Rozdział 12

104 3 0
                                    

Alex

Po ponad godzinie jechania autem zobaczyliśmy tabliczkę z napisem Witamy w New Rochelle.
Tyle lat tu nie byłem,  a to naprawdę piękne miasto. Widząc minę Sierri jest tu z pewnością pierwszy raz. Z wielką ciekawością patrzyła przez okno i oglądała piękno tego miasta nocą. Widać w nim jej odbicie dzięki latarniom oświecającym drogę. Zawsze uważałem, że jest piękna. .
Do mojego kuzyna zostało jeszcze jakieś dziesięć minut drogi. Jest już dosyć późno w nocy, ale mam nadzieję,  że otworzy nam drzwi.

-Nie wracam już do szkoły. - odezwała się Sierra w pewnym momencie.
-Jak to?- zdziwiłem się.
-I tak za dwa tygodnie są wakacje. To nie ma sensu.- powiedziała i spuściła głowę.

Dziwne. Nie sądziłem, że tak postanowi. Wiem, że często z niej zwiewała ze swoją paczką, ale widać,  że to jest jej osobista decyzja. Na szczęście już poprawiła wszystkie złe oceny z fizyki,  więc nie dziwie się.

-Nie chcesz się już spotkać z przyjaciółmi?
-Nie.
-Chyba nie rozumiem.
-Alex, spójrz na to. Właśnie dowiedziałam się, że Josh mnie zdradził, reszta paczki o tym wiedziała,  a zwłaszcza Sam. Gdyby naprawdę była moją przyjaciółką to by mi o tym powiedziała. Ale nie jest!
-mówiła to coraz głośniej, a ostatnie zdanie skończyło się na krzyku i płaczu. Zasłoniła twarz rękami i znowu zaczęła płakać.

Josh ją zdradził? W sumie robił różne głupoty w swoim życiu,  ale myślałem,  że kocha Sierrę. Widać,  że bardzo się myliłem. Teraz ona musi czuć się tak potwornie. Pewnie to męczyło ją  całą drogę,  a teraz nie wytrzymała i wybuchła.

-Bardzo mi przykro. .nie miałem pojęcia.
-Nie wiesz, co czuję. - powiedziała przez łzy.
-Masz rację. Ale zrobię wszystko,  żebyś Ty się przestała tak czuć. Obiecuję.

Wyglądała jakby na chwilę wstrzymała oddech. Nie chce, żeby cierpiała. On nawet nie jest wart jej cierpienia.

-To tutaj.- powiedziałem kiedy zaparkowałem pod restauracją Dave'a. -Mam nadzieję,  że jest w domu.
Przed sobą mieliśmy teraz francuską restaurację Le rêve (Marzenie), która w świetle dziennym jest w kolorach biało,  niebiesko, czerwonych.
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy pod drzwi. Przez szybę zobaczyłem,  że po drugiej stronie wisi napis zamknięte, ale i tak zapukałem. Zrobiłem to kilkakrotnie,  ale na nic. Wyciągłem telefon i szukałem jego numeru w liście kontaktów, niestety nie znalazłem.

-I co teraz zrobimy?- zapytała Sierra.
-Spokojnie, coś wymyślę.

Sekundę potem zauważyłem,  że jakaś postać zapala światło i idzie w naszą stronę.

***

-Przepraszamy za najście, ale to był "nagły przypadek"- zaśmiałem się.
-Daj spokój,  cieszę się,  że Cię widzę! - odpowiedział entuzjastycznie Dave.
Siedzieliśmy właśnie przy jednym ze stolików w jego restauracji.
-O, nie wiedziałem,  że masz dziewczynę!- uśmiechnął się w moją stronę blondyn,  a ja podrapałem się po karku.
-Nie jestem jego dziewczyną!- oburzyła się Sierra.
-Tak, bo już Ci uwierzę- posłał jej oczko. To ją chyba jeszcze bardziej rozzłościło.
Przerwałem to zaczynając opowieść o tym, jak się tu znaleźliśmy. Na końcu zapytałem czy przyjąłby nas do pracy. Choć ja jej nie szukałem,  a skoro zostaję tu do końca wakacji, nie ma sensu robić czegoś innego.
Do dłuższym namyśle Dave powiedział:
-Myślę,  że na pewno się coś dla was znajdzie. Odpowiada wam bycie kelnerami? Akurat miałem szukać chętnych. Co Wy na to?- uśmiechnął się promiennie.
-Sierra?- popatrzyłem na nią pytającym wzrokiem.
-Tak. Zgadzamy się. - odpowiedziała mu.
-To świetnie. Cieszę się. - powiedział. - I zgaduje, że nie macie gdzie mieszkać na ten czas, prawda?
Pokiwaliśmy głowami zgadzając się.
-Nad restauracją są dwa mieszkania. W jednym mieszkam ja z moją narzeczoną,  a drugie jest puste. Mogę wam je udostępnić,  nie ma żadnego problemu. Są tam dwa pokoje, kuchnia i łazienka. Jest niewielkie, ale na pewno się zmieścicie.
-Dziękujemy, jesteśmy bardzo wdzięczni.

***

Sierra

To prawda, że mieszkanie nie jest za duże,  ale nic wiecej mi nie trzeba, a .. na szczęście są dwa osobne łóżka. 
Bycie kelnerką .. Nigdy jeszcze nie byłam kelnerką, ale to chyba nie takie trudne, co? W sumie to jeszcze nigdy nie pracowałam,  mam nadzieję,  że sobie poradzę. Postanowiłam sobie, że będę silna i się nie poddam.

-Jak Ci się tu podoba?- zapytał po chwili Alex wyrywając mnie z zamyśleń.
-Jak na razie jest całkiem nieźle.
Wyszliśmy na mały balkonik i staliśmy przy barierkach patrząc w niebo. Dzisiaj było pięknie rozgwieżdzone. Uwielbiam podziwiać rozgwieżdżone niebo, często sama to robiłam kiedy siedziałam na plaży pod moim domem. Najpiękniejsza rzecz na świecie.
-Spójrz. - wskazałam palcem.- Spadająca gwiazda! Szybko, pomyśl życzenie.
Alex zamknął oczy, a po chwili otworzył i uśmiechnął się lekko na znak, że to zrobił.
-O czym pomyślałeś?- zapytałam z ciekawości.
-Nie zdradza się życzeń, bo się nie spełnią.- posłał mi oczko. W sumie racja. Ciekawe o czym pomyślał. Pewnie o tym, żeby dostać się na wymarzone studia, albo coś w tym stylu.
-No tak.- powiedziałam,  żeby przerwać ciszę. - Przeze mnie zawalisz ostatnie dwa tygodnie. Nie będziesz miał już stu procentowej frekwencji i..
-Wole tu być z Tobą i wspierać Cię,  niż myśleć teraz o frekwencji.- opowiedział bez zamysłu. Zaskoczyło mnie to. Myślałam,  że szkoła to wszystko na czym mu zależy. -Jak się czujesz?- zapytał nagle.
-Psychicznie nie najlepiej. . - znowu miałam łzy w oczach. - Nie musiałeś o tym wspominać.
-Przepraszam.. Ja tylko..
-Martwisz się,  wiem, ale już nigdy wiecej o to nie pytaj.
-Nie będę,  obiecuję.

To boli kiedy ważna dla ciebie osoba, kiedy osobą,  która myślałeś, że jest tą jedyną zostawia Cie bez słowa i tylko wzrusza na to ramionami. Odchodzi i znowu jesteście dla siebie tylko obcymi ludźmi.
Zostawia pustkę,  której sam nie potrafisz zapełnić. Nie wiem czemu, kiedy to powiedziałam pomyślałam o Alexie. On zawsze jest przy mnie. Mimo,że kilka lat nie mieliśmy kontaku, ale zawsze mnie wspierał w trudnych chwilach.

-Już 3 w nocy. Lepiej iść spać i nabrać sił na jutrzejszy dzień. Może być pracowity.-powiedział patrząc na zegarek na ręce.
- Racja.
Wyszliśmy z balkonu i poszliśmy spać.

Pamiętam II Alex&Sierra ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz