1.34

2.2K 140 20
                                    

Maya's POV:

Następnego ranka wstałam dopiero o godzinie dwunastej znów spóźniając się do szkoły, do której i tak nie miałam ochoty uczęszczać. Wczoraj siedziałam do późna z Niallem na pogotowiu, aby mogli dokładnie obejrzeć jego rękę. Ostatecznie okazało się, że to lekkie stłuczenie, ale i tak musiliśmy zostać dłużej. Dopiero o godzinie trzeciej nad ranem udało nam się wrócić do domu, gdzie reszta spała w salonie.

- Maya! - krzyknął ktoś wparowując do pokoju bez pukania.

Automatycznie podniosłam do pozycij siedzącej i spojrzałam w stronę drzwi. We framudze stał Niall z ręką w bandażu.

- Co ty tu robisz? - zapytałam przecierając oczy zewnętrzną stroną dłoni.

- Pf, mieszkam - prychnął wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.

Nim się zorientowałam, Niall wskoczył na moje łóżko odbierając mi kołdrę.

- Ej! - pisnęłam. - Masz swoje łóżko - stwierdziłam zakładając ręce na piersi.

- Ale nie ma tam ciebie - mruknął zakładając kołdrę po samą szyję.

Zaśmiałam się na widok chłopaka, który wyglądał jak gąsienica.

- Jesteś niemożliwy - stwierdziłam i rzuciłam się na chłopaka lądując na jego brzuchu. - Niezły bojler, stary.

- Niezła deska, Maya - odgryzł się, a ja walnęłam go lekko w ramię. - Kochanie, mam rękę w bandażu. - zaśmiał się.

Kiedy chciałam zejść z Nialla, drzwi nagle uchyliły się, a w nich stanęła Sophie.

- Maya bo ja... - przerwała. - Um, przepraszam nie chciałam przeszkadzać.

- Nie przeszkadzasz, Maya właśnie kończyła - mruknął, a ja posłałam mu piorunujące spojrzenie.

- Nie przeszkadzasz, już idę - oznajmiłam i wstałam z łóżka kierując się w stronę drzwi i zostawiając Nialla samego. - Tak o co chodzi?

- Um, chciałam się tylko zapytać jak z Niallem - oznajmiła, a ja byłam lekko zdezorientowana.

- Z Niallem? - upewniłam się. - W sumie możesz go zapytać, czekaj zawołam go.

Dziewczyna automatycznie zaczęła zaprzeczać, ale było za późno, ponieważ Niall stał już w drzwiach zawinięty w kołdrę.

- Kochanie, dalej ci mało? - zaśmiał się, a ja pokiwałam z niedowierzenia głową. - Co ona tu robi?

Tym razem jego mina spoważniała, a ja byłam lekko zdezorientowana.

- Wszystko w porządku? - zapytała, a blondyn jedynie prychnął

- Nie powinno cię to już obchodzić, Sophie - stwierdził. - Już późno, nie powinnaś być w szkole?

Dziewczyna spojrzała na mnie, a ja nie mogłam nic poradzić, ale było mi jej żal. Niall nie zachowywał się normalnie i był w stosunku do Sophie bardzo nie miły.

- Tak, powinnam już iść - przyznała. - Do jutra, Maya.

Brunetka uśmiechnęła się nie śmiało i ostatni raz spojrzała na Nialla.

- Pa, Sophie - pożegnałam się i weszłam do pokoju wymijając Horana.

Chłopak wszedł od razu za mną, a ja obróciłam się na pięcie i spojrzałam na blondyna.

- No co? - zapytał także skupiając swój zwrok na mojej osobie.

- Czemu byłeś taki nie miły dla Sophie, martwiła się - oznajmiłam, a Niall jedynie się zaśmiał.

Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz