23. Nouis | Kłótnia rodzicielska

453 22 0
                                    


Anonim said: gdzieś widziałem gif, na którym lou i niall sie kłócili a liam złapał nogi harrego i patrzył na nich dziwnie. To wyglądało jakby rodzice się kłócili, a dzieci patrzyły na to ze strachem. nie mogłem znaleźć tego gifa dlatego go opisałem, dasz rade napisać o tym prompta? w sensie harry i liam dzieci, loulou i ni rodzice. jak tak, to dzięki:)

marehullam: Dajmy na to że Hazz jest starszym bratem Li, o trzy lata.. mam nadzieję, że nie jesteś zły. Hmm.. dałam radę? Lepiej, nie odpowiadaj O.o

Nouis - Kłótnia rodzicielska

Głęboki sen Harry'ego, przerwało... no właśnie, co? Uchylił leniwie powieki, przyzwyczajając się do światła, jaki panował w pokoju, spojrzał na swoją klatkę piersiową - spoczywała na nim główka, jasnobrązowych loczków.

- Co jest Li? - zapytał zaspanym głosem, nie przejmując się zbytnio porannym oddechem.

Liam spojrzał na niego, Harry'emu w oczy od razu rzuciły się przekrwawione oczy młodszego braciszka.

- Och, Leeyum chodź pogodzimy ich. - mówi biorąc młodszego na ręce. Liam się nie opiera, wręcz przeciwnie, oplata rękoma szyję brata.

Schodzą chwiejnie po schodach i idą do kuchni, skąd pochodzą umm... głośne dźwięki (nie, tu nie ma podtekstu). Harry kładzie Liam'a na panelę i odruchowo łapie go za pulchną rączkę, którą chłopczyk ściska mocniej.

Gdy przekraczają próg kuchni, jest gorzej niż Harry myślał. Porozrzucane naczynia są wszędzie, nawet te z niedojedzonymi wczorajszymi spaghetti.

- Przecież cię przeprosiłem! - zawołał Louis, rzucając szklanką.

Liam podszedł do Harry'ego i złapał go za nogi, bojąc się że sam zostanie w to wmieszany. Liam nie nawidził gdy ktoś krzyczał.

- Przeprosiłeś?! Przecież przed chwilą znowu rzuciłeś we mnie szklanką! - odkrzyknął Niall i zrobił to samo, rzucając talerzem, gdzieś w nieokreślony punkt. Wylądował na ścianie, rozpadając się na miliony kawałeczków.

Spojrzał na Liam'a i pogłaskał go po loczkach, dając mu znać że jest tuż obok niego.

- Hej! Co wy robicie! Liam się boi, was się boi. Kłócicie się o byle co. Przestańcie w końcu, albo weźcie rozwód czy coś.

Louis i Niall spojrzeli po sobie, i jakby rozumiejąc się bez słów podeszli do nich. Niall objął Harry'ego a Louis Liam'a.

Lou zawsze działał kojąco dla młodszego, tak samo jak Harry.

- N-nie kł-kłócie si-ę ju-już. Proszę. - wychlipał Liam ocierając łzy piąstkami, Louis przyciągnął go bliżej siebie. - Nie chcę was stracić. Kocham was.

- Nie stracisz Liam, obiecujemy. Po prostu nie wyspałem się. Przepraszam, że musieliście tego słuchać, przepraszam kochanie, że rzucałem do ciebie naczyniami.

- Też przepraszam.

Zrobili grupowy uścisk i wszystko było tak jak być powinno. Już więcej się nie kłócili - no dobra, kłócili, ale tylko jak nie było w pobliżu ich dzieci.

prompts |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz