!!!17 i dworzec 9 i ¾

174 16 3
                                    

#Rogacz

Obudziłem się ze strasznym bólem głowy, bo po tym jak zaśpiewałem

dla Lily po prostu się upiłem. Wstałem i udałem się do łazienki być wypić eliksir na kaca. Ból ustąpił błyskawicznie, ale zastąpił go głód. Wziąłem 3 butelki i weszłem do pokoju.

-Suriusz wstawaj,głodny jestem!

-Au, moja głowa!

Podałem mu butelkę którą szybko opróżnił i wstał poszukując jakiś ubrań bo miał tylko gacie i krawat. Odsłoniłem zasłone u Lupina i wyrwało mi się

-Uau! -Suriusz już ubrany spojrzał na Luniaczeka i Ann, cos burknął i wyszedł trzaskając drzwiami-Remus wstawaj i masz-podałem im 2 butelki,jedna z nich miała być dla Petera ale go nawet nie było...ostatnio go wgl coraz mniej, nieważne. Ubrałem koszulkę i spodenki i wyszedłem do PW. W fotelu siedział Suriusz, a na przeciw niego Evans. Ta kiedy mnie zobaczyła Od razu wyszła z PW.

-Co to miało być?-spytałem Łapcie

-Nic. Idziemy na śniadanie?

-No-na słowo śniadanie zaburczało mi w brzuchu.

Weszliśmy do WS i usiedliśmy przy stole. Prawie wszyscy już byli i przyszedł Remus z Ann, lecz Glizda się nie pojawił. Albus wstał i powiedział

-Witajcie w ostatnim dniu szkolnym-cała sala ucichła-Jak wiecie trzeba załatwić formalności! A więc puchar Quiditcha zostaje w Gryffindorze już 5 rok. A puchar domu zdobywa...Ravenclaw! -wybuchły oklaski, a niektórzy gryfoni popatrzeli na mnie i na Blacka ze złą miną. Trudno. Rozglądnęłem się za Lily i zobaczyłem ją na początku stołu, między Ann, a jakimś gościem jak zwykle słuchała uważnie.

-Musze was poinformować, żebyście mogli się przygotować...w przyszłym roku będzie bal zimowy dla klas 6 i 7.

Po sali wybuchły oklaski, a ja zmierzyłem Evans wzrokiem, a ona udała że tego nie widziała. Spojrzałem na Syriusza, który rozglądał się po sali, biedaczek nie będzie miał z kim iść. Kiedy skończył gadać i rozprawiać o Owutemach, pojawiło się jedzenie. Zjadłem dużo i widząc że Lily już wychodzi mrugnęłem do Blacka i poszedłem za nią. Spotkałem ją w sali wyjściowej.

-Idziesz do Hagrida? -a później puknęłem się w głowe-on jest na uczcie-dodałem

Evans zmierzyła mnie wzrokiem i zaczęła wchodzić po schodach.

-Liluś wybaczysz mi i wrócisz do mnie?

Spojrzła na mnie i się nie odezwała. Podbiegłem do niej i złapałem za rękę.

-James, daj mi proszę pomyśleć-szepnęła i uwolniła rękę z uścisku.

Kiedy wchodziła po schodach dokładnie ją obejrzałem. Miała ładne bardzo rude i długie włosy, idealną figurę i piękną...pupe. Zatrzymałem właściwie wzrok na tej części ciała.

-Chłopie co robisz?! -wystraszył mnie Suriusz

-Nic! -powiedziałem i spóściłem wzrok, będąc pewny że spale buraka.

Wspieliśmy się po schodach do dormitorium.

-I co zrobimy z tym "pożądeczkiem"-spytała Black robiąc cudzysłów w powietrzu.

-Nic poczekamy aż Lunio wróci i to zrobi! -powiedziałem i położyłem się na łóżku.

Odwróciłem się w stronę Syriusza i lustrowałem wzrokiem jak się przebiera.

-Czemu nosisz praktycznie tylko czarne ubrania? -spytałem widząc jak zakłada czarne spodenki i czarną rozpinaną koszule.

Na moje pytanie wzruszył tylko ramionami i zaczął układać sobie fryzure. Do pokoju wszedł Glizda

JILY CZYLI JAK KOCHAĆ PRAWDZIWIE...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz