Rozdział 20

9.5K 374 14
                                        

Czas w szkole leciał bardzo wolno , dodatkowo nie mogłam się skupić z powodu przyjazdu rodziców. Jak zareaguja na Kyle'a?
Po lekcjach Razem z Kyle'm wróciliśmy do domu . Ja sprzatalam a Kyle kończył robić obiad .
14:22
-Kurde! Idę się przebrać robi się późno .
Wyszłam z salonu i przebralam się w biale spodnie z dziurami na kolanach i do tego czarna bluzka w biale paski na ramiączkach.
Kyle był ubrany w białą koszule w malutkie czarne  krzyże  i czarne spodnie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Dzwonili do swojego domu ?
Przy drzwiach zorientowałam się że zamknęłam drzwi.
-Katrin! Cześć mała!-zawolala jak tylko otwarlam drzwi.
-Ta cześć mamo..
-Lory kotku , nie mama .
-siadajcie zaraz obiad .
-O a co przygotowałas ?- zapytał tata.
-Moj chłopak... zrobił spaghetti..
-Twój chłopak ?- zapytali równocześnie.
-Dzien dobry !- Kyle nagle stanął w wejściu do jadalni.
-Dzien dobry, Lory.-Mama podała mu rękę .
-Kieran.-tata zrobił to samo.
-Kyle . Miło mi państwa poznać .
-mow do nas Lory i Kieran .-Kyle zaczął podawać obiad.
W połowie jedzenia , pomyślałam że to dobry moment aby powiedzieć im o ostatnich wydarzeniach.
- Lory... wiesz bo .. Kyle tu mieszka .
-To świetnie.
-naprawde? Dobra nie ważne , jeszcze jedno. Jestem w ciąży ...- Tata zaczął się krztusic. Kto jeszcze tak zareaguje?
-O Boże! Jestem za młoda na babcię. A ty na mamę!
-Ty mnie urodziłaś w wieku 16lat...
-Kiedy się wyprowadzacie?-Kyle spojrzał na mnie zaskoczony.
-jak to?
-No cóż masz 18lat...
-Niby gdzie?
-Dobra . Kupiliśmy ci mieszkanie.4pokoje kuchnia łazienka balkon.
-Serio?
-no tak musisz się kiedyś wyprowadzić.

Cieszyłam się. Mój dom. Nasz bo Kyle chyba pójdzie ze mną prawda?

Po obiedzie ja i Kyle wyszliśmy na kawę do kawiarni.
-Co o tym myślisz?-zapytal.
-Nie wiem. No cieszę się, ale.. Nie zostawisz mnie prawda?
-Jasne że nie - chłopak się uśmiechnął.
Odetchnęłam z ulgą .

Jedna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz