17.

129 21 7
                                    

*Max*

Przyniosłem do szkoły nowego laptopa.

Chloe mówiłą prawdę, wszystkie pliki zostały zhackowane!

Byłem w niebo wzięty, od razu, jak znalazłem się w mojej sali otworzyłem go i zacząłem pisać. Nie wiem dlaczego, ale szło mi to dzisiaj co najmniej trzy razy lepiej niż wcześniej. Chloe co chwilę się odwracała i posyłała mi pocałunki, a ja tylko wzdychałem i odwracałem wzrok. Gdy usłyszałem dzwonek w mgnieniu oka zapisałem moją pracę i schowałem komputer do plecaka.

...

- Maaaaxiu! - usłyszałem głos dziewczyny tuż po tym jak wyszedłem z klasy.

- O co ci chodzi, Chloe? Podziękowaem już chyba za prezent, prawda? - zmęczyłem się tą jej całą nachalnością.

- Ach, no tak... także ten... um. - i odeszła z Sabriną. Zapewne do łaienki, poprawić tandetną tapetę.

Odwróciłem się i zaśmiałem złowieszczo.

Skierowałem się pod klasę, gdzie miał być WF. Dzisiaj nasza nauczycielka zespoliła nas z drugo-klasistami.

Podeszły do mnie dwie dziewczyny. Jedna brązowo włosa z pięknymi, ciemnymi oczami, a druga z bursztynowymi włosami z różnymi pasemkami i zielonymi, rzadko spotykanymi oczami. Miała piegi, które wydają się według mnie urocze.

- Um, Max.

- O co chodzi...Bona? - nie kojarzyłem imienia tej pierwszej, ale znam ją. Kilka moich kolegów próbowało ją poderwać.

- Ech... Bonnie - uśmiechnęła się przyjacielsko i podsunęła zaczerwienioną dziewczynę bliżej mnie.

Uniosłem brew, a ona wyciągnęła do mnie trzęsącą się dłoń. Uścisnąłem ją. Jej uścisk był słaby.

- J-j-j-j-j-j-jesteeeeem... - jąkała się z szybkością karabinu maszynowego. Odwróciła się do swojej koleżanki i błagalnym wzrokiem prosiła ją o pomoc.

- Eeeeee... to jest Doloris. - ładne imię. - Um. Onaa... chciała Cię poznać, no wiesz... - zagmatwana dziewczyna pokazała kciukiem na grupkę chłopaków.

- Um, chce mnie poznaać... i chce, żebym pomógł jej zbliżyć się do moich kumplii? - Nie zrozumiałem, o co chodziło dziewczynie, ale podejrzewałem coś. Doloris zarumieniła się i pobiegła do łazienki obok.

Bonnie walnęła się otwartą dłonią w czoło i głośno wzdychnęła.

*nienawidzę czytać 'Alya zrobiła facepalma.' Fuj*

- Przepraszam, Max. - i pognała za przyjaciółką.

Nadal pamiętam wyraz twarzy brunetki w trakcie ataku na przyjaciółkę. Pełną determinacji, chęci walki i złości. Można to było wywnioskować tylko z jej błyszczących oczu, ale ja widziałem to na całej twarzy.

Doloris za to dużo przeżyła. Widać że jest silna, skoro odważyła się przyjść do szkoły.

Podążyłem w stronę automatów z napojami.

Z mojego zamyślenia wyrwało mnie zderzenie z Rozalią, moją znajomą z klasy.

- Prze-przepraszam - zaśmiała się i pobiegła dalej. Wzruszyłem ramionami i podążyłem dalej.

Wyjąłem drobniaki z kieszeni i wyjąłem napój. Mam nadzieję, że Władca Ciem dzisiaj nie zaatakuje. Spojrzałem jeszcze na drzwi od damskiego kibla i zauważyłem wychodzącą z niego czwórkę dziewcząt. Chloe, Sabrina, Bonnie i Doloris. Zaciekawiło mnie tylko to, dlaczego Bonnie miała rozbity łuk brwiowy...

----------------------------------------------------------------

Już :D

Pandzioszki wy moje, wy! <3 :**

Blanc Lady/Biała Dama |MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz