To był typowy letni dzień.
13:00.
Słońce świeciło.
Dzieci biegały dookoła i się bawiły.A dwójka szczęśliwych chłopaków z wielkimi uśmiechami, spacerowała trzymając się za ręce tak mocno, jak by to był ich ostatni dzień razem.
Tak właściwie to był ich ostatni dzień razem, ale oni o tym nie wiedzieli.
----
'Kookie. Masz ochotę na lody?' - Tae zapytał podczas gdy spacerowali po parku pełnym kwitnących kwiatów.
'Jasne.' - Jungkook się uśmiechnął.
'Ok. Jaki smak?'
'Mmm~. Nie wiem. Może truskawkowe? A ty?'
'Myślę o czymś wyjątkowym. Wiesz... Melon, spongebob, kwiat wiśni lub wata cukrowa.'
'Co? - Jungkook zaczął się śmiać.
'A jak niby spongebob smakuje?''Smakuje jak banany, ale do loda dodają takie słodkie jadalne oczka, i to dlatego tak bardzo lubię ten smak.' - Taehyung zachichotał.
'O mój boże, Tae jesteś taki uroczy.' - Jungkook nadal się śmiał.
'Kookie. Daj mi jakieś wyjątkowe przezwisko. Twoje to Kookie. Jesteś słodki i niewinny z zewnątrz, a wewnątrz jesteś jak raj zmieszany z piekłem. Kochany i niegrzeczny...' - Taehyung się uśmiechnął.
'Ok, więc... Nazwę cię...
Mmm... V.''Dlaczego V?' - Taehyung zapytał zdziwiony.
'Bo jesteś zwycięstwem w moim życiu.' {[Zwycięstwo - Victory]}
'Awww, Kookie, to takie głupiutkie. Ale kocham to.' - Taehyung pocałował Jungkooka w policzek i pobiegł kupić lody.
Po chwili Taehyung wrócił z jednym lodem dla Jungkooka i jednym dla siebie.
'Więc? Jaki masz? I tak przy okazji, dziękuję. Ja zapłacę następnym razem.'
'Nie! Jestem twoim hyungiem i to ja mam się zaopiekować tobą. I wziąłem melonowy, bo to był jedyny dobry smak który tam mieli.' - Tae powiedział smutnym głosem.
'O mój boże nie mogę z tobą.' - Jungkook zachichotał.
Chłopcy mile spędzali czas przechadzając się pięknymi ścieżkami w parku.
Ale nagle ktoś napisał do Tae. Po przeczytaniu wiadomości uśmiech z jego twarzy zniknął.
'Co się stało Tae? Znaczy się V?
Przepraszam, cały czas zapominam.''Nie przejmuj się. Możesz mi mówić Tae. Ja w tedy żartowałem. Ale... Mój przyjaciel do mnie napisał, że muszę wracać do Seulu... Nie powiedział dlaczego, ale mam wrażenie, że chodzi o coś ważnego... O mój~... Jungkook naprawdę cię przepraszam.'
'To znaczy, że już wyjeżdżasz?'
'No tak.'
'Oh... Ok...
A wrócisz?''Nie wydaje mi się. Ale ty wrócisz, tak?' - Tae zapytał.
'No raczej tak... Ale wiesz, mieszkamy dosyć daleko od siebie.' - Jungkook spojrzał na niego ze smutkiem.
'Nie obchodzi mnie to. To mnie nie powstrzyma od tulenia cie 24/7.' - Tae uśmiechnął się i przytulił Jungkooka najmocniej jak tylko się dało.
Potem ucałował go w czoło i odszedł.
CZYTASZ
Summer Cottage /VKOOK\ [PL] ✓
FanfictionKażdego roku, Tae przyjeżdżał do swoich dziadków którzy mieszkali w małej wiosce nieopodal Seulu. Nigdy nie znalazł tam przyjaciół, bo wszyscy go wyśmiewali, bo pochodził ze stolicy. Raz jeździł na swojej deskorolce niedaleko placu zabaw. Zauważył c...