Epilog

1.5K 73 6
                                    

2 miesiące później...

*******************************

Christy
Moja noga zrosła się i mogę tańczyć normalnie. Niestety, ale na konkurs do Paryża nie mogłam jechać.* Bardzo chciałam, ale z tą mogą nie miałam  jak. Pewnie zastanawianie się kogo spotkałam przy recepcji? Już opowiadam:

2 miesiące wcześniej...
To niemożliwe. To nie ona. A jak tak to.. jakim cudem?!

-Mm... Mama?- zapytałam, jąkając się. Wyglądała zupełnie jak ona.

- Córcia. Jezu. Tak się o ciebie martwiłam!- powiedziałam podbiegając do mnie i mnie przytulając. Ja odwzajemniłam uścisk i popłakałam się. Po kilku latach zobaczyłam mamę. Po kilku latach znowu się do niej przytuliłam. Nie mogę uwierzyć, w to co się stało!

-Mamo... ale .. ale jak? Skąd ty tu? I w ogóle. Jak? Musisz mi wszystko opowiedzieć!!- powiedziałam. Ona tylko kiwnęła głową i się uśmiechnęła. Potem wzięła jakiś pakunek do rąk i mi go wręczyła, dodając:

- Przyszłam by Ci dać prezent z okazji urodzin. Wszystkiego najlepszego córeczko.-powiedziała, a ja podziękowałam mojej mamie i przytuliłam ją. Zupełnie zapomniałam o Leo. Przedstawiłam go mamie jako mojego chłopaka. Był zszokowany tym co powiedziałam, ale bardzo się ucieszył. Leo wziął wszystkie pakunki i poszliśmy do mojego pokoju. Opowiedziałam jej o Leo i jak się poznaliśmy. O wypadku powiedziałam, bo i tak bym tego nie ukryła. Od Niej Dowiedziałam się że mieszka w małym rodzinnym domku na przedmieściach. Ma też partnera o imieniu Jacob. Zaprosiła mnie i dała mi adres bym raz ich odwiedziła. Było cudownie i przesiedzieliśmy do rana. Ojcu oczywiście nic nie mówiłam, bo po co. Oczywiście następnego dnia poszłam do niego "porozmawiać". Wydarł się na mnie za ten wypadek i za moją nieuwagę. Dowiedział się także o konkursie i powiedział, że dzwonił do nauczycielki i ją powiadomił o wypadku, więc z konkursu nici. Byłam zła i wściekła, nie na ojca, ale na Sofie. Gdyby nie ona, to by nic się nie stało. No ale co się stało to się nie odstanie.

Przez cały czas był przy mnie Leo. Pomagał mi i jeździł że mną do szpitala na obserwację. Bardzo jestem mu za to wdzięczna.

Teraźniejszość.

Tak było. U mamy byłam, a jej partner jest bardzo sympatyczny. Z Leo jesteśmy razem. Mój ojciec bardzo go polubił i nie ma nic przeciwko. Szkołę skończyłam dobrze i zaczęły się wakacje. Bardzo się z tego powodu cieszę bo mam więcej czasu dla siebie i dla najbliższych. Z zajęć nie zrezygnowałam, ale wzięłam sobie wolne na te dwa miesiące. Poza tym Leo ma dla mnie dużo niespodzianek dla mnie na te wakacje. Ja mam nadzieję że moja niespodzianka dla mnie też mu się spodoba....

____________________❤❤❤❤❤❤_____________________

Oto epilog. Chciałam wam opisać kogo Christy spotkała. 😉 Za chwilę podziękowania❤❤❤❤❤❤❤❤❤

misia_12

Tylko taniec...? (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz