Maya's POV:
- Nie uczyli cię, że nie ładnie grzebać w cudzych rzeczach?
- Prze-przepraszam - wybęłkotałam i automatycznie odłożyłam nie zdarnie ramkę na swoje miejsce.
Obróciłam się na pięcie i ujrzałam we framudze drzwi dość wysokiego blondyna, który był ubrany tylko i wyłącznie w szare dresy.
- Przyszłam tylko oddać Grace ładowarkę - oznajmiłam nieśmiało i położyłam kabel na komode koło zdjęcia.
Chłopak jedynie się zaśmiał i wszedł w głąb pokoju zamykając za sobą drzwi.
- Jesteś tak zdesperowana, że wymyślasz banalne wymówki? - prychnął i włożył ręce do swoich dresów czekając prawdopodobnie na moją odpowiedź.
W tamtym momencie w głowie miałam milion odpowiedzi, ale nie chciałam ryzykować, dlatego tylko pokręciłam głową, a blondyn ponownie się zaśmiał.
- Boisz się mnie? - zapytał robiąc dwa kroki do przodu w moją stronę.
Przełknęłam głośno ślinę i zrobiłam krok do tyłu, aby uniknąć niebezpiecznej odległości.
- Ty też wchodzisz bez pozwolenia do pokoju Grace - wypaliłam przez chwilę czując się pewniej, ale od razu tego pożałowałam.
Chłopak uśmiechnął się i usiadł na czarnej pościeli intensywnie mi się wpatrując.
- Naprawdę myślisz, że to pokój Grace? - zapytał, a w tym samym czasie ktoś zapukał do drzwi i chwycił za klamkę.
Dzięki bogu, była to Grace.
- Widziałeś może M... - nie dokończyła, kiedy zauważyła mnie stojąca jak słup przy komodzie. - Musimy już wychodzić.
Skinęłam głową i spojrzałam na blondyna, który wziął do ręki telefon i położył się na prawdopodobnie swoim, a nie Grace łóżku.
Wyleciłam z pokoju chłopaka i pobiegłam po swoją torebkę, po czym zbiegłam po schodach zauważając już gotową Grace.
- Możemy iść - oznajmiłam, a dziewczyna skinęła głową.
_______
Po dziesięciu minutach byliśmy już przed szkołą. Budynek był ogromny i miał trzy piętra. Bardzo podobała mi sie elewacja tego budynku, ponieważ różniła się od reszty. Nie była ponura, lecz promienna i wesoła.
Aktualnie czekałam przed szkołą na moją przyjaciółkę - Alex. Grace musiała gdzieś iść, ale na szczęście dała mi mapę sal całego budynku i mieliśmy się spotkać na pierwszej lekcij.
Nagle poczułam wibracje, dlatego wyciągnęłam telefon z kieszeni i od razu zobaczyłam połączenie od taty.
- Halo?
- Maya, czemu nie odbierasz telefonu? Myślisz, że będę się dobijał. Miałaś zadzwonić jak tylko przyjedziesz - powiedział surowo, a ja westchnęłam i usiadłam na murku przed budynkiem.
- Tak wiem, ale byłam zmęczona. Dzisiaj nie mogłam zadzwonić, ponieważ śpieszyłam się do szkoły. Nic mi nie jest - oznajmiłam, a ojciec westchnął do telefonu.
- Martwię się - poinformował, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Nie masz o co, muszę kończyć tato, bo mam już dzwonek - skłamałam, a mężczyzna przytaknął i poprosił, aby zadzwoniła później.
Rozłączyłam się i nie widząc mojej przyjaciółki włączyłam kika.
Niallers69: Nienawidzę ciekawskich osób.
Niallers69: Pałęta ci się obca osoba po twoim domu i wchodzi ci od tak do pokoju.
Po przeczytaniu wiadomości od Nialla, automatycznie przypomniałam sobie zdarzenie z przed godziny, gdzie miałam podobną sytuację.
Mayaxx1: Znam to.
Mayaxx1: Tylko tym razem ja pałętam się po czyimś domu.
Niallers69: To jest coś innego.
Niallers69: Gdybyś ty chodziła po moim domu i bez pytania wchodziła tam gdzie nie potrzeba byłbym w niebo wzięty.
Mayaxx1: Przestań.
Mayaxx1: Czekam już od dwudziestu minut na Alex, której ciągle nie ma.
Mayaxx1: A co jeśli coś się stało?
Mayaxx1: Może ją zamordowali lub zgwałcili, albo zabili, może uwięzili!
Niallers69: To się rymuje!
Mayaxx1: Mówię ci poważnie.
Niallers69: Przestań, jest pod dobrą opieką, nic jej nie jest.
Mayaxx1: Dziękuję, że jesteś.
________
Kolejny! Liczę na to samo co w każdym rozdziale 😁
Ps: Tak z ciekawości ile byście chcieli rozdziałów?
Ps2: Drugiej części na sto procent nie będzie, bo jest tutaj dość rozbudowana fabuła więc druga część jest zbędna.
Ps3: Chcecie abym dodawala dłuższe rozdziały rzadziej, czy krótsze częściej?
CZYTASZ
Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔
FanfictionNigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie. A jednak. Maya Mitchell nastolatka, która codziennie wypija dwa litry wody i jest uzależniona od portali społecznościowych. Dostaje propozycje wymiany szkolnej, gdzie zostaje przyjęta do zagranicznej rodz...