Christy
Godzina 18.00 wchodzę na dach budynku mojego ojca. To co tam widzę, przerosło moje oczekiwania....
******************
Widziałam Leo, który stał na końcu dachu i patrzył się na mnie i się uśmiechał. Nie wiem o co mu chodziło, ale miałam mu pomóc z jakimś zadaniem na biologię i nawet przynosłam książki, a on stoi i się uśmiecha?! Podchodzę do niego i chcę się na niego wydrzeć, a on łapię mnie w talii. Dzieliły nas dosłownie centymetry od pocałunku, było by to nawet miłe, ale mu się wyrwałam.
- Co to do cholery jest?!- wydarłam sie na niego.
- Mieliśmy się uczyć, a nie się na siebie patrzeć, usmiechać i przytulać!
- Słuchaj Christy, ja...
- Nie będę Cię słuchać! Mieliśmy się uczyć, a ty nawet nie przyniosłeś książek! - miałam tego dość. Już chciałam mu uciec do firmy i powiedzieć wszystko mojemu ojcu, ale on złapał mnie za rękę i obrucił mną wprost do siebie i mnie przytulił.
- Przepraszam. - powiedział ze smutkiem w głosie.
- Ja nie po to chciałem się tu z Tobą spotkać - odpowiedział.
- To niby po co?- spytałam trochę mniej zezłoszczona.
- Ja chciałem z Tobą......
No jak myślicie? Co Leo chciał zrobić z Christy?
Podpowiedź: nie podam! To jest najprostrze na Świecie!😂
I jak mówiłam jest to krótki rozdział.😫 Dłuższych pewnie nie będzie. Przepraszam😢
P.S to mój pierwszy rozdział jaki pisałam na komputerze😉 każdy inny pisałam na telefonie lub tablecie. 😂misia_12
CZYTASZ
Tylko taniec...? (KOREKTA)
RomanceBalet i hip-hop? Czy to dobre połączenie? *********** Pierwsza część. Po przeczytaniu tej części zapraszam Cię na drugą część pt; "just dance...".✌💜❤ Najwyżej notowane: #1 w Dwa Światy #62 miejsce w romans ❤ 4.03.2017 #30 w Taniec- 17.01.2019 #28...