Część14

2.9K 149 3
                                    

- gdzie wy nas prowadzicie?

Spytali chłopaki gdy przechodziliśmy przez lasek, my bardzo dobrze znałyśmy drogę i w sumie nie dało się tam zgubić bo, to nie jest jakiś olbrzymi las, tylko mały lasek i z karzdej strony da się z nigo wydostać, często tam przychodziliśmy, kąpać się albo robić ogniska. Zatrzymaliśmy sie z werą na lekkiej górce gdzie w dole płynęła rzeka. Na początku był maluteńki wodospadzik, płytka wode, a na dole równo wyłożone kamienie pokryte mchem, można tam było usiąść i się poopalać w wodzi bo ona sięgała w tamtym miejscu do kostek, potm znów był wodospadzik, a jak się z nigo skoczyło to wpadało się do głębokiej wody, nie było tam zbyt bezpiecznie ponieważ kiedyś walnął tam piorun i z jednej strony połamał się murek i zapadł się do wody i jak się źle wskoczy to można walnąć o kamień, ale jak się uważa to jest to mało prawdopobne, dziwnym trafm nikogo tam nie było, zawsze jest tam dużo osób jak i starszy, a także młodszych, ale to lepiej dla nas, że nie ma nikogo.

- no i jesteśmy.

- ale super miejscówka, dziwne że jeszcze tu nie byliśmy

- no widziecie my też mamy kilka asów w rękawie. A teraz bez gadania idziemy do wody.

- chyba zapomniałyści o ważnym szczególe.

Z uśmiechem powidział Kuba, popatrzyłam z Weroniką po sobie i nie wiedziałysmy o co chodzi

- nie ma cie strojów księżniczki.
Dokończył, a my zaczęłyśmy się śmiac, teraz to oni nie wiedzieli o co chodzi

- po co nam stroje?

Odpowiedziałyśmy równocześnie i zaczęłyśmy zdejmować wysokie buty. Gdy już się z nimi uporałyśmy położyliśmy je na trawie, zdjeliśmy bluzki, a potem spodenki , byłam w samym staniku i stringach, w dupie miałam i tak nikogo nie ma, a my z wera zawsze tak robiłyśmy.


-Będziecie tak stali czy idziecie z nami?

 Bez czekania na odpowiedź zeszłam na dół, stając na kawałku murku który nie zatonął, wzięłam krótki rozbieg i wskoczyłam do wody, nie wynużając się zaczęłam płynąć do skał, które były w wodzie i na zewnątrz nie było ich widać, przepłynęłam kilka metrów i usiadłam na nich wynużając się, siedząc na nich woda sięgała mi do brzucha.


-Wskakujecie czy będziecie tak stać?

 Aron poszedł w moje ślady i też wskoczył, po chwili był już przy mnie. Weronika z Kubą także skoczyli i podpłynęli do nas.

- tu jest zajebiście

Krzyknął kuba

- chodźcie jeszcze skakać, powiedziałam i zsunęłam się ze skały zaczełam płynąć w stronę wodospadu, bardzo łatwo można było przejść. pod wodospadem był kamień wystarczy że na niego staniesz podciągniesz się i jesteś na płyciźnie. Stanęłam na tym kamieni woda sięgała mi do kolan, a wystarczy że zrobię krok w tył i woda przykryje mnie całą, jest tam naprawde głęboko ale sa kamienie na których można stanąć. Stałam na tym kamieniu i poczólam że ktoś stoi z tyłu, odwróciłam się był to Devil.

- nie rób tak

Odezwał sie nie wiedziałam o co chodzi

- czego mam nie robić? o co ci chodzi?

- o to że jesteż w samej bieliźnie i stoisz tyłem, świecąc gołym tyłkiem

Oj wkurzył mnie tym, mógł użyć innych słów aby mi to powiedziec, z resztą tu jest tylko Kuba a on jest moim przyjacielem i jest z moją przyjaciółką, która takż tu jest, więc nie wydaje mi się aby był mną zainteresowany zwłaszcza przy weronice.

buntowniczka 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz