+bonus pt."randka"

291 20 4
                                    

Hej to bd taki rozdział bonus randka Lily i Jamesa dla dociekliwych gdybym nie napisała czegoś to pytania w komentarzach a ja odpowiem a teraz ba dam rozdział

James stanął pod wejściem do hogwartu od strony błoni(nwm.czy była inna strona) czekł na swoja ukochaną. Lily otworzyła drzwi i wyszła na błonia a Rogaczowi wypadł oczy i poturlały sie po trawie. Evans miała na sobie jeansy rurki do nich założyla bezowe botki i zieloną bluze która zapewne dostała od któregoś z huncwotów. Włosy związała w niechlujnego kłosa.
-He-e-ej-wyjąkał Potter.
Lily zachichotała i złapała go za reke i pociągnęla go w strone jeziora.
W oknie dormitorium huncwotów siedziała Dorcas i dxiewczyny oraz huncwoci.

Lily nie swiadoma tego ze ktos ją obserwuje przyciągnęła go do siebie i wyszeptała mu w usta

-Mam nadxieje ze nic nie odstawisz, ze bedzie normalnie.

-Tak Lilus normalnie.

Lily usmiechnela sie i go pocałowała, w dormitorium huncwotów wybuchnęły oklaski i piski.
Poszli nad jezioro, James wyczarował ławkę. Usiedli w ciszy wpatrywali sie w spokojną tafle jeziorka. Kiedy Lily odwróciła wzrok James transmutował kamień w kremowa róże ktorej platki były oszronione różem.
-Lily...-przerwał by dobrac odpowiednie słowa-ja...niewiem jak ci to powiedziec...od dnia w którym spotkaliśmy sie w pociągu nie byłem w stanie ani myslec ani spac ani jeść kiedy gdzieś znikałaś, robiłem wiele błędów ale chce to nadrobic jestes cudowna...jestes...kocham cie.
Lily zamarła. Rogacz położył jej reke na policzku i pogładził go kciukem. Lily zamknęła oczy z których po chwili popłyneły łzy wzruszenia. Potter sie przestraszył.
-Skarbie...
-Nie to...tylko wzruszenie...spytaj sie-otarła łzy i położyła dłon na dloni Jamesa ktora spoczywała na jej policzku.
-Lily Evans czy uczynisz mnie najszczesliwszym człowiekiem na ziemi i zostaniesz moja dziewczyną?
-Jakie to banalne...tak dam ci szanse...mhm
Pocałowała go. Ale szybko sie od siebie oderwali bo za drzewa wyskoczył Łapa
-Naaaaaareszcie Jily tak. Jily. Gratuluje ci Rogasiu!
James zerwał sie na nogi. I już miał gonic Syriusza ale oprzytomniał potargał włosy i warnął
-Później sie policzymy...
-A moze teraz zamiast zamulać chodzmy zrobić impreze z okazji...
-Was chciałaś powiedzieć?
-Nie chciałam powiedziec ze jutro Noc Duchów ale jak wolisz...to chodzmy.
Złapała Pottera za reke i ruszyli do zamku.
Weszli do szkoły a za chwile już stali przed portretem Grubej Damy.
-Sklątki tylnowybuchowe.
Weszli do środka, było cicho jak na sobote. Skierowali sie do dormitorium huncwotów. Kiedy weszli do srodka usłyszeli głosne wiwaty i pytania miedzy innymi takie
-Kiedy slub?
-Moge zostac swiadkową?
-To ja zrobie tort!
-Lily idziemy po suknie slubną?
James i Lily wymienili spojrzenia i wybuchneli śmiechem.
-Nie dzieki ale zrobimy małą imprezke tu w dormitorium...Syriusz idz do kuchni z Dor i przyniescie jakies jedzenie...Remus poszedł byś po piwo?
-No moge isc...
Kiedy wszyscy sie rozeszli, nawet dziewczyny poszły sie przebrac James i Lily zostali na chwile sami.
-Nie mialam pojęcia jaką to radość wywoła...-Lily przytuliła sie do Rogacza
-Moja radosc jest...nie ma takiego słowa zeby ją opisać
James pocałował Lily a do pokoju wpadła Ann i zrobiła im zdjęcie tak po cichu ze zorientowali sie dopiero jak błysneła lampa.
-Annnnnn oddawaj!
-Nie ma mowy a co ja pokaze Harremu?
-Bardzo zabawne...
ale skonczyli temat bo wróciła reszta.
-Mamy jak widze piwo kremowe pierniczki nachosy jakies chrupki i zaopatrzyłem nas tez w ognista-wyrecytował Black.
-No to sie bawimy!!!!!-Krzyknęła cała reszta.
***********************

Przepraszam za tak długa nie obecnosc napewno to nadrobie poniewaz dostalam szlaban i zabrano mi telefon i nie bylam w stanie pisac. Potrzebuje jakis imion i nazwisk bo pojawi sie nowa osoba moga byc wasze cos tam polacze czekam do wtorku. Z gory dzieki i bd sie podpiywac tak jak na dole bo to moj ulub. Marauder kocham was.

Nox

~Padfoot©

JILY CZYLI JAK KOCHAĆ PRAWDZIWIE...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz