Opowiadanie z Igrzysk Śmierci . Pisane oczami Clove dziewczyny z dwójki . Czy poradzi sobie w sprawach rodzinnych i sercowych a co najważniejsze czy wygra Igrzyska i czy będzie musiała zabić Catona ?
Pełna akcji i wzruszeń historia o problemach dzi...
Dedykacja dla : Fanatykanime. * * * Minoł dzień od spotkania z mentatorką jedynki i Marvelem. Siedziałam w pokoju z Cato i graliśmy w łapki. Była moja kolej . Blondyn patrzył mi głęboko w oczy . Lekko sie uśmiechłami uderzyłam go w dłonie. - Jak ty to robisz ze ciągle wygrywasz?- zapytał rozmasowywując bolące dłonie . Uśmiechłam sie dumnie. - Trzeba mieć dobrą strategie - powiedziałam całujac go w policzek. - Clove Cato - co sie stało ze woła nas August a nie Dorothe? . I wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu. - Usiądzcie - powiedział nasz mentator . Nigdzie nie mogłam znależć Dorothe. Usiedliśmy na sofie. - Jutro parada trybutów. Musimy ustalić kilka zasad . - Zasad ? -zapytałam . August kiwnoł głową. - Po pierwsze zero przytulania , trzymania sie za ręce. Oni muszą zobaczyć ze jesteście sobie obojętni. Po drugie patrzcie na wszystkich z wyższością. I jeszcze jedno musicie udawać ze z jedynka jest wszystko ok . Dasz rade Clove ? - Tak - powiedziałam wtulajac sie w blondyna. - Dobrze . Teraz poznacie swoich stylistów którzy przygotują was do parady trybutów. Clove tobą zajmie sie Miron . Cato tobą Livia . Idzcie do swoich pokoi. - wstaliśmy z sofy i poszliśmy do swoich pokoji. Usiadłam na łóżku. Uszłyszałam dosc głośne pukanie do dzwi. - Prosze - powiedziałam wstając z łóżka. Do pokoju wszedł wysoki mężczyzna o złotych włosach , bladej skórze. Jedno oko miał zielone drugie niebieskie. - Ty pewnie jesteś Clove tak kochaniutka ? - kiwnełam głową. - Miron twój stylista- mężczyzna podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. - nie mamy czasu do stracenia . Już bierz szlafrok i idziemy do spa - powiedział rozmażonym głosem. Poszłam do łażienki i po chwili wróciłam z białym szlafrokiem ręce . - Gotowa to idziemy - wyszliśmy z pokoju. Pojechaliśmy windą na trzynaste piętro. Weszliśmy do dużego pokoju który nosił nazwe spa . Był on zachowany w kolerze szarości. Musze przyznać zajebiście tu jest. - Daj mi minutke i możemy zacząc. - usiadłam na szarej sofie podziwiajac wystruj *** Przepraszam ten rodział był dal mnie męczarnia . Tak wyglada spa :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
