Część13

2.7K 142 15
                                    

- nie ładnie tak szperać komuś po szafach.

Odezwałam się, a ona od razu się odwróciła, wpatrywałam się we mnie z niedowierzaniem, jej oczy powoli się zaszkliły, w jednej sekundzie była już obok mnie i uderzyła mnie nie lekko ale też nie mocno w twarz

- a to za co?

Wydełam dolną warkę i wyglądałam jak mały szczeniaczek

- za to że wyjechałaś i nic nie powiedziałaś

Zaczęłam się śmiać, ja tak samo i już po chwili bylismy do siebie przytuleni.

Chwilkę rozmawiałyśmy, powiedziałam i przprosiłam za to, że nie było mnie i nie pożegnałam się. Dałam jej bluzkę na przebranie i zeszłyśmy na dół, do chłopaków

- cześć natala

Przywitał się ze mną Kuba

- czekaj to ty wiedziałeś, że ona jest?

Wtrąciła weronika

- oj nie gniewaj się to miała być niespodzianka

Wtrąciłam i uśmiechnęłam się szeroka, jeszcze raz przytuliłam się z przyjaciółką i usiedliśmy koło chłopaków.

- bo wiecie my chcieliśmy wam coś powiedzieć

Zaczęłam oficjalnie i spojrzałam na dvila, wskazując w ten sposób aby on dokończył

- Będę ojcem.

Powiedział z wielkim uśmiechem wiedziałam, że się cieszy ja tak samo, po tym śnie uświadomiłam sobie, że ta mała istotka, która rozwija się pod moim serduszkiem jest najważniejsza na całym świecie.

- żartujcie?

Powiedzieli jednocześnie, widać że są w ogromnym szoku

- nie na prawdę jestem w ciąży.

- a kiedy się o tym dowiedziałaś ?

Spytała weronika

- kilka dni temu, teraz wszytsko się zmieni, oj wszystko

Uśmiechnęłam się i chwyciłam diabła za rękę

- który to miesiąc?

Zapytał Kuba

- za niedługo drugi.

- ale jak czy to nie...

Nie dokończyła, spojrzała na Kubę, potem na devila i na mnie, wiedziałam o co jej chodzi i co chce powiedzieć

- tak Weronika, dobrze myślisz, to nie jest dziecko devila.
Posmtniałam troche, diabeł mocniej ścisnął moją rękę

- to że nie jest moje, nie znaczy że nie będę go kochał, pamiętaj o tym dobrze?

Powiedział devil patrząc mi w oczy pokiwałam twierdząco głową i złożyłam na jego ustach krótki ale namiętny pocałunek

- dobra idziemy na miasto, nie ma co siedzieć w domu.

Klasnął w ręce Kuba i wstał

- masz racje, tylko się przbiore w coś wygodniejszego.

Uśmiechnęłam się do chłopaków i pociągnęłam Weronikę za rękę, razem poszlismy na górę, skoro jest ciepło poprawka gorąco trzeba korzystać i jak wyjdziemy na miasto niech wszscy pozazdroszczą no i przede wszystkim trzeba pokazać naszym chłoptasią jakie mają zajebiste dziewczyny.

- dobra, trzeba zajebiście wyglądać.

Powiedziałam do weroiniki gdy już byliśmy w pokoju

buntowniczka 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz