Rozdział 23

1.3K 84 6
                                    

Leo

Zaskakujesz mnie z dnia na dzień coraz bardziej moja księżniczko

_________________________________

Ona zlękła się i podskoczyła że strachu. Ja się po cichu zaśmiałem. Widziałem jak tańczyła w kole na bitwie tanecznej. Była rewelacyjna tak jak wtedy na dachu. To było cudowne. Obruciłem ją do siebie, a ona bacznie mi się przyglądała. Dzieliły nas centymetry od pocałunku, kiedy przybiegła przyjaciółka Christy. Oderwałem się od niej jak poparzony, a Riley stanęła na przeciw mnie. Christy przyglądała się raz mi raz Riley, nie wiedząc o co chodzi. Nagle Riley się odezwała:

- kogo ja tu widzę, hmmmm?- powiedziała, a ja spuściłem głowę. Nie umiałem wydusić z siebie ani jednego słowa. Było mi poprostu wstyd.

- Zabrało Ci znowu głos? Czy poprostu nie umiesz mówić? A, już wiem. Umiesz tylko podrywać Laski zamiast gadać!- nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć. Christy nie wiedziała o co chodzi. Riley była wkurzona. Przerosło mnie to co usłyszałem. Już chciałem coś powiedzieć, gdy Christy się odezwała:

- Przepraszam, ale ja tu stoję. A tak poza tym. O co chodzi?- widać, chyba że Riley jej nie mówiła jak zachowywałem się w stosunku do niej, albo Christy mnie nie poznaję. Trudno mi określić.

- To ty go nie poznajesz?!- chyba poprostu Christy mnie nie poznaje.

- Kojarzy mi się z kimś, ale nie mogę sobie przypomnieć z kim- Christy odpowiedziała spokojnie, ale Riley chyba złość nie przechodzi.

- Dziewczyno! To jest Leo! Ten, którego miałam oprowadzać po szkole, a on miał mnie w dupie! A ty mu pozwalasz na to, aby cię przeleciał?!- co?! Czy ona się dobrze czuję?! Ja bym jej nigdy nie przeleciał, bez jej zgody! Christy chyba też nie była zadowolona z odpowiedzi, którą usłyszała.

- Po pierwsze. Ja nie puszczam się z byle kim, a po drugie, każdemu zdarza się zapomnieć! Tobie tyle razy się zdarzyło! I co?- Christy powoli też to przerastało. Widziałem jak w jej oczach nabierały się łzy. Nie chciałem jej widzieć w takim stanie. I to jeszcze przez jej przyjaciółkę.

-Nie?! Pozwalasz mu się obmacywać! Za chwilę będą pocałunki, albo wylądujesz u niego w łóżku!- Było mi tak okropnie żal Christy. Jej własna przyjaciółka mówi jej o takich rzeczach na imprezie?! Nie rozumiem jak one razem wytrzymały ze sobą.

- Znasz już mnie tyle lat i gadasz takie brednie?! Ja nigdy takich rzeczy nie robiłam! Fajna mi przyjaciółka! A uważałam Cię za siostrę!- Christy nie wytrzymała, a łzy same popłynęły jej po policzkach. Uciekła nie zważając na nic. Spojrzałem się na jej "przyjaciółkę", a ta jakby była z siebie zadowolona. Pokazałem Riley środkowy palec i zostawiłem ją tam samą i zacząłem szukać mojej ukochanej.

Przeszłem cały budynek i jej nie znalazłem. Pewnie schowała się w łazience lub poszła do domu. Pójdę jeszcze sprawdzić łazienki. Otworzyłem drzwi i usłyszałem pochlipiwanie. Była to na pewno Christy. Drzwi nie były dobrze zamknięte, więc je otworzyłem (on nie jest zbokiem!😂😠). Po ich otwarciu znalazłem skuloną na ziemi, zapłakaną księżniczkę. Moją oczywiście. Spojrzała na mnie z przepełnionym od słonych łez oczami. Nie wiem czy zdołała mnie poznać, ale zabrałem ją na ręce i wyniosłem ją, a ona zasnęła na moich rękach.

_______________________________________________

Witam misiaczki wy moje🐻! Przepraszam za dużą nieobecność (znowu), ale nie miałam weny dlatego też ten rozdział jest do du*y. Jeśli wena mi przyjdzie to rozdział się pojawi, a jeśli nie będzie go przez 4 dni i więcej znaczy że nie mam weny😊
Za jakiekolwiek błędy przepraszam, ale rozdziału nie sprawdzałam😘
Do następnego!
misia_12

Tylko taniec...? (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz