Rozdział 13

12.4K 415 7
                                    

Resztę śniadania jedliśmy w ciszy. Gdy skonczylismy  przypomniało mi się że Kyle chciał porozmawiać .
-Chciales o czymś  pogadać .
-A tak... Słuchaj byłem ostatnio w Dauglass...-na te słowa zamarłam -bylas tam z  Maia , bo to była Maia prawda?
-Tak ale to nie tak jak ci się wydaje..
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Hmm zastanówmy sie bo jesteś w związku z laska która miala więcej chujow niż ja frytek. A ja naprawdę bardzo lubię frytki.-Kyle patrzył na mnie z rozdziabionymi ustami .
-Ale ja już z nią nie jestem! Zamierzałas wogole mi powiedzieć ?
-Chyba nie. Ale nie martw się nie będzie żadnego dziecka .
-jak to ?!-jego reakcja mnie zdziwila .
Westchnelam
-Usuwam ciążę . Jestem za młoda . Nie chcę dziecka . Jeszcze .
-Ej mała , za dwa tygodnie masz osiemnastke.. Urodzisz dziecko jako pełno letnia osoba .Damy radę.
-Po pierwsze skąd do chuja wiesz kiedy mam urodziny? Po drugie, poradzimy ? -powiedzialam z naciskiem na MY.-Ty chcesz wychować tego dzieciaka ?!
-Napewno nie usuniesz ciąży. Pomogę ci No...
-Nie będziesz...- "złym ojcem" ugryzlam się w język to mogło go urazić .
-wiem nie jestem odpowiedzialny. Ale będę się starał , naprawdę ...
-Jak ty sobie to wyobrażasz? Będziesz przychodził do mnie do domu i zabierał malucha do siebie na weekendy? Jako OSIEMNASTOLATEK?!to jest chore....
-Daj mi szansę . Moze... czekaj gdzie są twoi rodzice ?oni o tym wiedzą ?
-Mieli wrócić wczoraj , ale im się przedłużyło o 3tygodnie. I nic nie wiedzą , bo ich to nie interesuje .
-Dobra nie wnikam, pomieszkam u ciebie przez te 3tygodnie . -powiedzial za spokojnie.
-HaHa chyba ci bije chłopcze .
-wiesz w szkole jesteś milsza -Kyle zaczął się śmiać .
-bo w szkole nie proponujesz mi że ze mną zamieszkasz.
-w sumie masz rację. Ale spójrz , teraz pomieszkam u ciebie , a potem ty przyjdziesz do mnie .
-A potem pomieszkamy u twojej babci . O ile Isabelle jeszcze jej nie pobiła . -3sekundy ciszy i nagle wybuchnelismy smiechem .
-Wiesz  ie jesteś aż taka zła - uśmiechnął sie do mnie Kyle.
-Ależ dziękuję ci Romeo za te czuje słowa.-przewrocilam oczami.
-No bo na codzien wydajesz sie taka niedostępna . Taka we własnym świecie.
-A wokół mnie latają jednorożce.
-dokonczylam a Kyle  zaczął się śmiać .
-Dobra jesteś niesamowita !-powiedzial .
-No trochę lepiej . Ale komplementy ci ogólnie nie wychodzą -uśmiechnął się do mnie .
Z Kyle'm rozmawiali mi się swobodnie bo pamiętam jak jeszcze się przyjaźnilam z nim i Isabelle. We trójkę byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Ale w 1 gimnazjum się poklocilysmy z Izzy . ...
-moglbym się w tobie zakochać!-wręcz krzyknął . Chociaż podobała mi sie ta perspektywa nie dałam tego po sobie poznać .
-Jest 12 a ty juz coś piles?
-Haaa BARDZO śmieszne . Dobra wracając do ciąży . To jak ? 
-Ehh skoro musisz to możesz się do mnie wprowadzić.  
- a za 3 tygodnie u mnie?
-Nie Kyle. Zostaniesz tu dopóki ci się nie znudzi . A nastąpi to szybko .
Kyle uśmiechnął sie do mnie . Boże co ja właśnie zrobiłam.....

Jedna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz