Niall's POV:
Impreza trwała w najlepsze, a ja niestety nie mogłem ruszyć alkoholu, ponieważ musiałem prowadzić. Nie byłem zadowolony z tego powodu, ale obiecałem sobie, że następnej imprezy nie odpuszczę. Lubiłem pić. Mogłem wtedy zapomnieć o problemach, które były zbyt często w moim życiu.
Aktualnie chodziłem od kuchni do pokoju szukając jakiejkolwiek sensacji, aby chociaż w jakimś stopniu urozmaicić sobie imprezę. Przechodząc przez pokój oglądałem tańczące pary, oraz pary, które praktycznie uprawiały seks tańcząc ze sobą.
Nagle mój wzrok przykuł Louis, który tańczył z niską brunetką o gęstych, kręconych, długich włosach. Nie obchodziło by mnie to, gdyby tą dziewczyną nie była Maya.
Byłem wściekły na Louisa, ponieważ obiecał mi, że nie będzie dotykać Maya'i. Zirytowany udałem się na parkiet chwytając dziewczynę za nadgarstek i wyprowadzając ją z tłumu. Widziałem, że Maya nie była zbyt chętna, aby schodzić z parkietu, ponieważ próbowała się wyrwać, ale zbyt duża ilość alkoholu jej w tym przeszkadzała.
- Co ty, puść mnie! - krzyknęła dalej się szarpiąc, a gdy znalazłem odpowiednie miejsce puściłem dziewczynę.
- Do kurwy, czemu się mnie boisz? - zapytałem, a Maya przewróciła oczami.
- Czemu ściągnęłeś mnie z parkietu? - warknęła poprawiając kurtkę i lekko chwiejąc się na nogach.
Byłem na siebie wściekły, że pozwoliłem na to, aby doprowadzić ją do takiego stanu. Mimo, że to Grace powinna przypilnować Maya'e także czułem się za nią odpowiedzialny.
- Kto ci pozwolił w ogóle pić? - zapytałem, a dziewczyna zaśmiała mi się w twarz. - Nie rozumiem co jest w tym kurwa śmiesznego!
Po moich słowach wydawałoby się, że Maya automatycznie wytrzeźwiała.
- Nie możesz tańczyć z Louisem - oznajmiłem.
- Niby czemu?
- Bo on chcę cię wykorzystać - odpowiedziałem, a dziewczyna prychnęła co mnie do końca zirytowało.
Kiedy Maya chciała odejść przygwoździłem ją do ściany kładąc obie dłonie po obu stronach. Dziewczyna automatycznie spojrzała w moją stroną i wydawała się być przerażona.
- Nie obchodzisz mnie ty - warknąłem nie myśląc już co mówię. - Nie chcę żebyś potem skarżyła się tatusiowi, że zostałaś matką w wieku siedemnastu lat, rozumiesz?
Dziewczyna przez chwilę milczała, po czym zarzuciła pasmo włosów za ucho.
- Um, masz rację, nie powinnam - przyznała, a ja mogłem przyrzec, że w tamtym momencie wyglądała tak niewinnie.
Cholera.
- Chodź ze mną - poprosiłem i wystawiłem dłoń w stronę brunetki.
Przez chwilę dziewczyna się wahała, ale po dłuższej chwili złapała moją dłoń, na co się uśmiechnąłem.
Kierowaliśmy się w stronę wyjścia, aż nie ujrzałem Louisa przy drzwiach z parasolką. Byłem lekko zdezorientowany, ponieważ nie padało. Chyba.
- Broń się! - krzyknął, a Maya wybuchnęła śmiechem.
Przez chwilę także chciało mi sie śmiać, ale szybko przypomniałem sobie, że jestem zły na Louisa.
- O kochanie, czemu uciekłaś? - zapytał kierując się w stronę Maya'i z parasolką na co od razu zareagowałem.
- Goń kapcia Louis.
Postanowiłem nie wstrzynać awantury, ponieważ chłopak był pijany i zapewne nie pamiętałby następnego dnia co się właściwie stało.
Wyszliśmy z domu i skierowałem się w stronę samochodu, ale Maya w pewnym momencie się zatrzymała.
- Gdzie chcesz jechać? - zapytała, a ja wzruszyłem ramionami. - Chesz mnie wywieźć do lasu, a potem zgwałcić. - dodała śmiejąc się.
- Niespodzianka - oznajmiłem, a dziewczyna ruszyła w stronę samochodu o mało nie sprawdzając jak pachnie trawa.
Wsiedliśmy do auta i gdy dziewczyna zapięła pasy, przekręciłem kluczyk w statyjce, po czym ruszyłem.
- Czemu mnie zabrałeś? - zapytała, a ja wzruszyłem ramionami sam nie wiedząc po co to robię.
_____
Maya's POV:
Po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z samochodu, po czym rozejrzałam się dookoła.
- Wiem, że to banalne, ale zawsze tu siedzę, kiedy chcę pobyć sam - oznajmił chłopak, po czym poczułam czyjąś dłoń na dole moich pleców.
- Jest pięknie. - przeszłam kawałek i ujrzałam piękny widok.
Wszystko razem idelanie współ grało. Piękne widoki, szum wodospadu i rozgwieżdżone niebo. Wszystko wyglądało jak z bajki. Wiedziałam, że mogę zbytnio koloryzować, ponieważ dalej czułam alkohol we krwi.
- Czemu mnie tu zabrałeś? - powtórzyłam pytanie, które zadałam w samochodzie.
- Nie wiem - oznajmił rysując kółka na dole moich pleców. - Po prostu zawsze tu przychodzę, gdy chcę pobyć sam. Najwyraźniej chciałem pobyć tu z tobą.
___________
Kolejny, może wyszedł może nie. Co sądzicie? :)
Przed lekcjami postanowiłam napisać, a teraz biorę się za angielski 😣
Co sądzicie?
CZYTASZ
Hi, Niall // Kik || Niall Horan ✔
Fiksi PenggemarNigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie. A jednak. Maya Mitchell nastolatka, która codziennie wypija dwa litry wody i jest uzależniona od portali społecznościowych. Dostaje propozycje wymiany szkolnej, gdzie zostaje przyjęta do zagranicznej rodz...