1.33

1.8K 141 16
                                    

Maya's POV:

Po całej aferze musieliśmy się udać do szpitala, ponieważ Louis miał prawdopodobnie złamany nos, a Niall uszkodzoną rękę, ponieważ gdy został odciągnięty, z całej siły uderzył ręką w ścianę.

Aktualnie siedziałam z Harrym na korytarzu, ponieważ Niall oraz Louis poszli do sali, gdzie okaże się czy stało się coś poważniejszego, niż zwykle stłuczenie. Sophie, Grace, Alex oraz Liam zostali w domu w razie gdyby mama Nialla wróciła i wypytywała co się stało.

- Chciałem cię przeprosić za Louisa - mruknął Harry. - Był po prostu zazdrosny o Nialla. Wiedział, że łączy was coś więcej, ale nie mógł tego znieść.

- Nie musiał wyzywać mnie od dziwek - stwierdziłam wycierając pojedyńczą łze, która spływała po moim policzku.

Na szczęście w drodze do szpital udało mi się opanować płacz, ale fakt, że Niall nie odzywał się do mnie całą drogę coraz bardziej mnie dołował.

- Fakt, przesadził, ale tylko dlatego, że bardzo cię lubi - wytłumaczył. - Zdenerwował się, kiedy go ignorowałaś.

Przytaknęłam, ponieważ naprawdę miałam dość tematu Louisa. Nie chciałam go widzieć, a tym bardziej znać. Przesadził, a ja nie będę tego tolerować.

- Możesz mi coś powiedzieć o Niallu? - zapytałam.

- Co chcesz dokładnie wiedzieć? - zapytał, a ja wzruszyłam ramionami.

- Wszystko.

- Ale obiecaj, że nie mrukniesz ani slowa, że cokolwiek ci mówiłem - poprosił, a ja się uśmiechnęłam.

- Spokojnie, przyjacielu. - zaśmiałam się i oparłam głowę o ramię Harrego.

- Więc Niall nie jest łatwym człowiekiem. Znaczy, dużo w życiu przeżył. Zaczęło się to odkąd jego tata znalazł sobie nową kobietę, od tamtego czasu w ogóle nie kontaktuje się z Grace, ani Niallem. Chyba to go najbardziej boli. Jego mama też ciężko przeżyła rozwód. Z tego co wiem jest prostytutką, a Niall kiedy się o tym dowiedział chciał popełnić samobójstwo, ale Grace w porę go znalazła i od tamtego czasu nie traktuje ją jak siostrę, ale jak przechodnia z ulicy. Od praktycznie roku nie spotyka się z żadną dziewczyną, a traktuje je jednorazowo.

Gdy usłyszałam ostatnie zdanie, automatycznie poczułam dziwnie ukucie w klatce piersiowej.

- Jednorazowo? - zapytałam podnosząc się.

- Tak, ale nie martw się. Skończył z tym, kiedy zaczął pisać z tobą. - odetchnęłam z ulgą, a Harry kontynuował. - Lubi pić, lubi się bawić, ale przy tobie się statkuje. Często, gdy wszystko wraca lubi się wyżywać na sobie. Ma swoje jedno miejsce o którym dowiedziałem się przypadkiem, kiedy pojechałem za nim, aby znów sobie nic nie zrobił.

Po słowach Harrego wszystko do mnie dotarło. Nie mogłam pozwolić na to, aby Niall znów robił sobie krzywdę. Nie zasługuje na to. To nie jest jego wina.

- Nie pozwolę mu już na to - oznajmiłam. - On nie może robić sobie krzywdy.

W tym samym czasie drzwi od gabinetu uchyliły się, a ja autmatycznie wstałam. We framudze stał Louis z opatrunkiem na nosie. Moja mina momentalnie zrzedła i ponownie zajełm swoje miejsce.

- Harry zawieziesz mnie do domu? - zapytał Louis.

Chłopak przytaknął, po czym wstał i spojrzał się w moją stronę.

- Zaraz wrócę - oznajmił, a ja przytaknęłam lekko się uśmiechając.

_________

Minęło dziesięć minut odkąd Harry pojechał zawieźć Louisa do domu. Niall dalej nie wyszedł z sali, a ja coraz bardziej się niepokoiłam. Postanowiłam w końcu dowiedzieć się, co się dzieję. Wstałam z krzesełka i powędrowałam w stronę pielęgniarki.

- Um, przepraszam - mruknęłam, a kobieta skupiła na mnie swoją uwagę. - Chciałam się dowiedzieć co się dzieję z Niallem.

- A kim pani jest? - zapytała.

- Siostrą - skłamałam, a pielęgniarka skinęła głową.

- Proszę za mną.

Ruszyłam za kobietą, która prawdopodobnie zmierzała do sali, w której znajdował się Niall. Pielęgniarka otworzyła duże drzwi, po czym przez nie przeszła wskazując na jedno z łóżek.

- Proszę bardzo - mruknęła, a ja podziękowałam kobiecie i spojrzałam w stronę łóżka, na którym siedział.

- Jak się czujesz? - zapytałam, ale nie otrzymałam odpowiedzi. - Jesteś na mnie zły?

- Kurwa.

Chłopak wstał i ruszył w moją stronę.

- Jestem zły na siebie, że nie zrobiłem mu jeszcze większej krzywydy - oznajmił uśmiechając się.

- Jesteś okropny - zaśmiałam się.

- I tak mnie kochasz - mruknął, po czym przyciągnął mnie do swojego torsu, a ja odwzajemniłam gest.

______

Krótki, ale jest, ok XD Musiałam tutaj wszystko wyjaśnić, ale myślę, że wyszedł, prawda?

Czekam na wasze komentarze i opinie ;)

Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz