Obudziłem się przed świtem, wszystkie dziewczyny chyba jeszcze spały. Podniosłem się do pozycji siedzącej i rozejrzałem. Tak, miałem rację. Przeciągnąłem się, jak dobrze, że sufit był wysoko i mogłem spokojnie się zmieścić. Nie wiedziałem co powinienem zrobić, normalnie poszedłbym się przejść, ale teraz? Zszedłem z łóżka i wziąłem do ręki ubranie, które nam zostawili.
-No nie...-Jęknąłem widząc białe haremki z kieszeniami i granatową kamizelkę z czerwonymi paskami. Kiedy ją założyłem sięgała mi do pasa, odkrywała mi brzuch i pierś. Do spodni dodali jeszcze czarny szeroki pas. Tak ubrany wyszedłem z pokoju sypialnego, skierowałem się do łazienki, przez którą wczoraj nas przegnali. Było wczesny ranek, cały dom jeszcze spał. W wejściu do łaźni stało trzech przystojnych mężczyzn, bardzo podobnie ubranych do mnie. Wszyscy mieli czarne haremki, takie same kamizelki jak moja, dodatkowo wokół szyi mieli owinięte szale, zasłaniające ich ramiona, plecy oraz piersi po części. Rozmawiali dopóki mnie nie zauważyli. Uśmiechnęli się do mnie i przepuścili w przejściu. Usłyszałem, że idą za mną. E tam, przypadek.
Nagle ktoś złapał mnie za spodnie i szarpnął w dół. Złapałem za pas, aby mi nie spadły i odwróciłem się.
-No co laleczko, przyzwyczaić się musisz-Przemówił uśmiechnięty brunet, miał duże piwne oczy. Dwóch chłopaków, zielonowłosych bliźniaków, stało dalej w przejściu jakby pilnowali, aby nikt nie wszedł.-No co się tak gapisz? Kiedyś musisz mieć swój pierwszy raz, żeby nie zawieźć klientów.-Złapał mnie w pasie i polizał po szyi. -Fuje, zostaw mnie.-Odepchnąłem go, co to miało znaczyć?
-Hetero? Naprawiamy to, albo będziesz cierpiał.-Koleś, ty jakiś chory jesteś, ja homo? Pukni się w czółko, albo od razu w ścianę. Ruszyłem do wyjścia zdecydowanym krokiem.
-Przepraszam-Fuknąłem na bliźniaków chcąc szybko wyjść. Oni udawali głuchych, nawet na mnie nie spojrzeli. Trzeci chłopak leżąc na ziemi złapał mnie za nogawkę ściągając mi pas do kolan, a kiedy schylałem się, aby je podciągnąć powalił mnie na ziemię i położył się na mnie. Położył się tak, aby zablokować mi ręce i nogi. Zaczął lizać mnie po szyi kierując swój język w stronę prawego ucha, potem zaczął ssać płatek mojego ucha. Ja zamiast jęczeć jak w pornolu zacząłem wrzeszczeć na niego, aby mnie zostawił powalony zbok. Rzucałem się jak ryba bez wody chcąc się spod niego uwolnić. Usłyszałem rozbawione śmiechy i warknęcie niezadowolenia.
-No weź się zboku!-Krzyknąłem kopiąc chłopaka nogą. Zszedł ze mnie i spojrzał z szałem w oczach. O szlag, nic tylko zrobiłem sobie wroga. Suuuuper... Podniósł na mnie rękę, no ej! Na bicie to ja się nigdy nie zgadzałem. Skuliłem się jak zniewolona żona zakrywając głowę rękami. Nie poczułem jednak ciosu, więc spojrzałem w górę. Chłopak wycofał się, opuścił rękę i wyszedł fukając.
-Witaj w domu szczeniaku...-Rzucił przez ramię, a potem poszedł z kolegami w swoją stronę. O szlag... Wróciłem do pokoju i schowałem się pod kołdrą. Tak, bardzo męsko. Dziewczyny już nie spały, przebierały się w podobny strój co mój. Haremki, topy i prześwitujace szale z brokatem. Pokój wypełniły kobiety w fioletowych, różowych i liliowych ubraniach. Teraz wiązały włosy. Matko, to było ich marzeniem tu trafiać? Żadna nie płakała, nie użalała się, a ja...? Chowam się jak dziecko. Dobra Alex, spinaj dupe i wstawaj. Wyszedłem z łóżka i stanąłem przed dziewczynami. Niektóre spojrzały w moją stronę i uśmiechnęły się. Odwzajemniłem je odruchowo.
-No witam moje dziewczynki, oraz Pana.-Kobieta, która wczoraj nas przyjmowała patrzyła wprost na mnie.-Dziś sprawdzimy waszą wiedzę i umiejętności. Od kogo zaczynamy? Pan? No dobrze, zapraszam.-No... Ugh, powlokłem się za nią. Ciekawe co jej napiszę na ttm teście, nie przygotowałem się do niego. A testy sprawnościowe? Dobra, żyje się raz. Dajesz Alex, zdasz to! Zaprowadziła mnie do gabinetu partnera.-No chłopcze, pokaż co potrafisz.-Wskazała mi dziewczynę czekającą w kącie. Co ja mam zrobić?-No, to twój pierwszy raz z dziewczyną? A może to Ciebie obsłużyć?
-Em, co? O co chodzi? Miałem chyba jakiś test zdawać...?
-Jesteś w burdelu, jakie testy chcesz tu zdawać? Zajmij się dziewczyną.
-Ale tak tu? Przy Was?
-Przy nas szczeniaku, pośpiesz się. Jeszcze czeka tam cała kolejka.-Spojrzała na mnie, kiedy zadzwonił telefon. Mężczyzna przytaknął kilka razy, zapisał coś na kartce i pożegnał się.
-Zostaw go, mam dla niego klienta.
-Że co...?--------
Witam, witam i dziękuję za wszystko. Za gwiazdki, za komentarze i waszą opinię i poświęcony mi oraz Aleksowi czas. Do następnego razu ^^
Pa, pa.P.S. Nie obrażę się za kilka komentarzy i gwiazdek.
CZYTASZ
Burdel
RomantikAleksander jest bardzo ładną maskotką swojej babci. Ale co się stanie kiedy staruszka zginie w zamachu, a chłopak straci dach nad głową? Gdzie pójdzie, co będzie potem robił? Odpowiedzi na te pytania znajdują się w tej opowieści, o księciu, który s...