miłej lektury!
Pierwszy tydzień sierpnia zleciał wszystkim bardzo szybko. Każdy zajmował się swoimi sprawami. Spencer całe siedem dni przygotowywała się do powrotu, do pracy. Mimo, że oficjalnie urlop kończył się jej we wrześniu, dziewczyna nie zamierzała siedzieć tyle w domu. Między pracą, Spencer spotykała się jeszcze z Sabriną i wymieniała wiadomościami z Hanną. Niesamowite jak przez kilka lat można zaniedbać kontakt. Kobieta nie widziała się z Calebem, Toby'm i innymi przyjaciółmi. Ograniczyła kontakty do minimum. Nie mogła dopuścić, aby „A" poznało prawdę. Wren cały tydzień miał dyżury, do domu wracał po trzeciej, a więc kobieta nie miała okazji się z nim zobaczyć. W czwartek pierwszy raz od dawna do Spencer zadzwoniła matka. Zaprosiła ją na niedzielny, rodzinny obiad. Melissa chciała coś ogłosić i prosiła, by jej siostra też była przy tym obecna. Było to nie małym zaskoczeniem dla Spencer, bo odkąd Mel dowiedziała się o zdradzie Wrena nie miała ochoty widzieć mężczyzny, a tym bardziej jego kochanki. Na ślub zaprosiła ją tylko z grzeczności. Spencer długo zastanawiała się czy zabrać ze sobą swojego aktualnego „chłopaka". Melissa mogłaby źle się z tym czuć. Ostatecznie brunetka zadzwoniła do siostry i po prostu zapytała.
- Jedziemy w niedziele do moich rodziców na obiad. - Spence uchyliła drzwi od gabinetu mężczyzny.
- Ile razy mam ci mówić żebyś nie wchodziła do mojego pokoju? - Wren natychmiast wstał i podszedł do wejścia. - Po co? Twoi rodzice mnie nienawidzą.
- Melissa chce coś ogłosić . Prosi o obecność całej rodziny.
- To kochane, że uważasz mnie za część swojej rodziny, ale jestem pewny, że Melissa nie byłaby zadowolona gdybym się tam pojawił.
- Rozmawiałam z nią. Nie ma nic przeciwko. - dziewczyna się uśmiechnęła. - Pewnie chce pokazać ci jak świetnie sobie radzi.
- W takim razie... Ja nie chcę jej widzieć. - Wren zamknął kobiecie drzwi przed nosem i przekręcił klucz w drzwiach.
- Czasami mam ochotę cię zabić. Jesteś okropnym chamem! - dziewczyna walnęła ręką w drzwi. Na odzew nie musiała długo czekać. Zdenerwowany mężczyzna szybko otworzył wrota do swojego królestwa.
- Jeszcze jedno słowo, Spencer. - wykrzyczał.
- Zabraniam ci podnosić na mnie głos i zamykać te cholerne drzwi na klucz! - brunetka pogroziła mężczyźnie palcem.
- Gówniara nie będzie dyktować mi jak mam się zachowywać. - Wren złapał dziewczynę za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie. - Zrozumiano?
- W niedziele jedziemy do moich rodziców. - Spencer odepchnęła od siebie mężczyznę. - Zrozumiano? - wykrzyczała i pospiesznie wyszła z domu, aby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo.
Dziewczyna postanowiła się przejść, musiała ochłonąć. Potrzebowała z kimś porozmawiać. To była jej pierwsza poważna kłótnia z Wrenem. Wszystkie poprzednie kończyły się albo w łóżku, albo oboje śmiali się ze swojej głupoty. Bardzo dotknęło ją to, że została nazwana "gówniarą" i okazano jej brak szacunku. Spencer wyciągnęła telefon i wybrała numer do swojej przyjaciółki.
- Halo? - Sabrina odezwała się po drugiej stronie.
- Hej Might.
- Hej Hastings. Co się dzieje?
-Miałaś racje.
- Odnośnie czego?
- Wren rzeczywiście jest dla mnie za stary.
- Hej, niczego takiego nie mówiłam.
- On też tak sądzi.
- Kochanie, przestań. Pokłóciliście się? Chcesz się spotkać?
- Boję się, że to się źle skończy, Sab.
- Wiedziałam, że tak będzie. Spokojnie... przyjedź do mnie. Porozmawiamy.
- Chyba powinnam go przeprosić.
- Nie ulegaj, Spencer. Nawet jeśli to twoja wina. Jak ulegniesz to pozamiatane. Przyjedź do mnie.
- Dobrze. Jestem na mieście. Zaraz będę.
- Uważaj na siebie. - blondynka zakończyła rozmowę, a Spencer ruszyła w stronę domu przyjaciółki. Po chwili jej telefon wydał krótki dźwięk. Dziewczyna dostała wiadomość od Wrena. Chwilę zastanawiała się czy ją otworzyć. Bała się treści, ale w końcu zdecydowała się przeczytać SMS'a.
„Przepraszam. Poniosło mnie. Nie mam ochoty spotykać się z twoimi rodzicami, a tym bardziej z twoją siostrą. To będzie niezręczne." Po przeczytaniu wiadomości, dziewczyna odetchnęła z ulgą i zaczęła zastanawiać się co mu odpisać. Spencer nie ma w zwyczaju pisać SMS'ów. Zdecydowanie woli rozmowę, ale w tym wypadku wolała nie zdradzać swojego nastroju. „Na nasz ślub też ich nie zaprosisz, bo będzie niezręcznie?"- odpisała i przysiadła na ławce. Chciała pobyć jeszcze chwilę na świeżym powietrzu. Odpowiedź od mężczyzny przyszła po kilku minutach. „Wróć do domu, proszę. Przedyskutujemy to." - kobieta zmarszczyła brwi, była niepewna tego czy powinna już wracać do domu. - „ Nie, tatusiu. Umówiłam się. z przyjaciółką"
Kiedy Wren otrzymał tą wiadomość przewrócił oczyma. - Ach... Czyli będziesz mi teraz wypominać każde słowo. Kobiety są nieznośne. - pomyślał. Nie minęła minuta, a dostał kolejną wiadomość. „ Niedziela. O jedenastej wyjeżdżamy"
- Jest taka sama jak Melissa - powiedział do siebie i pokręcił głową. „Bądź w domu przed dwudziestą. Mam coś dla ciebie." - odpisał jej i zaczął zastanawiać się co może przygotować dla brunetki na przeprosiny.Spencer przeczytała wiadomość i uśmiechnęła się pod nosem. - Warto udawać obrażoną. - pomyślała i ruszyła w stronę centrum handlowego, między czasie wysyłając Sabrinie wiadomość. „Nie przyjdę, przepraszam. Już jest dobrze."
dziękuję za głosy 💜

CZYTASZ
Pamiętasz mnie?
Fiksi PenggemarKontynuacja 6A Pretty Little Liars. 5 lat później. Do szpitala trafia młoda kobieta po wypadku. Na skutek obrażeń traci ona pamięć. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że otaczają ją fałszywe przyjaciółki i mężczyźni z jej przeszłości, liczący na kolejn...