1.19

2.1K 172 10
                                    

Maya's POV:

Mayaxx1: Rozumiesz, że muszę siedzieć z przodu?

Mayaxx1: Samego przodu, koło pań.

Niallerson69: Ty lamo, najlepsi siedzą na końcu.

Mayaxx1: Też chciałabym, ale mam upartą i zawziętą przyjaciółkę.

Niallerson69: To ona jest niedojebana, nigdy nie siedzi się z przodu.

Mayaxx1: Tam gdzie Dylan Collins tam i my.

Nagle poczułam, że ktoś wyrywa mi telefon. Spojrzałam się do tyłu i zauważyłam Dylana. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na przyjaciółkę, która tylko wzruszyła ramionami.

- Czy wam się naprawdę nudzi? - jęknęłam próbując zabrać, a w sumie odebrać swoją własność. - Oddawaj mi telefon Collins, bo do pani mam nie daleko.

Chłopak jedynie zaśmiał się i oddał mi mój telefon. Spojrzałam na Alex, która była z jednej strony szczęśliwa, a z drugiej... zawiedziona?

- Tak sobie wytresowałaś Dylanka - mruknęłam, a przyjaciółka jedynie posłała mi lekki uśmiech, po czym obróciła się w stronę okna.

Gdy chciałam powrócić do wcześniejszej czynności, poczułam szturchnięcie. Obróciłam się pierw w lewo, a potem w prawo.

- Tylko błagam, przestań wypisywać do jakiś kolesi jak nieziemsko jestem przystojny - mruknął Dylan, a ja automatycznie otworzyłam szerzej oczy próbując zignorować sytuację, która miała miejsce przed sekundą.

Znów spojrzałam w telefon, aby odpisać Niallowi.

Niallerson69: Dylan, Dylan, Dylan.

Mayaxx1: To było dziwne.

Niallerson69: Co konkretnego?

Mayaxx1: Dylan, tak Dylan zaczął mnie zaczepiać na oczach mojej przyjaciółki.

Niallerson69: Mam mu wpierdolić?

Mayaxx1: Nie.

Mayaxx1: Ogólnie za dziesięć minut będziemy przy porcie.

Niallerson69: Jak? To nie jedziecie na miejsce autokarem?

Mayaxx1: Nie przepłynę morza autokarem, Niall.

Mayaxx1: Jedziemy do Liverpoolu i stamtąd jachtem już na miejsce.

Niallerson69: Jeśli będziesz się topić Jack jest niedaleko, Rose.

_____________

Miałam trochę wolnego czasu, więc napisałam :)

Komentować hihi 💕

Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz