*mogą być błędy chciałam szybko wstawić rodział będę aktualizować i poprawiać*
miłej lektury!
Tegoroczne lato w Rosewood było wyjątkowo gorące. Już z rana temperatura odczuwalna to ponad dwadzieścia pięć stopni. Spencer właśnie ubierała delilatną, białą sukienkę, kiedy do domu wparowała Aria i Hanna z bukietem słoneczników.
- Hej Spencer! - niska dziewczyna przutuliła się do przyjaciółki.
- Dzień Dobry Ario, cześć Han. - Spence zabrała bukiet od koleżanek i wsadziła go do wazonu. - A z jakiej to okazji?
- Leżały na wycieraczce. Masz tajemniczego wielbiciela? - Hanna zachichotała.
Brunetka zaczęła szukać karteczki bądź listu zaadresowanego do niej.
- Mam! "Cieszę się, że moja ulubienica wraca do zdrowia. -A." Charlotte?
- Właśnie o tym chciałyśny porozmawiać, Spence. - Aria usiadła w fotelu. - "A" wróciło. Charlotte nie żyje... Została zamordowana. Ktoś przejął od niej grę. - Aria popatrzyła na Hanne i dała znać, by ta wkroczyła do rozmowy.
- Ty, Spencer... Ciężko pracowałaś, aby dowiedzieć się kim jest nasze nowe "A", jechałaś do mnie żeby opowiedzieć nam o wszystkim. Ten wypadek miał za zadnie cię uciszyć. Na dobre. Ale byłaś bardzo silna i żyjesz. - dokończyła blondynka.
- Wiem o tym. Znalazłam coś, ale najpierw... Wren wie o "A". - oznajmiła Spencer, a następnie otworzyła szuflade i wyjęła mały klucz. Poprosiła przyjaciółki, aby za nią poszły. Po chwili znalazły się w zamykanym na klucz gabinecie, który nie był gabinetem, a raczej centrum dowodzenia.
- Szuka go? - zapytała Aria.
- Tak sądzę. On wie więcej niż nam się wydaje. Mieszkając z nim tutaj... Często przebywałam w tym pokoju. Dokładnie go pamiętam. Zastanwia mnie jedynie... Dlaczego Wren mi o nim nie powiedział?
Kobiety wymieniły się spojrzeniami. Blondynka pierwsza zabrała głos.
- Spencer... Pamiętasz jak rozmawiałyśmy w szpitalu? Pamiętasz w jakich stosunkach rozstaliście się z Toby'm, prawda? Czy jest coś jeszcze o czym pamiętasz i o czym my nie wiemy?
- Chwila! Mieszkam w Nowym Yorku, kawał drogi od Rosewood, rzadko się widujemy, ale myślałam, że zabrakło wam chemii. Że rozstaliście się w przyjacielskich relacjach. Jakie stosunki? - przerwała Aria.
- Zdradziłam go.Do miasteczka wjechał samochód terenowy. Zaparkował pod domem Rivers'a, a następnie wysiadł z niego wysoki, umięśniony mężczyzna. Wszedł do małego, drewnianego domku i położył torbę na podłodze.
- Jestem. Cześć. - niebiesko oki pomachał gospodarzowi i rzucił się na kanapę. - Gadałeś już z nią?
- Nie. Hanna ją odwiedza. - do salonu wszedł Caleb.
- W szpitalu?
- W domu. - Rivers wzruszył ramionami.
- Moim domu?
- To wasz dom. - mężczyna przełkną ślinę i podrapał się po głowie. - Nie... Jest u niego.
- Podobno straciła pamięć. Doktorka pamięta?
- Nie o to chodzi. To jakiś tam etap terapii.
- Nie podoba mi się to. - Toby złożył ręce na piersi.
- Mi też nie. On na nią nie zasługuje. - wypalił szybko Caleb. Toby popatrzył się na niego zakłopotany. - To znaczy... No wiesz... Emm... Przyjaźnimy się. Chcę dla niej jak najlepiej. - Niezręczną rozmowę przerwał dzwonek z telefonu Toby'ego. Mężczyna zerknął na wyświetlacz i skierował go w stronę kumpla.
"Ding Dong. Co twój przyjaciel wyprawiał z twoją żoną? - A."
- Czy jest coś o czym nie wiem, Caleb?przepraszam, że tak długo. obiecuję, że jutro nowy rozdział

CZYTASZ
Pamiętasz mnie?
FanfictionKontynuacja 6A Pretty Little Liars. 5 lat później. Do szpitala trafia młoda kobieta po wypadku. Na skutek obrażeń traci ona pamięć. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że otaczają ją fałszywe przyjaciółki i mężczyźni z jej przeszłości, liczący na kolejn...