu wbiło mi sie w ręke .
- Gratuluje . Popychadło - powiedział chłopak z pogardą . Wszedł do swojego pokoju . Powoli wstałam z ziemi . Weszłam do mojego pokoju . Znajdowało sie tam łóżko i komoda . Obok była łazienka . Pokuj był zachowany w kolorze miłej szarości. Weszłam do łazienki . Odrażu obmyłam dłoń . Zaczełam pomału wyciągać kawałki szkła . Zagryzłam warge z bólu . W szafce znalazłam apteczke a w niej gaze i bandaż . Opatrzyłam rane z której nadal lała sie krew . Na szafce lezał strój a na nim kartka z moim imieniem . Szybko sie przebrałam . Miałam na sobie szare leginsy i czrną bluzke na ramiączkach . Na to przyrzuciłam miętowy sweter niezapinany. Uczesałam włosy w wysokiego kucyka . Ręka dalej mnie bolała. Powróciłam do pokoju , usiadłam na łóżku . " Co sie z nim dzieje ? Nigdy by tak do mnie nie powiedział"
- Clove prosze przyjsc do salonu - z zamyslenia wyrwał mnie głos Dorothe. Wyszłam na korytarz . Ten sam ważon stał w tym samym miejscu w doskonałym stanie . Poszłam do salonu . Przy stole siedziała Dorothe , Cato i jeszcze jedna osoba .
- Witaj Clove jestem August wasz mentator - męzczyzna był wysokim brunetem o zielonych oczach i miłym uśmiechu - siadaj - usiadłam obok Cato .
- Napewno jesteście głodni częstujcie cie - popatrzyłam na stół . Był syto zastawiony . Każdy ruch moja prawą ręką sprawiał mi ból . Zagryzłam lekko warge .
- Nie jestem głodny - powiedział Cato . Popatrzyłam na niego nie pewnie .
- A ty Clove ? - August bardzo mi sie przyglądał .
- Nie dziękuje - odwróciłam wzrok .
- Clove wszystko dobrze ? - zapytał Cato kładąc dłoń na mojej prawej ręce . Skrzywiłam sie z bólu .
- Boli cie ? - Cato zabrał dłoń . Obok mnie stanoł August .
- Clove sciagni sweter
- Ale mi nic nie jest - odpowiedziałam niechętnie .
- Dla twojego dobra- powiedziała Dorothe .
Niechętnie sciągnełam sweter. Cały bandaż przybrał czerwony kolor .
- Co sie stało ? - zapytał poważnie August . Popatrzyłam na Cato był przestraszony .
- Szłam do pokoju . Zakręciło mi sie w głowie i upadłam na ważon.
- Czemu nie przyszłaś do nas ? Pomoglibyśmy ci - powiedziała Dorothe sciągajac bandaż.
- Nie chciałam was martwić . Przepraszam
- Nic sie nie dzieje . Ale jesli cos sie takiego wydarzy od razu prosimy abyście nas o tym poinformowali dobrze - ja i Cato skineliśmy głową . Dorothe przyłożyła mi do rany gaze i zanbandażowała nowym bandażem . August i Dorothe wyszli. Zostałam sama z Catonem .
- Clove . - zaczoł - przepraszam nie chciałem cie szkrzywdzić. Prosze wybacz mi - chłopak złapał mnie za moje dłonie . Spuścił głowe .
- Wybaczam cie - odpowiedziałam cicho.
- Dziekuje
- Za co ?
- Ze mnie obroniłaś . Nie powiedziałeś ze to moja wina . Kocham cie - niedowierzałam w to co wyznał mi Cato . Blondyn podniósł
głowe i lekko pocałował mnie w czoło .
"A ja ciebie Cato "
CZYTASZ
Zwycieżcy Z Drugiego Dystryktu
PovídkyOpowiadanie z Igrzysk Śmierci . Pisane oczami Clove dziewczyny z dwójki . Czy poradzi sobie w sprawach rodzinnych i sercowych a co najważniejsze czy wygra Igrzyska i czy będzie musiała zabić Catona ? Pełna akcji i wzruszeń historia o problemach dzi...