Maya's POV:
Zaniepokojona wykręciłam numer do Grace, aby się zapytać czy Niall nie wrócił przypadkiem do domu. Po paru sygnałach usłyszałam znajomy głos w słuchawce.
- Halo?
- Grace? Mam do ciebie pytanie - oznajmiłam chodząc wokół stołu.
Bardzo sie denerwowałam, ponieważ nie znałam przyczyny wyjścia Nialla z restauracji.
- Mów, mów.
- Um, wrócił może Niall do domu? - zapytałam.
Przez chwilę słyszałam tylko oddech Grace w słuchawce.
- Nie, nie widzę go - oznajmiła po chwili. - Po za tym, gdyby wrócił wiedziałabym o tym, ponieważ siedzę cały czas w salonie. A stało się coś?
Nie byłam pewna czy powiedzieć prawdę Grace, ponieważ prawdopodobnie byłaby na mnie zła.
- Po prostu nagle wyszedł z restauracij i .. - wypaliłam. - już wrócił, był w łazience - skłamałam i się rozłączyłam.
Spanikowałam. Nie chciałam zawieść Grace, ponieważ obiecałam jej, że nie skrzywdzę Nialla, a tym razem wyszedł on bez żadnego słowa z restauracji.
Po dłuższych namysłach do stolika podszedł kelner z rachunkiem w ręce.
- Przepraszam, to państwa rachunek - oznajmił młody mężczyzna, a ja zakpiłam i oddałam kelnerowi świstek.
- Mam płacić za to, że nic nie zjadłam? - zapytałam zakładając ręce na piersi. - Po za tym nie mam czasu.
Obróciłam się na pięcie i kiedy chciałam już ruszyć w stronę wyjścia, młody mężczyzna złapał mnie za ramię obracając mnie o sto osiemdziesiąt stopni.
- Twój kolega odmówił płacenia, dlatego ty musisz zapłacić, rozumiesz? - warknął zaciskając mocniej swoją dłoń na moim ramieniu.
- Jak to odmówił płacenia? - zapytałam.
- Kiedy podszedłem do stolika, aby przynieść zamówienie, twój kolega był wpatrzony w komórkę, po czym nią rzucił i tak po prostu wyszedł - oznajmił. - Dlatego ty musisz ponieść wszystkie koszty, rozumiesz?
- Nic nie muszę i nawet nie próbuj wzywać ochrony - warknęłam wyrywając się z uścisku chłopaka i pobiegłam w stronę drzwi.
Usłyszałam krzyk mężczyzny, ale byłam zbyt przejęta nagłym zniknięciem Nialla, niż tym, że mogę trafić za kratki.
Rozejrzałam się dookoła, ale nie zauważyłam samochodu Nialla, dlatego mogłam się domyślić, gdzie mógł pojechać. Aktualnie była godzina dziewiętnasta, a wokół mnie panowała jedynie ciemność. Robiło się także chłodniej, dlatego nie miałam szans, aby dostać się autobusem w miejsce, gdzie prawdopodobnie jest Niall.
- Harry - mruknęłam i wyciągnęłam swoją komórkę wykrecając numer do bruneta.
W tamtym momencie miałam szczęście, że wzięłam od nich wszystkich numery, chociaż na początku byłam do tego sceptycznie nastawiona.
Po paru sygnałach usłyszałam męski głos w słuchawce.
- Halo, tu striptizer na godziny, w czym mogę pomóc? - parsknął chłopak, a ja przewróciłam oczami.
- Gdzie jesteś? - zapytałam, a po głosach w tle mogłam się domyślić, że Styles nie jest sam.
- Jesteśmy u Grace z chłopakami - oznajmił, a ja automatycznie zaczęłam panikować.
CZYTASZ
Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔
FanfictionNigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie. A jednak. Maya Mitchell nastolatka, która codziennie wypija dwa litry wody i jest uzależniona od portali społecznościowych. Dostaje propozycje wymiany szkolnej, gdzie zostaje przyjęta do zagranicznej rodz...