Rozdział 10

2.8K 155 12
                                    

Na dole ważna notka!

Christy
Jestem już w szkole i czekam przy szafkach na Riley, bo tutaj się umówiłyśmy. Musiałyśmy powiedzieć naszemu wychowawcy, że to jednak ja będę oprowadzać tego "nowego"
po szkole. W co ty się wpakowałaś Christy. Czekam na Riley, ale zadzwonił dzwonek na lekcje i poszłam do klasy (angielski).
Na polskim miałam siedzieć sama, ponieważ Riley nie przyszła (a z nią siedzę prawie na każdej lekcji), lecz przyszedł ten "nowy" i nie miał gdzie usiąść, a że tylko miejsce obok mnie było wolne, usiadł obok mnie. Nie chciałam z nim siedzieć, ale muszę się przyzwyczaić do jego towarzystwa, bo będę go oprowadzać przecież po szkole przez najbliższy tydzień. Ja nie chcę tak żyć! Lekcja minęła dość szybko i dobrze. Może Riley przyjdzie na resztę lekcji? Podchodzę do szafki, żeby zabrać książki na religię. I podchodzi do mnie ten "nowy".

- Hej - odezwał się. Ja niewiedziałam co miałam odpowiedzieć, więc odpowiedziałam to samo.
- Hej
- Jestem Leo, a ty?- w końcu wiem jak on się nazywa.
- Ja Christy-
- Słuchaj,bo Riley nie ma dzisiaj w szkole, a szkoły jeszcze dobrze nie znam, to czy pomogłabyś mi znaleść salę w której mamy teraz lekcje? - zapytał się i podrapał się po karku. Typowe.
- No okey- odpowiedziałam bez uczuć. Nadal mu za bardzo nie ufam, no ale trzeba się przyzwyczaić. Poszliśmy pod klasę w której mieliśmy lekcje. On podziękował mi i spytał:
- Mam pytanie do ciebie Christy- zapytał Leo.
- Słucham- nie mam ochoty za bardzo słuchać,lecz nic ciekawszego do roboty nie mam
- Czy spotkalibyśmy się po szkole? - zdziwiło mnie to, że tak poprostu chce się spotkać.
-A w jakim celu?- jego też zdziwiło moje pytanie, ale był chyba na nie przygotowany.
- Boo... Jest takie zadanie z biologi, którego za bardzo nie rozumiem,a ty pewnie będziesz wiedzieć, więc pomożesz?- no niemiło jest odmówić nowemu w potrzebie.
- no okey. A o której i gdzie?
- może być o 18.00 na dachu takiego szklanego budynku?
- Chodzi Ci o firmę " Aarona Swifta"?
- Dokładnie
- to to jest firma mojego ojca
- to super. Już nie mogę się doczekać
- do zobaczenia- odpowiedziałam i zadzwonił dzwonek na lekcje.

*****"
Godzina 18.00
Wchodzę na dach firmy mojego ojca i to co widzę przerosło moje oczekiwania...

Witam misiaki! Rozdział trochę krótki, ale zmotywowała mnie Naksa-Five. Bardzo jej dziekuje za wsparcie!😍
Do następnego
misia_12

Tylko taniec...? (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz