》16《

1.1K 126 14
                                    

Twilight dopiero po jakimś czasie ocknęła się. Potrząsnęła głową i zamrugała powiekami. Co On właściwie zrobił? Mówił jej o czymś, ale już zupełnie nie pamiętała o czym. Zapomniała. Tak nagle. Pamięć coraz częściej ją zawodziła. Zniżyła wzrok, kierując go w kałużę, przy której stała. Jej oczy miały czerwoną barwę? To niemożliwe. Wydaje jej się. Musi.

Księżniczka również skierowała się do zamku. W chwili, gdy już miała wchodzić, poczuła niemiłosierne kłucie w skroni. Zatrzymała się, przykładając kopytko do bolącego miejsca. Syknęła i zacisnęła zęby. Wszystko wokół niej zawirowało. Chciała postawić krok, ale zachwiała się i upadła na ziemię. To była tylko kwestia czasu, kiedy zupełnie straci przytomność. Ostatnim, co ujrzała był jakiś niewyraźny kształt... lub cień? Tego nie wiedziała.

Zapanowała nieprzenikniona ciemność.

***

Obudziła się po jakimś czasie. Znajdowała się w swojej komnacie. Wpatrywała się niemo w sufit przyozdobiony niezliczoną ilością gwiazd. Nic nie czuła, nic nie słyszała. Jakby nagle stała się głucha na wszystko. Próbowała wrócić pamięcią do tego, co działo się wcześniej. Nie mogła nic sobie przypomnieć. Ostatnie wspomnienia dotyczyły przyjęcia, uwolnienia Sombry i zamieszkania z Nim w canterlockim pałacu. Czyli nic od tamtego czasu się nie stało? Jakoś nie mogła tego pojąć, czy zrozumieć.

Podniosła się powoli, słysząc dźwięczenie w umyśle. Zrobiła kilka kroków do przodu, lecz przychodziło jej to z niemałym trudem. Podeszła do lustra i przyjrzała się sobie. Czyżby jej oczy były szkarłatne? Zaraz, ale to by znaczyło...

- Obudziłaś się wreszcie... - zabrzmiał dobrze jej znany głos. Nawet nie odwróciła się w Jego kierunku. Stała dalej, wpatrując się w swój lustrzany wizerunek.

- Dlaczego to zrobiłeś? – szepnęła. – Po co usunąłeś mi pamięć?

- Najwyraźniej zaistniała taka potrzeba – odparł.

Księżniczka zauważyła w tafli Jego rubinowe oczy i śnieżnobiałe zęby. Stał tuż za nią, jednak mimo to, nie zamierzała zaszczycać Go swoim spojrzeniem. Między nimi zapanowała bezwzględna cisza. Nikt nie miał nic do powiedzenia. To milczenie wwiercało im się w umysły.

- Nie wiem, co się później wydarzyło. Jednak sądzę, że to było coś ważnego. Jeśli po wyczyszczeniu pamięci mam przebłyski, to znaczy, że powinnam to pamiętać.

- Może i tak, może i nie... - mówił tajemniczym tonem. – Nie wiem. Zależy czy pierwszy pocałunek jest czymś, co należy pamiętać.

W jednym momencie źrenice Twilight się zwęziły, oddech stał się płytki, a serce ogromnie przyspieszyło. W mgnieniu oka odwróciła się, stając naprzeciw Władcy Cieni. Widząc Jego oblicze, poczuła nieznośne mrowienie na grzbiecie. Niedowierzanie mieszało jej się teraz z rosnącym podnieceniem. Czy to możliwe, by w jej życiu stało się już coś takiego? Naprawdę chciała o tym pamiętać. To wspomnienie powinno być zachowane. Na zawsze.

- Oczywiście, że tak! – niemal krzyknęła. – To... To jest... Ja muszę o tym pamiętać!

- A nie lepiej... przeżyć tego raz jeszcze...? – uśmiechnął się, lecz lawendowa klacz przerwała Mu tę czynność.

- Nie teraz. Jeśli ma to mieć wyjątkowe znaczenie w mojej pamięci, zrobimy to z zadbaniem o najmniejszy detal – powiedziała, a kąciki jej ust podniosły się wysoko w górę. – Nie wiem, jak wcześniej to wyglądało, ale tym razem będzie jeszcze lepiej – stwierdziła, wychodząc z komnaty. Zostawiła Go samego na środku pomieszczenia.

Król dopiero po chwili ułożył sobie wszystko w głowie. Jeżeli tak chce, niech będzie. W sumie, czemu nie? W końcu jakimś sposobem ją kochał i wszystko powinno być tak, jak ona tego zapragnie.

Uśmiechnął się do siebie i powolnym krokiem opuścił pokój Księżniczki Przyjaźni. Od ostatniego takiego bliskiego spotkania z klaczą doszło jakoś trzy tysiące lat temu. Kiedy to wspomnienie wdarło się do Jego umysłu, przełknął głośno ślinę. Minął ogrom czasu, tradycje i zasady na pewno się pozmieniały. Co będzie, jak nie uda Mu się sprostać jej oczekiwaniom? Wzdrygnął się na tę myśl. Musi być perfekcyjnie. Wszystko musi być dokładnie przemyślane. Przydałoby się coś, co pomogłoby Mu to zrobić. I tu chyba najlepszym rozwiązaniem będzie spojrzenie na pary Equestrii z Kryształowej Kuli. Może to nie zalicza się do tych 'lepszych czynów', ale sytuacja po prostu tego wymagała.

✓ My Little Pony: Gdzie Ścieżki Mają Swój Początek [Twibra/Somlight]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz