Nadchodzi szósty rok nauki w Hogwarcie. Wojna z Voldemortem nieubłaganie się zbliża. W szkole pojawia się tajemniczy jegomość, który przynosi listy dla Harry'ego i Hermiony nadane z sekretnego, Złotego Miasta. Dwójka przyjaciół wyrusza w podróż. W t...
Od razu po przebudzeniu wpadł mi do głowy pomysł. Mianowicie postanowiłam pogodzić moich przyjaciół z Malfoy'em. Jeśli ja potrafiłam mu wybaczyć, to oni również powinni. Po przygotowaniu się na zajęcia wyszłam z pokoju i skierowałam na śniadanie. Po drodze spotkałam Draco. Przedstawiłam mu pomysł. - To naprawdę dobry plan. Mam nadzieję, że wypali, a twoi przyjaciele mnie nie odrzucą. - Wszystko będzie dobrze- poklepałam go po ramieniu. W Wielkiej Sali usiadłam obok Ginny. - Cześć Hermiono. Jak się mieszka z Malfoy'em?- zagadnęła. - Dobrze. Mam prośbę. Przyjdź dzisiaj z Ronem i Harry'm do mojego pokoju, po lekcjach. - Okej. Chodźmy już na zajęcia- rozeszłyśmy się. Przez cały czas siedziałam jak na szpilkach. Na ostatniej lekcji, którą była Historia Magii nie mogłam usiedzieć na miejscu. Chciałam mieć pewność, że wszystko się powiedzie. Od razu po dzwonku wyszłam z sali i poszłam do łazienki. Potem skierowałam swoje kroki na obiad. Szłam zamyślona, gdy wpadłam na kogoś i razem upadliśmy na podłogę. Zobaczyłam, że tym kimś był Matt, którego poznałam w pociągu. - Przepraszam. Nie zauważyłam cię. Mógłbyś ze mnie zejść?- chłopak zreflektował się i wstał. Wyciągnął rękę i pomógł mi się podnieść. - Wybacz. Nic ci nie jest? - W porządku. Po prostu się zamyśliłam. Tak w ogóle jak masz na nazwisko? Na lekcjach mówią ci po imieniu, a podczas przydziału nie przeczytali twojego nazwiska- nie było mnie na ceremonii, ale Harry mi powiedział. - Malfoy. Jesteś pierwszą osobą, która mnie o to pyta. - Co!? Nie jesteś do nich podobny. Malfoy'owie mają blond włosy, a ty brązowe. Oni również trafiają do Slytherinu. - Nie porównuj mnie do Draco. Jak chcesz mogę ci opowiedzieć o tym. Przyjdę wieczorem- odszedł. Westchnęłam i poszłam na posiłek. Zajęłam swoje miejsce, nałożyłam trochę jedzenia na talerz i zaczęłam jeść. Po posiłku poszłam do pokoju prefektów. W salonie czekał już Draco. Po chwili zjawili się przyjaciele. - Dlaczego kazałaś nam tu przyjść- odezwał się Ron. - Wczoraj pogodziłam się z Draco. Wyznał, że nie chce być jak ojciec i postanowił się zmienić. Przeprosił mnie za wszystko, a ja mu wybaczyłam. Teraz chciałabym, żebyście również mu wybaczyli- przyglądali nam się w milczeniu. - Jak dobrze zrozumiałam mam mu wybaczyć wszystkie świństwa, których się dopuścił. Jednakże potrafiłaś mu wybaczyć to i ja potrafię- orzekła Ginny. Podali sobie ręce. Po chwili zastanowienia Harry wyciągnął również rękę do zgody. - Nie mogę uwierzyć, że tak łatwo się pogodziliście! Nie ufam mu. Niby podczas wakacji go oświeciło i postanowił nas przeprosić? Śmieszny jesteś jak myślałeś, że się na to nabiorę. Wy jesteście głupcami, że mu wierzycie- krzyczał Ron. - Opamiętaj się! Potrafiłam mu wybaczyć jak przez pięć lat nazywał mnie szlamą! Ty również możesz- zdenerwowałam się. Rudzielec nic nie odpowiedział, tylko wyszedł trzaskając drzwiami. - My chyba też pójdziemy- oznajmił Harry. Zostałam sama z blondynem. - Przepraszam za niego. - Nie zadręczaj się. Idziesz odrabiać lekcje do biblioteki? - Tylko wezmę książki- mijający nas uczniowie przecierali oczy ze zdumienia. Nawet kilku nauczycieli przystanęło. Widząc minę Snape'a musiałam się powstrzymać od śmiechu. Odrabianie pracy domowej zeszło nam do kolacji. Zajęłam miejsce obok Ginny. - Gdzie byłaś całe popołudnie?- spytała. - Odrabiałam z Draco lekcje w bibliotece- Ron prychnął, a ja to zignorowałam. Po kolacji wróciłam do pokoju. Od razu rzuciłam się na łóżko. Przymknęłam oczy. Gdy byłam już półprzytomna ktoś zapukał do drzwi. Otworzyły się, a w progu sypialni stanął Matt... *********cdn.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Do następnego! Ps. Dziękuję za ponad 1k wyświetleń i ponad 100 gwiazdek <333