*ktoś dzwoni*
'Halo?'
'Mmm~.... Cześć Jungkook. Najprawdopodobniej mnie nie znasz, ale ja cię znam przez Taehyunga. Możliwe, że słyszałeś o mnie raz, czy dwa, bo jestem najlepszym przyjacielem Taehyunga. Dużo mi o tobie mówił, ale to nie po to dzwonię. Potrzebuję twojej pomocy.'
'Przepraszam, ale jak masz na imię, i skąd masz mój numer telefonu?' - Jungkook zapytał zdziwiony.
'Oh, przepraszam. Nazywam się Hoseok. Taehyung dał mi twój numer. Powiedział, że jeśli coś by się działo to mam do ciebie zadzwonić. Zdaje mi się, że znasz Marka. Tak?'
'Nie mów mi, że Mark znowu coś zrobił Taehyungowi.' Jungkook powiedział ze strachem w głosie.
'Gorzej. Taehyung jest w szpitalu bo-'
'BO?!' Jungkook krzyknął.
'On ma amnezję. I Mark go przekonał, że jest jego chłopakiem. Taehyung nie pamięta mnie a-ani... Ani ciebie..... Kiedy próbowałem mu wyjaśnić, że to prawdopodobnie Mark stoi za tym wszystkim, to powiedział, że to kłamstwo i kazał mi wyjść. Musisz mi pomóc.'
'*szlocha*'
'Przepraszam Jungkook, musiałem ci powiedzieć.'
'N-nie.. *szloch* Jest o-o-okej...
Hoseok, postaram się wrócić dzisiaj do Seulu... G-gdzie mogę się z tobą spotkać?' Jungkook zapytał Hoseoka. Płakał tak bardzo, że Hoseok nie mógł go zrozumieć.'Jungkook, nie rozumiem co mówisz, ale spotkamy się przy wejściu do twojego mieszkania, ok?'
'O-okej.... I jeszcze raz; dziękuję ci, że mi powiedziałeś.'
*koniec rozmowy*
'Powinienem już iść.' - Hoseok wstał z podłogi.
Spojrzał przez małe okienko w drzwiach.
Widział jak Mark leżał na klatce piersiowej Taehyunga, a jego serce bolało.Taehyung's P.O.V
'Co to ma niby być? Dlaczego Mark by mnie okłamał?
Nie wierzę, że Mark nie jest moim chłopakiem tylko Jungkook, czy jak mu to tam było.
Jedyną dziwną rzeczą jest to, że Mark nie powiedział mi, jak się tu znalazłem. Tu, w szpitalu.
Nie podoba mu się gdy pytam się go o 'tamtego mnie' i o to, jak żyliśmy. Chcę po prostu odzyskać swoją pamięć, a on mi nie pomaga. Ja naprawdę tego nie rozumiem, ja-' - Taehyung nie dokończył zdania bo jego telefon zaczął dzwonić.To był Jungkook. Taehyung nie chciał z nim rozmawiać, więc zignorował połączenie, ale potem, Jungkook do niego napisał.
'Taehyung!!!Taehyung!!!😭😭❤️
Kochanie nie wierz temu dupkowi. On nie jest twoim chłopakiem. On próbował zrujnować ci życie, i to pewnie przez niego teraz znowu jesteś w szpitalu.😭 Proszę, uwierz mi!! Tęsknię za tobą, i nie chcę cię stracić😭😭🔪''Kim jesteś?'
'Jestem Jungkook. Twój prawdziwy chłopak.
Proszę.... Proszę... Uwierz mi😭😭❤️.''Po pierwsze, jeśli twój chłopak jest w szpitalu, to powinieneś być z nim, a nie gdzieś indziej. Dlatego ci nie wierzę. Plus, myślę, że ty i ten dziwak który był tutaj kilka minut temu zrobiliście mi to, i teraz próbujecie mnie przekonać, że to Mark. Jesteście obrzydliwi....😒😷'
'Wracam do Seulu, dziś, bądź jutro, więc przyjdę do ciebie i się tobą zaopiekuję.❤️'
'Za późno. Jestem z Markiem, i nie chcę cię widzieć. I jutro wracam do domu z Markiem, bo oni wiedzą, że ON SIĘ MNĄ ZAOPIEKUJĘ.... nie tak jak ty. Ale wiesz co? Nie obchodzi mnie to. Wierzę Markowi.... to wszystko.'
'Tae, NIE.'
'Tae, tak...' - Taehyung zakończył konwersację.
Mark spał na jego klatce piersiowej, więc nic nie zauważył, ale Tae był wtedy naprawdę smutny.
Nie miał nikogo. Oczywiście, miał Marka, ale co jeśli on jest naprawdę zły... Albo co jeśli to ta dwójka chłopaków jest zła... Dlaczego jego rodzice nie przyszli go odwiedzić? Albo chociażby jego przyjaciele?To było jak koszmar...
CZYTASZ
Summer Cottage /VKOOK\ [PL] ✓
FanficKażdego roku, Tae przyjeżdżał do swoich dziadków którzy mieszkali w małej wiosce nieopodal Seulu. Nigdy nie znalazł tam przyjaciół, bo wszyscy go wyśmiewali, bo pochodził ze stolicy. Raz jeździł na swojej deskorolce niedaleko placu zabaw. Zauważył c...