Gotowi wsiedliśmy do auta i jechalismy do szpitala, na sobie miałam krótkie spodenki i bluzkę do pempka, a tak w ogóle wspominałam, że mam w pępku kolczyka? jeżeli nie no to już wiecie. Na nogach miałam czrwone sandały, nie zakrywałam tatuaży, nie było sensu, akurat tatuaże to chyba najlepsza widaomoś z tego wszytskiego dla mamy, niech na razie wie chodź tyle, reszta przyjdzie z czasem. Założyłam także wszytske soje kolczyki, czyli w nosie w brwi, wardze, w pępku rozpuściłam także swoje długie włosy i spięłam grzywkę.
Weszłam sama do sali szpitalnej, mama w pierwszym momencie nie ujrzała, że ktoś weszedł i mnie nie zauważyła więc podeszłam do łóżka
- hej mamuś
- hej córc...
Nie dokończyłam gdy spojrzała na mnie, jej oczy się powiększyły
- dziecko jak ty wyglądasz.
- też się cieszę że cię widzę.
- nie żartuj mi tu teraz.
Podniosła głos
- co ty ze sobą zrobiłaś, wczoraj wyglądałaś normalnie
- mamo wyglądam tak od kąd zapadłaś w śpiączkę
Oznajmiłam spokojnie
- jest coś jeszcze o czym powinnam wiedzieć?
Jej głos brzmiał arogancko nie wyczułam w nim ani grama troski, nawet w szpitalu po dwóch miesięcznej śpiączce musimy się kłucić.
- jest i to wiele.
Oznajmiłam
- ale dowiesz się o wszytskim dopiero jak twój stan się polepszy.
- natala córeczko czy coś się dzieje?
Tym razem w jej głosie słchać było troskę jednak dalej była zła
- nie będę cie okłamywać mówiąc, że wszystko w pożądku, ale na razie niczego się nie dowiesz
Póżniej nie było już kłótni mama mimo to dalej była zła, gdy devil wszedł do sali i u niego też zauważyła tatuaże jeszcze bardziej się wkurzyła, pewnie pomyślała że to on mnie do nich namówił, jednak na całe szczęście nie robiła awantury, tylko normalnie z nami rozmawiała. Siedziałam u niej z godzinkę, po czym wróciliśmy do samochodu.
- jedź do mnie wezmę jeszcze kilka swoich rzeczy, które wzięłam z Niemczech
Wsiadłam do auta i usadowiłam się wygodnie na siedzeniu, devil zrobił to samo
- dobrze że wyszliśmy bo z tego co zauważyłam o mały włos nie wybuchła.
Mimo wszystko zaśmiałam się
- masz rację myślałem, że mnie tam zaraz rozszarpie.
Także się zaśmiał
Jechaliśmy do mnie w jego cudownym BMW, zatrzymaliśmy się na podjeździe pod domem, Aron powiedział, że na mnie zaczeka więc poszłam sama.
- hej wam.
Przywitałam się widząc w salonie tatę i Martę
- cześć dawno cię nie widziałem.
Mój tata podszedł do mnie i mocno uścisnął
- tęskniłam za tobą.
Odpowiedziałam mocnij wtulając się w niego
- co tam u ciebie słychać ?
- wszystko dobrze, byłam u mamy dopiero od niej wracam.
- i co u niej słychać?
CZYTASZ
buntowniczka 2
Romance"[...]- natala może ty... Nie pozwoliłam mu dokończyć wstałam gwałtownie - nie nawet nie kończ ja mam siedemnaście lat ja nie mogę być w ciąży. Krzyczałam przez łzy. - musisz iść do lekarza...poradzimy sobie pomogę ci. - pomożesz?! nie sądzę abyś ch...