23. Maraton 2/3

68 11 2
                                    

- Jest zdenerwowany tym włąmaniem, no wiesz, zawsze był... 'potulny' - wyjaśniła mi Dolores, robiąc króliczki z palców.

Z ust Nathaniela zrobiła się cienka linia, a jego twarz nabrała mocniejszego odcieniu.

Przyłożyłam dłoń do ust, aby powstrzymać chichot. Jeśli tak ma wyglądać mój przyszły mąż, to... zaraz, o czym ja w ogóle myślę!?

Jestem pewna, że teraz się zarumieniłam, a dodatkowo przybrałam tępy wyraz twarzy. Hah.

- No dobra, w każdym razie nie po to przyszłąm, żeby patrzeć na wasze poczerwienione mordy - skwitowała Dolores. Wyjęła z torebki paczkę skittlesów.

Złapałam za cukierki z taką zachłannością, że rozerwałam opakowanie na trzy części. Nie pytajcie mnie nawet, jak ja to zrobiłam.

- Bonnie! - krzyknęła półgłosem Dolores i schyliła się, by podnieść czerwonego cukierka obok jej buta. - Teraz masz to zjeść! - nakazała z udawanym oburzeniem.

Nathaniel gdzieś w rogu zachichotał jak dziewczynka, a następnie zamilkł na resztę odwiedzin.

Ja zjadłam tego parszywego cukierka, zasada 5-ciu sekund, nie? Następnie Dolores opowiedziała mi o tym, jak rozmawiała z Maxem, jak palnęła jakąś głupotę i jak musiał gdzieś iść, 'pewnie nie chciał już spędzać czasu z taką idiotką!'.

I w tym momencie weszła mama i doktor Goldberg.

BAM.

Blanc Lady/Biała Dama |MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz