OMG. Mam ponad 500 wyświetleń!!! Strasznie wam wszystkim dziękuję, to wiele dla mnie znaczy. W nagrodę postaram się wam zrobić trzyrozdziałowy maraton dziś albo w weekend 😘❤️💝 Zasady maratonu to: co 30 minut nowy rozdział, jeśli będą... 2 gwiazdki? Dacie radę? Mam do was jeszcze tylko jedno pytanie: shipujecie Hiccstrid czy Hiccether? Bo mam w głowie kilka pomysłów jak uśmiercić pewną czarnowłosą bohaterkę ^^
Heather
O noł. Do Astrid podeszło najgorsze bydle swojego pokolenia. Nazywa się Nick*.Zawsze przebywa w stadzie "swoich bestyjek" kotowatych i zawija ogon gdzie nie trzeba. Ukazuje się głównie pod postacią lisa lub czarnej pantery, bardzo rzadko ukazuje się w ludzkiej lub smoczej postaci. Tak niestety odnalazł on swoje przeznaczenie, jako jedyny ze swojej bandy. Jest Wanderemokiem. Jako człowiek jest w miarę ładny. Wysoki, czarnooki (dosłownie), czarnowłosy z czerwoną grzywką. Jest dość tajemniczy i tak naprawdę nikt nic o nim więcej nie wie.
Przemienił się w swoją ludzką postać,
ujął dłoń Astrid i pocałował. Blondynka się trochę zaczerwieniła. Postanowiłam ją uratować, bo nikt nie wie do czego Nick jest zdolny.
- Hej NICK. - powiedziałam wyraźnie akcentując jego imię - CZY NIE PORA ABY WSZYSTKIE NIEGRZECZNE SMOCZKI POSZŁY DO SWOICH GNIAZDEK?
- Dziękuję za troskę Heather, ale uwierz mi droga pani, że dam sobie radę sam. Jeszcze raz dziękuję za troskę. - odrzekł Nick. Zgrzytnęłam zębami. Zawsze wkurzał mnie tym swoim stoickim spokojem i grzecznością. Mógłby podciąć komuś żyły i pytać czy ten ktoś nie życzy sobie jeszcze kawy i jeśli tak to czy z mlekiem? Nick nie ma smoka bo lata sam, więc nie mamy o nim dobrego źródła informacji. Chłopak puścił dłoń Astrid i wolnym krokiem odszedł w kierunku lasu.
- Chodź Astrid pokarzemy Ci dom wszystkich ludzi. - powiedziałam i poszłam razem z resztą ekipy w przeciwną stronę niż Nick.
- Co to za jeden? - zapytała Astrid.
- Nick Singer. To największy popapraniec w całym naszym raju, jedyny o którym nic nie wiadomo. Trzymaj się od niego z daleka. - odpowiedziałam.
- Był całkiem miły. - powiedziała blondynka.
- Ale we śnie poderżnie Ci gardło, jeśli nadarzy się okazja. - rzekłam - Acha Czkawka. - przywołałem przyjaciela - To był twój pomysł, żeby tu ją przyprowadzić, opowiedzieć jej wszystko i zaufać. Teraz ty się idź tłumacz przed Alfą.- rzuciłam.
- Dobra, ale idziesz ze mną. Tak jak kiedyś "idź przodem, osłaniaj mi plecy**".
- OK. - westchnęłam - Astrid idziesz z nami? - zapytałam. Ta skinęła głową.Nick
Użyłem swojego super-słuchu, aby podsłuchać całą ich rozmowę. Heather, Czkawuś i nowa idą do Alfy, przy czym blondi miała być zabita na Berk. Westchnąłem i powiedziałem:
- Schrupią ją bez buraczków i obedrą ze skórki. No cóż, taki lajf. Ale chyba ... chyba będę ją obserwować z góry. - Gdy skończyłem to zdanie przemieniłem się w Wandersmoka. Wzbiłem się w powietrze i leciałem nad niczego nieświadomymi przyjaciółmi. Gdy dotarliśmy do Alfy zleciałem w las i przemieniłem w czarną panterę. Zacząłem się powoli podkradać do "przyjaciół". Usiedli na Ziemi. Nagle usłyszałem straszny pisk. Zwinąłem się z bólu tak jak Czkawka i Heather. Myślałem, że to Łowcy Smoków, ale to coś gorszego, ponieważ Nowa nie ogarniała co się dzieje. Alfa się wkurzył.--------------------------------------------------------* nie ten ze Zwierzogrodu xD, ale z podobnym charakterem i tekstami :), pojawią się też teksty innych bohaterów.
** tekst Soni z 2015 roku w filmie na kanale Elevena, Cry Of Fear. Kto ogląda? 😚
CZYTASZ
Czkawka i Szczerbatek - Jeźdźcy Północy
FanfictionHeather i Czkawka mknęli nocą na swoich furiach w kierunku Berg. Minęły trzy lata odkąd postanowili opuścić to miejsce i poprosili Chmuroskoka o pomoc. Zawiózł ich w bezpieczne miejsce - do Smoczej Przystani, gdzie mieli "odkryć swe przeznaczenie"...