Rozdział 38

10.5K 362 35
                                        

Obudziłam się, czując na swojej szyji pocałunki. Uśmiechnęłam się lekko i odwróciłam w stronę bruneta.

- Dzień dobry. - mruknęłam, przeciągając się.

- Wyspałaś się? - zapytał, przyciągając mnie bliżej siebie.

- Jak nigdy dotąd. - odpowiedziałam, wplatając dłoń we włosy Olivera.

- A to dlaczego? - uniósł lewy kącik ust.

- Wiesz co? Jednak się nie wyspałam. - powiedziałam, na co brunet wybuchnął śmiechem i pokręcił głową. - Pan Idealny jest zbyt zapatrzony w siebie. - powiedziałam, przenosząc dłoń na jego szczękę. Jego lekki zarost kuł przyjemnie w moje palce.

- A Pani Idealna nie umie się przyznać, że to dzięki mnie czuje się lepiej. - oznajmił, uśmiechając się.

Spojrzałam prosto w jego zielone oczy i przybliżyłam swoją twarz do jego. Musnęłam lekko jego usta, ale chłopakowi to najwyraźniej nie wystarczyło, bo przycisnął swoje wargi do moich jeszcze mocniej.

- Dzień dobry, Hayley! Pora... O. Mój. Boże. - usłyszałam dobrze znany mi głos.

Odsunęliśmy się od siebie i przygotowałam się mentalnie na wywiad z Caroline. Ta dziewczyna potrafi wymęczyć człowieka. Podeszła do łóżka i usiadła na moich nogach. Z lekkim trudem wyciągnęłam kończyny spod blondynki i westchnęłam.

- Jesteście w końcu ze sobą? - zapytała od razu, na co zakryłam kołdrą głowę. Przysunęłam się do Olivera, wtulając się w jego lewy bok. Brunet objął mnie delikatnie w pasie i byłam pewna, że właśnie się uśmiechnął.

- To jesteście razem, czy nie? - blondynka zapytała ponownie.

- Nie. - odpowiedział Oliver - Ale to nie znaczy, że w przyszłości tak nie będzie. - dodał po chwili.

- No ja myślę. - oznajmiła - Podoba ci się Hayley? - zadała kolejne pytanie.

Boże, zaraz ją zabiję.

- Mhhm. - mruknął - Jest piękna. - powiedział, na co wyszczerzyłam się. Cieszę się, że brunet mnie teraz nie widzi. Niestety zaczyna mi brakować tlenu i niedługo będę musiała wyjść ze swojej "kryjówki".

- A kochasz ją? - na to pytanie moje serce zabiło mocniej. Czekałam na jakąkolwiek odpowiedź chłopaka, ale nic nie usłyszałam.

Czuję... Sama nie wiem co dokładnie czuję w tym momencie. Zawiodłam się? Przecież chłopak wczoraj mówił, że nie wie jak określić to uczucie względem mnie więc nie powinnam się tak czuć. Ale dlaczego mimo to zabolało mnie jego milczenie?

- Widzę cię za dwadzieścia minut przy drzwiach wyjściowych. No chyba, że wolisz poznać oblicze zdenerwowanej Caroline. - powiedziała i poczułam, że dziewczyna wstaje z łóżka.

Usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Oliver odsunął kołdrę z mojej głowy, ale ja chciałam siedzieć pod nią do końca dnia. Przez ten jeden moment milczenia bruneta mój humor uległ totalnemu pogorszeniu. Tylko dlaczego do cholery tak bardzo się tym przejęłam?

- Wszystko okej? - zapytał chłopak, odsuwając kosmyki włosów z mojej twarzy. Kiwnęłam głową, zmuszając się do uśmiechu.

Beside YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz