Musa
- Tata...
- Cześć skarbie - powiedział i wszedł do środka.
- Skarbie, kto to? - zapytała mama i weszła do holu, gdy tylko zobaczyła tatę na jej twarzy pojawił się grymas.
- Co tutaj robisz?!
- Przyjechałem do mojej córki. Zabronisz mi tego?
- Oczywiście, że nie. Ale...
- Wychodzę mamo - powiedziałam i chwyciłam za klamkę, jednak nie otwarłam drzwi bo zatrzymał mnie głos taty.
- Gdzie idziesz?
- Do szkoły - odparłam i wyszłam szybko z domu.
Nie mogę w to uwierzyć! Co on tutaj robi! Dopiero zaczęłam się dostosowywać do otoczenia i jak na złość musiał przyjechać on. Po prostu cudownie.
Wybiegłam z klatki z prędkością świtała, napisałam Marinette sms'a, że spotkamy się przed szkołą. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam biegać. Szkoła nie była daleko od mojego domu, ale jakoś musiałam się wyżyć, więc biegałam po uliczkach w okół szkoły. Gdy było tak jakoś dziesięć minut przed ósmą skierowałam się w stronę szkoły.
- Musa! Na reszcie!
Usłyszałam krzyk Aly'i , uśmiechnęłam się i skierowałam się w stronę dziewczyn.
- Gdzie byłaś? - zapytała się Marinette.
- Biegałam po uliczkach w oku szkoły.
- Po co?
- Musiałam rozładować emocje - odparłam i uśmiechnęłam się do dziewczyn
- Musa!
Odwróciłam się, a moim oczom ukazał się Harry. Chłopak zmierzał w naszą stronę z wielkim uśmiechem na twarzy. Cóż przyznam szczerze, że zdziwiło mnie to. Nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, po minie Alyi i Marinette widzę, że one też nie.
- Cześć, co jesteście takie zaskoczone? - zapytał podchodząc do nas.
- Myślałam, że pomożesz Chole nas nękać - odparła Alya.
- Nic z tych rzeczy. To, że jest moją przyrodnią siostrą nie znaczy, że będę stał za nią. Poza tym mam dość takich znajomości ze starej szkoły.
- A właśnie, gdzie wcześniej chodziłeś do szkoły? - zapytałam.
Wiem ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale co ja mogę na to poradzić, taka jestem i już nic tego nie zmieni.
- Urodziłem się i do czwartego roku życia wychowywałem się w Los Angeles, później po rozwodzie rodziców wraz z mamą przeprowadziłem się do Londynu.
- Nie wiedziałam, że tata Chole był żonaty - powiedziała zszokowana Alya.
- Nie wielu ludzi o tym wie. Tata bardzo starał się zniszczyć wszystko co wiąże się z przeszłością, ale nie da się ukryć, iż jestem jego synem - wyjaśnił.
Spojrzałam się na niego z współczuciem, nagle przed oczami pojawił mi się tata stojący przed drzwiami naszego domu. Nie rozumiem po co przyjechał! Nie chcę go nawet widzieć, a co dopiero słuchać jego głosu.
- Musa, co jest?
- Tata wrócił - odparłam i spojrzałam się na Mari.
- Spokojnie Mus, będzie dobrze.
Dziewczyna przytuliłam mnie do siebie. Kocham ją za to! Zawsze chce wszystkich pocieszać i pomagać im. Jest niesamowita.
Alya i Harry patrzyli się na nas jak na idiotki. Nie dziwie się im w końcu nie wiedzą o co chodzi i czemu się przytulamy. Pomimo, że znają mnie krótko jestem pewna, że obydwoje już domyślili się iż takie sytuacje jak teraz nie często mi się zdarzają.
Gdzieś w oddali usłyszeliśmy trzask i krzyki ludzi, odsunęłam się od Mari i powiedziałam.
- Uciekajmy!
Wszyscy skierowaliśmy się w stronę szkoły, specjalnie biegłam wolniej żeby ich zgubić. Gdy straciłam ich z widoku skręciłam w uliczkę i schowałam się za kubłem na śmieci.
- Dedlak transformuj.
Witam was skarby :)
Już za niedługo szkoła!!! Tak czujcie to sarkastyczne szczęście :)
Właśnie, to że zaczyna się rok szkolny znaczy, że będzie tutaj troszkę inaczej. Jak wiecie mam w planach zacząć nowy projekt, który będzie trochę inny niż zwykle. Mniejsza o to po za tym projektem mam w planach zacząć sprawdzanie i możliwą modernizację trylogii Princess Of Sex, do tego wszystkiego jeszcze jestem w trakcie przeprowadzki, która nie wiem ile jeszcze potrwa. A no i czeka mnie jeszcze w tym roku egzamin zawodowy.
To wszystko sprowadza się do jednego! Rozdziały mogą być dodawane nieregularnie. Postaram się jak najbardziej mogę dodawać je na czas, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Wszystkiego jednak dowiecie się z mojego profilu, więc radzę go śledzić.
To chyba już wszystko. Lecę pisać kolejny rozdział pa :)
YOU ARE READING
The Guards
FanfictionMarinette i Adrien ciągle ratują Paryż jako Biedronka i Czarny Kot. Jednak długo nie trwa ich praca w dwuosobowym zespole, dołączają do nich Melody i Nico. Ta dwójka jest na prawdę dziwna, a ich zdolności zadziwiają wszystkich. Jak potoczą się ic...