21. Ziall | Z kłótni rodzi się większa kłótnia.

591 31 0
                                    


Anonim said: Hej;) Prosiłam już o Lilo, Narry'ego, Niama i Nouisa, ale jeszcze o nic z Zaynem. No to... Ziall. Zayn jest strasznym zazdrośnikiem i jest w stanie zabić ( i dosłownie i w przenośni) każdego, kto zbliża się do jego chłopaka. Nialla to męczy i ma tego dość. Dlatego na ślubie Liama tańczy tylko z Louisem, przez co naraża na złość Malika siebie i Tomlinsona. I robi się kłótnia Zayn - Niall. Ale happy end niech będzie;3 Pozdrawiam<3


*

Niall ma tego dość, ponownie tego dnia. Są z Zayn'em w jednej z ich ulubionej knajp, wszystko było w porządku, świetnie i kolorowo, dopóki nie przyszedł kelner. Był to wysoki chłopak z burzą czekoladowych loczków na głowie.

Harry - bo tak kelner ma na imię - nawet z nim nie flirtował, zapytał tylko grzecznie czego sobie życzą, a Zayn oczywiście wyolbrzymia.

Pierwszy raz dzisiaj, gdy Zayn był zazdrosny, znajdowali się w Tesco. Kiedy zapłacili za produkty, nie jego cholerna wina, że jego palce zetknęły się z palcami kasjerki, która się zarumieniła. Przecież on jest 100% gejem, więc o co mu chodzi?

Ale cholerny Malik wie swoje.

~x~

Niall ma już komletnie dosyć na weselu jego przyjaciela Liam'a - który żenił się z Sophie.

Zayn odstrasza każdego mężczyznę jak i kobietę, która chce z nim zatańczyć. Tańczył dziś jedynie z Malik'iem raz i raz z Liam'em (cudem Zayn się zgodził). Zayn "grzecznie" ich odstrasza, mówiąc "spierdalaj", bądź "to mój chłopak, wara od niego".

Więc Niall ma ochotę zapaść się pod ziemię.

Kiedy podchodzi do niego Louis - przyjaciel - i pyta o taniec, zgadza się ignorując protesty swojego chłopaka. Przecież nie jest jego własnością.

Tańczą raz, później znowu i znowu i tak w kółko i nadal się im nie nudzi. Niall'a nie obchodzi teraz Zayn, który pewnie wbija sztylety w plecy Tommo.

W pewnej chwili ktoś (czyt. Zayn) odepchnął Louis'a od Niall'a, o mało co nie wylądował plackiem na podłodze.

- Co ty odpierdalasz Zayn?! - wybuchł, znosił to bardzo długo, ale w tym momencie przesadził i to ostro.

Nie obchodzi ich teraz, że pół ludności na sali, wpatruje się w nich bezwstydnie.

- Odwal się od niego Tommo. - syczy przez zaciśnięte zęby.

- Chodź Zayn, pogadamy. Na zewnątrz. - mówi Niall i ciągnie go za rękaw koszuli.

Nie opiera się.

- W co ty grasz Malik? Chcesz, żebym nie miał w ogóle przyjaciół? Chcesz, abym był antyspołeczny? - odruchowo zaciska dłonie w pięści, patrząc w jego czekoladowe tęczówki. Odnajduje w nich pełno emocji, nie wie dokładnie jakich, ale chyba: smutek?

- Przepraszam Ni. Po prostu... miałem kiedyś chłopaka i o-on zdradził mnie z moim najlepszym przyjacielem. I bałem się, że też tak zrobisz. - mówi patrząc na swoje czarne buty.

Zbliża się do niego i ujmuje jego dłonie.

- Zayney, przecież wiesz, że nigdy bym cię nie zdradził, za bardzo cię kocham. Tylko mam dość tego kontrolowania, to mnie wykańcza. - mówi patrząc mu w oczy.

- Przepraszam Nialler. Nie będę już, obiecuję.

prompts |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz