Rozdział 10

957 67 9
                                    

Polecam odsłuchać piosenkę. Co o niej myślicie? Dajcie znać! Mi osobiście się bardzo podoba. Jest bardzo klimatyczna i UWAGA SPOJLER jest bardzo na miejscu z następnymi rozdziałami, więc polecam posłuchać (tyczy się to też niektórych momentów teledysku)!

Czkawka

Wróciłem do wioski w dużo lepszym humorze, dzięki temu szalonemu lotowi ze Szczerbatym. Była siódma trzydzieści osiem i większość ludzi była już na nogach. Udałem się do chaty na śniadanie. Gdy byłem już bardzo blisko i znalazłem się na miejscu, gdzie nikt mnie nie widział poczułem ukłucie w szyję. Pomyślałem, że to zwykła pszczoła, więc tam gdzie poczułem ból dotknąłem ręką. Z szyi mi coś wystawało. Wyszarpnąłem to. To była mała strzałka używana do usypiania smoków.
- O nie... - szepnąłem i upadłem na ziemię, przez nagłe zawroty głowy. Ktoś wiedział. Już po mnie.

Heather

Siedziałam przy stoliku w domu Czkawki i zastanawiałam się co mój chłopak i mój były chłopak, który podczas oprowadzania pierwszego dnia zniknął bez śladu (i nikt się tym specjalnie nie przejął, ze mną na czele) porabia. Właśnie rozważałam czy iść ich poszukać, bo siedzenie samej w towarzystwie świecznika i sprzętów domowych (które nawiasem mówiąc nie były zbyt rozmowne), gdy usłyszałam hałas za domem. Myślałam, że może jakieś Straszliwce Straszliwe zbłądziły na Berk jak to mają w zwyczaju, więc poszłam na dwór z zamiarem ich przepłoszenia. Otworzyłam tylne drzwiczki, żeby nie robić zamieszania otwierając frontowe,  ale ku memu zdziwieniu na dworze nie było nikogo. Zamknęłam drzwi i zaczęłam się rozglądać. Nagle coś ukuło mnie w szyję. Dotknęłam tego miejsca i wyszarpnęłam obiekt. Strzałka do usypiania smoków. Ktoś wiedział. Już po mnie. Chciałam uciekać jak najdalej, ale upadłam na kolana przez zawroty głowy. Osunęłam się na ziemię i zapadła ciemność. Nawet moja moc powietrza nie mogła mi pomóc odpędzić mroczków.

Czkawka i Szczerbatek - Jeźdźcy PółnocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz