∞∞∞
Pov Lena10.56
Dzisiaj jest nasza rocznica w sęsie moja i Leo, wstałam z łóżka i podeszłam do
szafy, wzięłam z niej to
Poszłam do łazienki i umyłam włosy i ciało, wyszłam szybko z wanny ubrałam się wysuszyłam włosy i pomalowałam się
Wyszłam z łazienki wzięłam telefon i poszłam na dół, rodziców nie ma, norma. W kuchni zastałam Lisę i Bertę,-Co na śniadanie? Spytałam.
-Nie interesuj się anorektyczko!
-Zamknnij ryj szmato!
Krzyknęłam i usłyszałam trzask drzwi.-Hej. To Leo, powiedział i pocałował mnie.
-Fuu!!! Zaczęła drzeć ryja ta idiotka.
-Zazdrościsz? Spytałam ją hamsko i zaczęłam wyjmować składniki na naleśniki.
-Pff. Pffyfneła i poszła w chuj.-Nie pffyfaj mi tu szmato!
-Spierdalaj anorektyczko!
-Wolę być anorektyczką niż pasztetem.
Powiedziałam i robiłam te naleśniki.-Leo?
-Co?
-Chcesz naleśniki?
-A z czym?
-Ughh, z nutellą.
-Okej! Czekałem aż to powiesz.
-Zaczekaj tu pójdę po nutellę. Okłamałam go bo tak na prawdę poszłam po prezęt dla niego.
Weszłam do pokoju, a potem do łazienki, wyciągnęłam czerwoną torba spod szawki i szybko zbiegłam do salonu, a potem do kuchni. Weszłam chowając prezęt za plecami. Leo chyba też coś dla mnie miał. Ustałam na przeciwko niego i powiedziałam,
-Szczęśliwej rocznicy kochanie! Powiedziałam i podałam mu torbę z prezętem.
-Szczęśliwej rocznicy kochanie! Powiedział to samo do mnie co ja do niego.
I podał mi torbę. Odstawiłam ją na wyspę kuchenną i Leo też.-Zaczekaj tu! I idź do salonu. Powiedział i pobiegł do korytarza.
Na jego rozkaz? Poszłam do salonu.
A tam stał on i mega, mega duży miś leżał na podłodze.
Najpierw żuciłam się na Leondre i mu podziękowałam, a potem na misia***
Pov Leo
Spacerujemy po mieście już 3 godziny.
-Leo zobacz tam jest budka z lodami! Krzyknęła i pokazała na budkę na drugim końcu ulicy.
-Choć szybko! Krzyknęła i wybiegła na ulicę. I wtedy miałem ochotę się zabić, on ją potrącił.
-Lena kurwa nie!C.D.N
MOJA MAMA WRZUCIŁA PILOT,OD TELEWIZORA DO KAWY. 😒😒
Następny rozdział jeszcze dziś, komy i gwiazdki mile widziane.☺️