#16

197 14 1
                                        

miłej lektury!

- Miałeś racje. Quinnie jest taka urocza! – westchnęła Spencer odkładając ośmiomiesięczną córeczkę Jenny do łóżeczka.

- Do twarzy ci z dzieckiem, Spence. – szepnął Ryan i oboje wyszli z pokoju małej. – No dobra! Opowiadaj. – blondyn klasnął w dłonie i rzucił się na łóżko. – Kiedy i dlaczego wyszłaś za mąż?

- Jakoś dwa lata temu. Byłam cholernie zakochana w swojej dawnej miłości w zasadzie w ciągu tygodnia postanowiliśmy się pobrać. – kobieta usiadła koło Ryana.

- Dawnej miłości? Toby? – Mężczyzna doskonale pamiętał historie o tym chłopaku.

- Tak. Znowu on. – Spencer wzięła głęboki oddech.

- Ostatnio rozstaliście się, bo on naciskał na dzieci. Skoro się z nim zeszłaś przestało ci to przeszkadzać? –Ryan zawsze potrafił słuchać. Może to właśnie tym zauroczył kiedyś brunetkę ?

- Przestał naciskać.

- W takim razie dlaczego się z nim rozwiodłaś ?

Spencer westchnęła i oparła głowę o ramie mężczyzny.

- Zdradziłam go. Z narzeczonym swojej siostry. – na te słowa mężczyzna umilkł. Widocznie go zatkało. Nigdy nie pomyślałby, że brunetka jest zdolna do takiej rzeczy.

- Ale... ale jak to? – wydukał.

- Pamiętasz jak opowiadałam ci o moim prześladowcy? – mężczyzna pokiwał głową na tak. – Znowu się odezwał i kazał mi to zrobić. Olałam go i znalazłam martwe ciało mojej koleżanki. Nie chciałam, aby to się powtórzyło. Zrobiłam to. Toby zażądał rozwodu. Zgodziłam się i wszystko podpisałam. Potem spędziłam wiele czasu z Wrenem, tym z którym zdradziłam swojego męża... i zaiskrzyło. Byliśmy razem do dzisiaj. Kilka godzin temu dowiedziałam się, że mnie zdradza.

- Och, Spence... Tak mi przykro. – Ryan czule przytulił dziewczynę i pocałował ją w czoło. – Zgłosiłaś na policje to, że on wrócił... I najprawdopodobniej skrzywdził twoją koleżankę ?

- Nie mogę powiedzieć policji o „A", ale fakt, że Mona nie żyje został już zgłoszony. Ryan, chciałabym wrócić do czasów z przed trzech lat. Było tak niesamowicie. Czułam się bezpiecznie.

- Ja też bardzo bym tego chciał, Spencer. – blondyn znów przytulił dziewczynę i spojrzał jej głęboko w oczy. – Przyjechałem do Rosewood, również z myślą o tobie. Nie potrafię zapomnieć. – brunetka odwróciła wzrok i lekko się zarumieniła.

- Przepraszam Ray. Potrzebuję czasu. Mam dwadzieścia trzy lata... Jestem rozwódką. No i sam wiesz o całej reszcie. Aktualnie mam dość związków.

- Doskonale cię rozumiem. Możemy się przyjaźnić, tak? – zapytał i spojrzał na dziewczynę z troską.

- Tak. – Spencer szczerze się uśmiechnęła i przytuliła do Rayana. Postanowili obejrzeć film. Oboje uwielbiali oglądać horrory, a więc tym razem zdecydowali się na swój ulubiony klasyk „Psychozę" .

Dziewczyna zasnęła już w połowie filmu. Wtuliła się w tors mężczyzny i smacznie spała. Ray nie miał ochoty, ani sumienia jej budzić, a więc oparł się o poduszkę i również zasnął.

Nad ranem parę obudziło głośne stukanie do drzwi. Spencer wstała przecierając powieki, a Ryan otworzył bez wcześniejszego sprawdzania wizjera.

- No pięknie! Już sobie kogoś znalazła... Wren Kingston. – brązowooki brunet staną w drzwiach i podał dłoń Ryan'owi.

W tym samym czasie mała Quinnie wybuchła płaczem, dziewczynka również się obudziła, a więc Spencer udała się do sypialni, aby ją uspokoić.

Pamiętasz mnie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz