*Max*
Wróciłem w miejsce, gdzie wcześniej pisałem o Emilii. Schowałem się w krzakach.
- Zatrzymaj cięciwę! - powiedziałem.
Znowu miałem na sobie swój dawny strój. Usiadłem na ławce.
- Ej, co ty robiłeś w krzakach? - spojrzałem w górę. To Chloe, ta jędza, która mnie męczy i męczy i męczy i męczy... Po prostu jędza.
- Ja? A nic... co Cię to obchodzi? Szukałem pióra.
- Hah, nie bądź nie miły, Maxiuu... - nienawidzę, jak tak na mnie mówi. Usiadła obok mnie, na kartce zastępującej brudopis. MUSZĘ ją spalić... egh. - Co dziś robisz wieczorem? Hmm...?
Zaczęła się do mnie przylepiać. Ech, tylko nie to! Wzięła mnie pod ramię, po czym starała się pocałować mnie w policzek. Wyrwałem się jej.
- Zostaw mnie! To, że jestem najlepszy w klasowej drużynie koszykarskiej nie znaczy, że Cię kocham! - wreszcie powiedziałem jej, co czuję. W sumie, to to, co powiedziałem nie miało sensu. Ale ok. Walić to!
Zabrałem swoje rzeczy, po czym wróciłem do mieszkania.
*przenieśmy się do mieszkania pewnej bladoskórej, rudej dziewczyny...*
- Gdzie ty byłaś, kurde!?- krzyczała na mnie moja BFF. Czułam, że zaraz mi przywali. - Przez okno widziałam całe zajście! Nathaniel... tak, to chyba był on... został zaakumizowanowanony! - zaczęła plątać się w swoim intelekcie i dykcji. - Nie, zakumowalizowany? Ach, tak. Zaakumizowany... Tłumacz się!
- No, ale... jaaa... - zapomniałam, co chciałam powiedzieć. - ten... no, zostałam zamieniona w jakiegoś gluta! - znalazłam. Wreszcie.
- Nie widziałam, żebyś tam była - prychnęła Doloris. - No, ale może Ciebie nie zauważyłam... - odwróciła się.
Siedziałyśmy w jej mieszkaniu, w przedpokoju. Właśnie do mieszkania wszedł... tak. ON. Nathaniel!
- Cześć, dziewczyny. Miałem... zły dzień... - powiedział ponuro i zamknął się w swoim pokoju.
- No idź żesz do niego! - popchnęła mnie jego siostra. A raczej bliźniaczka. Właśnie w takich sytuacjach cieszę się, że to ona jest moją przyjaciółką.
Otworzyłam drzwi. Nigdy jeszcze nie byłam w pokoju chłopaka. NIGDY. Spodziewałam się gier komputerowych, porozrzucanych skarpetek i bokserki wiszące gdzie się da. Ale zamiast tego zastałam...
------------------------------------------------------------------
Tak, wiem, szybko piszę xDD
I jestem polsatem! \(^o^)/
Pa paa :**
CZYTASZ
Blanc Lady/Biała Dama |Miraculum
FanfictionMam na imię Bonnie, mieszkam w Paryżu. Mam Polskie korzenie, po mamie, to mój ojciec jest francuzem. Chodzę do drugiej klasy gimnazjum. Na co dzień jestem wzorową uczennicą, ale kiedy Paryżowi grozi niebezpieczeństwo zmieniam się w strażniczkę pokoj...