10

197 17 5
                                    

Jak obiecałam tak jest miłego czy tania <3

#Nox

***Dorcas

Wiem że strasznie mnie boli glowa. Powoli się budze ktoś się do mnie przytula a jego włosy delikatnie mnie laskotaja jak oddycha. Myślę że to Lily bo nie pamiętam nic od momentu kiedy złożyłam Syriuszkowi życzenia. Merlinie  on jest idealny. Powoli otwieram oczy i pierwsze co widzę to motor i nie jeden. Unosze głowę i się rozgląda po mojej prawej widzę zaciągnięte zasłony. Przecież my nigdy nie zaciagamy zaslon!. Obracam głowę w lewo i zamiast buzy rudych włosów widzę delikatnie rozczochrane czarne włosy i mało nie spadam z łóżka. Syriusz Orion Black leży w moim łóżku...albo ja w jego... Wyciagam rękę i odslaniam zasłonę i widzę Remusa i syf wszędzie. Czyli dormitorium huncwotów. O mój Merlinie. Glaskam Łapcie po głowie a on się budzi i pierwsze co mówi to

-Dziendobry kochanie

Rozumiecie KOCHANIE!

Po chwili opiera się na ręce i nachyla się nade mną. Widząc moją minę wraca na miejsce i pyta się

-Wszystko okej?

-Kochanie?-pytam się o to co do mnie mówił ale on odpowiada

-Co skarbie?

-My jesteśmy razem?-ale jestem głupia no pewnie że tak przecież się mnie pytał

-A nie?

-Oczywiście że tak

Tym razem się nachyla i mnie całuje. Całuje i przestaje dopiero wtedy kiedy James z różowym lbem się pyta

-Mamy coś na kaca?

Syriusz patrzy na mnie i się śmieje.

-Tak w komodzie. Accio eliksir na kaca.

Barek się otwiera a w naszą stronę leci ciemny flakonik. Syriusz go łapie.

-Jesteś wspaniały...

-Wiem kotku chcesz?

Miesza płynem w butelce.

-Tak.

Black wypija pół i mi podaje. Lykam lek i się usmiecham. Znowu się calujemy i nikt nam tym razem nie przeszkadza. Kiedy już nam brakuje tchu odklejamy się od siebie.

-Która godzina Lunatyczku?-pyta Syriusz a ja się odwracam do niego tyłem i patrzę na Remusa który wydaje się trochę zazdrosny?

-Szósta

-Dopiero to japierdykam...mamy chwilę dla siebie...

Odwraca mnie do siebie i znów całuje.

-Chodźmy do mnie...

Wstaje i ciagne go za sobą. Wychodzimy do PW a ja go łapie za rękę i przytulam. Robię to specjalnie jego fanclub aż piszczy z obuzenia. Wchodzimy do mojego dormitorium i widzimy o proszę...

Lily leży na moim łóżku a do niej jest przytulony różowy napuszony łeb w efekcie wygląda to zabawnie. Wybuchamy śmiechem i ich budzimy.

-Pogodziliscie się?

-Tak-odpowiada zdecydowanie Lily

-Naprawdę?!-zdziwiony szukający okularów Potter rzuca się na nią i ja całuje tak długo że aż upadają na łóżko. W zamian to ja całuje mój cały magiczny świat i jestem tak szczęśliwa jak nigdy. Kocham całą ta szkole kocham moich przyjaciół kocham Syriusza.

***Miesiąc później****

***Syriusz

Dzisiaj ostatnie normalne lekcje. Jutro ostatni dzień z moimi przyjaciółmi i sobie pojadą a ja zostanę sam bo nie zamierzam wracać do domu!

Szedłem właśnie korytarzem z WS. Zaczepił mnie Regulus.

-Matka powiedziała że masz jechać do domu na święta.

-Chyba snisz-warknelem i już chciałem iść dalej ale ten gamon złapał mnie za rękę i szarpał

-Pojedziesz chodź bym cię miał tam siłą zaciągnąć!

Wyjęłem rozdzke i powiedziałem z kpiną w głosie

-Myślisz że masz prawo mną zadzic?-zasmialem się a on wyjął rozdzke-I co może jeszcze powiesz że możesz się że mną równać

Uniosłem rękę i już miałem rzucić jakieś zaklęcie ale on mnie wyprzedził mnie rozbroil. Walnelem w ścianę i krzyknęłem

-Jak smiesz?!-ryknalem-Ascendio!

Otarlem krew z brody i wstał ale niestety przedemna stanęła McGonnagal.

-Panowie Black w tej chwili za mną!

JILY CZYLI JAK KOCHAĆ PRAWDZIWIE...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz