Rozdział 14

93 3 0
                                    

Sierra

Dzisiaj akurat miałam wolne, więc umówiłam się z Tyler'em na dyskotekę. Mimo, że minął dopiero tydzień odkąd pracuję to teraz miałam na to czas. Chce się trochę wyrwać i zapomnieć choć na chwilę o problemach. Stałam teraz przed lustrem i przemierzałam kolejną sukienkę, która idealnie by pasowała. Aktualnie miałam ubraną krótką czarną sukienkę, odkrywającą chyba trochę za dużo. No cóż, na inną okazję jej nie założę. Rozpuściłam włosy,  które były spięte w warkocz , dzięki czemu miałam małe fale. Usta pomalowałam czerwoną szminką i zrobiłam kreskę na oku.

-Hej, już jestem!- zawołał Alex z przedpokoju. Był na zakupach w sklepie obok restauracji.- Nie wiedziałem czy...
Chyba go trochę zatkało kiedy zobaczył mnie tak ubraną. Roześmialam się i obróciłam wokół własnej osi, żeby mu się zaprezentować.
-I jak wyglądam?- zapytałam go.
-Wychodzisz gdzieś. .?- zapytał oszołomiony.
-A tak. Idę do clubu z Tyler'em.- powiedziałam i uśmiechłam się.
-Sierra, ten facet wyglądał poderzanie. Znowu wpakujesz się w kłopoty.
-Czy Ty masz z nim problem?- zapytałam i podeszłam trochę bliżej niego.- Chcę się trochę zabawić.- powiedziałam mu na ucho. Potem odeszłam i ubrałam buty, czarne szpilki.
Zegar wskazywał już 22:00, więc wyszłam pod restaurację czekając na chłopaka.

***

-Wygladasz nieziemsko.- powiedział kiedy jechaliśmy w drodze do clubu.- Czyli tylko w pracy jesteś taka grzeczna?
-Kobiety mają wiele wcieleń.- odpowiedziałam.
-To tutaj.- powiedział kiedy zaparkował. Club nosił nazwę everything what you want . Czy może zdarzyć się wszystko, a mi to pasuje.
Kiedy weszliśmy do środka głośno grała muzyka, było pełno ludzi i panowała mroczna atmosfera. Wszyscy ubrani byli na czarno, więc wybór mojego ubioru był trafiony. Tańczyłam z Tyler'em od kilku ładnych godzin, a potem on oznajmił, że przyniesie nam coś do picia.
Długo nie wracał,  więc zaczęłam tańczyć z kimś innym.
-Co taka śliczna dziewczyna robi tutaj sama?.- zapytał nieznajomy.
-Nie jestem sama, mój towarzysz zaraz wróci.
-Zaraz? To chyba dużo czasu.
-Czasu? Na co?

Wziął mnie za rękę i zaprowadził do jakiegoś ciemnego pokoju.

Alex

Było już późno w nocy, a ja nie potrafiłem zasnąć. Martwiłem się o Sierrę i miałem źle przeczucia.
Przekręciłem się na drugi bok, ale na daremno. Powinienem do niej zadzwonić?  Nie.. Jest dorosła i potrafi sobie poradzić.
Wziąłem telefon, a na wyświetlaczu pokazała się godzina 2:43.
Jak zaraz nie zasnę to w pracy będę nieprzytomny.
Poszłem do kuchni restauracyjnej, żeby napić się wody. Po cichu schodziłem na dół, żeby nie obudzić kuzyna i jego narzeczonej. Otwarłem drzwi do kuchni i zobaczyłem w niej kobietę.
-Élise,  co Ty tu robisz o tej godzinie?- zdziwiłem się.
-Alex.. Mogę zapytać o to samo?

***

-Rozumiem, ja też nie mogłem spać.
Rozmawialiśmy teraz z Élise siedząc przy jednym ze stolików.
-Martwisz się o nią,  cały czas ją wspierasz. To musi być miłość!- powiedziała ucieszona.
-Miłość przyjacielska.- poprawiłem ją. - Sierra nic do mnie nie czuje.
-A Ty czujesz coś do niej?- zapytała kobieta.
Popatrzyłem na nią z szokiem na twarzy, a potem spuściłem głowę.
- Désolé! (fran. Przepraszam) Nie powinnam o to pytać.- powiedziała nagle, a potem się zamyśliła. - Co wy na to, żebym jutro zabrała was obu na małą wycieczkę? Opowiem Wam trochę o mieście, pokażę zabytki?
-Bardzo chętnie. - odpowiedziałem, a potem ziewnąłem ze zmęczenia.- Chyba pójdę już rzeczywiście spać. Dziękuję za rozmowę Élise.
-Merci! Do jutra.
Odszedłem od stolika i udałem się do naszego mieszkanka.

Sierra

Miałam związane ręce oraz buzię taśma. Siedziałam na jakimś krześle, a w pokoju tliło się tylko jakieś czerwone światło z lampki. Wcześniej napiłam się jakiegoś napoju, który dostałam od tajemniczego chłopaka. Teraz kreciło mi się od niego w głowie i miałam lekko zamazany obraz.
Chłopak zbliżył się do mnie i chciał robić rzeczy, na które nie chciałam się zgodzić. Nie mogłam krzyczeć, nie mogłam się ruszyć. Próbowałam kopać nogami i chyba jedynie to mogłam zrobić. Chłopak zerwał mi taśmę z ust.

-Co się tak szamoczesz?- zapytał zadziwiająco pokojny.
Po moich plecach i czole zaczynał spływać pot ze strachu.
-Wypuść mnie stąd!- zaczęłam krzyczeć.
-Jeszcze nie skończyłem!- krzyknął chłopak.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Jaka ja jestem głupia. Dlaczego znowu nie posłuchałam Alexa i wpakowałam się w kłopoty.
Całe ciało mnie już boli.

-Już skończyłeś! - krzyknął Tyler wywarzając drzwi. Chyba słyszał jak krzyczę ze strachu.
Podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce. Szybko wybiegł z clubu i posadził mnie na tylnim siedzeniu w swoim samochodzie.
-Tak bardzo Cię przepraszam..- powiedział.- Nie chciałem,  żeby stało Ci się coś złego,  naprawdę mi przykro.
Mówił jeszcze coś potem, ale wszystkie jego słowa rozmazywały mi się w głowie jakby ktoś zaczął gumować zapisaną kartkę papieru. Potem zobaczyłam ciemność...

Pamiętam II Alex&Sierra ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz