Epilog.

10.7K 425 14
                                    

Siedzieliśmy na jednej z plaż w Sydney. Było idealnie jak zawsze. Miałam u swego boku ukochanego, za którego byłabym w stanie oddać życie. Sześć lat.

Tyle minęło od czasu naszego powrotu z Grecji. Tyle minęło od czasu wyznania mojego, jak i Olivera. Nigdy nie czułam się szczęśliwsza, niż teraz. Miałam wszystko, czego pragnęłam. Brunet jak obiecywał, tak spełnił swoją obietnicę.

Jest idealnie i naprawdę nie potrzebowałam niczego więcej.

Siedzieliśmy, patrząc na zachodzące słońce. Niebo przybrało niesamowite i trudne do opisania barwy. Fale odbijały się od brzegu i tworzyły szum. Uwielbiałam takie chwile. Byłam tylko ja i Oliver.

Pamiętasz jak mówiłem, że chcę założyć rodzinę? - zapytał nagle. Kiwnęłam głową.

Dużo razy rozmawialiśmy na ten temat. Chłopak bardzo chciał mieć syna, by spędzać z nim jak najwięcej czasu i wychować go na jak najlepszego człowieka. Oczywiście córka też była jego marzeniem, ponieważ mógłby wychować ją na "córeczkę tatusia".

Teraz jak na to patrzę to trochę się tego boję. Wiesz, to duża odpowiedzialność. Posiadanie dziecka to jedno, ale wychowanie i kochanie go to drugie. Nie wiem, czy jestem w stanie dać mu tyle miłości, ile potrzebuje... - westchnął

Odwróciłam się w jego stronę i złapałam jego twarz w obie dłonie.

Jestem pewna, że będziesz idealnym ojcem. Wiem, że będziesz dla niego autorytetem i pokochasz je tak samo, jak pokochałeś mnie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. - uśmiechnęłam się, wplatając dłoń w jego włosy. Oliver odwzajemnił uśmiech i musnął lekko moje usta.

– Kocham was. - powiedział, dotykając dłonią mojego brzucha, w którym rozwijała się nasza mała gwiazdka.

Beside YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz