Gdy się obudziłam, nie mogłam się ruszyć. Wszystko mnie bolało, a do tego ktoś na mnie leżał. Spałam na kanapie. W zasadzie to spaliśmy. Leżałam na kolanach Olivera, na mnie leżał Jordan. Na blondynie spała Caroline. Reszta, to znaczy Chris, Drake i Matt, spali na ziemi.
Nieźle.
Wyczołgałam się spod ciała Jordana i chwiejnym krokiem ruszyłam do kuchni. Oczywiście w pomieszczeniu krzątała się Amanda. Odwróciła głowę w moją stronę, uśmiechnęła się, a ja go odwzajemniłam z lekkim grymasem. Dziewczyna chyba wiedziała o co chodzi, bo wyciągnęła całe opakowanie tabletek i podała mi wodę.
- Dziękuję. - mruknęłam. Wyjęłam dwie tabletki i połknęłam jedną po drugiej, popijając wodą.
- Nieźle się urządziliście. - zaśmiała się.
- Trochę przesadziliśmy z alkoholem.- odpowiedziałam. Ta spojrzała na mnie, nadal się uśmiechając.
- Trochę? Kobieto, ty nie wiesz chyba co robiliście. - zaczęła się śmiać.
- Było aż tak tragicznie? - zaśmiałam się.
Ona tylko kiwnęła głową, starając się uspokoić. Westchnęłam, wzięłam tabletki do ręki i wróciłam do pokoju. Oliver i Jordan już nie spali. Podeszłam do nich i podałam im wodę i tabletki.
- Dzięki. - mruknął Oliver.
Połknął dwie tabletki i podał je Jordanowi, który zrobił to samo.
Postanowiłam się ogarnąć. Zapewne nie wyglądałam za dobrze w sukience, którą miałam ubraną wczoraj na imprezie i w rozmazanym makijażu.
Ruszyłam do pokoju, wzięłam czyste ubrania i poszłam do łazienki. Tak, wyglądałam okropnie. Zamyłam resztki makijażu, zdjęłam sukienkę i weszłam pod prysznic. Stałam pod strumieniem wody z dobre pół godziny. Było to bardzo przyjemne uczucie, gdy woda uderzała w moje nagie ciało. Ubrałam czyste ciuchy, ogarnęłam twarz i wyszłam spowrotem do pokoju. Opadłam na łóżko i zamknęłam oczy z zamiarem chociaż chwilowego odprężenia się.
Leżałam tak może z piętnaście minut, gdy poczułam, jak materac obok mnie ugina się. Otworzyłam oczy i ujrzałam Matt'a.
- Coś się stało? - zapytałam, siadając.
- Nie, tak przyszedłem tylko się o coś zapytać. - odpowiedział, uśmiechając się lekko. Kiwnęłam głową, by kontynuował. - Czy.. między Tobą, a Oliverem coś jest? - otworzyłam szerzej oczy.
- Co? Nie! - zaczęłam się śmiać. - Poprostu doszliśmy do wniosku, że chcemy zakończyć naszą walkę.
- Tak myślałem. Ale to dziwne, widząc was, całkowicie spokojnych. - zaśmiał się.
- Wiem, sama nie mogę do tego przywyknąć.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a później zeszliśmy razem do salonu. Wszyscy wyglądali jak chodzące trupy, dosłownie. Usiadłam na ziemi, ponieważ cała kanapa była zajęta. Chris i Drake nadal spali, a reszta była w swoim świecie.
Cholera, przesadziliśmy wczoraj.
Dzisiejszy dzień był bardzo nudny. Leżeliśmy, braliśmy leki przeciwbólowe, spaliśmy i tak w kółko. Jak to mówią? Kac morderca nie ma serca, oj tak.
Pod wieczór Jordan zabrał Matt'a i gdzieś wyszli. Wrócili koło dziewiątej. Weszli do pokoju uśmiechnięci od ucha do ucha.
- Z czego się cieszcie? - mruknął Oliver.
Jordan wyciągnął coś z kieszeni i rzucił na mały stolik obok nas. Wzięłam jeden z papierów i przyjrzałam się im dokładniej.
- To bilety na... - moje oczy rozszerzyły się gwałtownie. - Nie wierzę! - uśmiechnęłam się do Jordana. - Bilety na festiwal, na który obiecałeś mnie zabrać, jak byliśmy mali i oglądaliśmy z niego transmisję w telewizji! - Jordan kiwnął głową i zaczął się śmiać z mojej reakcji.
Festiwal ten trwa trzy dni i odbywa się właśnie tu, w Grecji. Zawsze chciałam na niego jechać, razem z Jordanem. Dokładnie pamiętam dzień, kiedy mi to obiecał...
//
- Jordan, patrz! - krzyknęłam, gdy zobaczyłam w telewizji ludzi, którzy śmiesznie tańczyli w rytm muzyki.Wyglądali zabawnie. Niektórzy byli ubrani normalnie, a inni byli w strojach kompielowych. Niektóre dziewczyny miały na głowach wianki z kwiatów.
Jordan szybko przybiegł do pokoju i usiadł obok mnie. Patrzyliśmy razem w telewizor, nie odwracając nawet na chwilę wzroku. Wszystko było takie kolorowe, miłe.
Oglądaliśmy całą transmisję do końca. Gdy się skończyło, wydaliśmy z siebie dźwięk niezadowolenia.
- Obiecaj mi, że kiedyś my będziemy tak tańczyć i się bawić! - wykrzyknęłam i wystawiłam mały palec na znak obietnicy. Chłopiec połączył nasze palce.
- Obiecuję!
//Wstałam i przytuliłam Jordana.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się.
- Nie ma za co, mała. - odwzajemnił uśmiech.
Uderzyłam go lekko w brzuch. Dobrze wie, że nie lubię jak mówi się do mnie "mała". Zaśmiał się i lekko ode mnie odsunął. Usiadłam spowrotem koło Olivera.
- A kiedy to wogóle jest? - zapytał Chris, który jak widać już od dłuższego czasu nie spał.
- Za dwa dni zaczyna się cały festiwal. - odpowiedział mu Drake.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, a później rozeszliśmy się do swoich pokoi. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam piżamę i poszłam spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/19336405-288-k563853.jpg)
CZYTASZ
Beside You
RomanceHayley Withmore to dziewiętnastolatka, starająca się być szczęśliwą dziewczyną. Bolesne wspomnienia z przeszłości codziennie przypominają jej o trudnym życiu, lecz ma przy sobie przyjaciół, którzy pomagają Hayley podnieść się po mniejszych, jak i wi...