Część 31

2.2K 127 0
                                    

Za pół godziny kończy się moja zmiana, Arek z Norbertem czekają na mnie pod kawiarnią bo devil powiedział, że mimo wszystko muszę być pilnowana, dobrze że nie powiedziałam mu o tym, że przez kilka dni puszczałam chłopaków do domu i nikt mnie nie pilnował w tedy to by się dopiero wściekł.

Zaraz powinna przyjść nowa dziewczyna, muszę jej jeszcze pokazać co i jak, całe szczęście nie ma zbyt dużego ruchu więc myślę, że sobie poradzi, jeżeli nie to szefowa jest u siebie i jej pomoże.

Obsłużyłam kilku klientów i teraz czekam na nową pracownicę jest już 16:55 a ta dziewczyna miała tu być co najmniej 20 minut temu, zaczynam się zastanawiać czy ona w ogóle przyjdzie, jeżeli nie to będzie kiepsko, muszę dzisiaj przyjść na to spotkanie i wszystko zakończyć. Z rozmyśleń wyrwał mnie cichy kłosik koło mnie.

- przepraszam, miałam dzisiaj przyjść pierwszy dzień do pracy.

Odwróciłam się w stronę dziewczyny, była to niska blondynka z niebieskimi oczami, wyglądała na dość sympatyczną, a także nie śmiałą, mam nadzieję, że nie będzie bała się podejść do ludzi, no ale skoro wybrała taką prace to wie na co się pisze, albo ona wystraszyła się mnie, bo chyba nie wyglądam na dość sympatyczną, a ręka pokryta tatuażami, która leży na ladzie na pewno nie pomogła dziewczynie w otworzeniu się. No nic nie ma to jak pierwsze wrażenie. Muszę jakoś ją do siebie przekonać, więc uśmiechnęłam się do niej miło co ona nie pewnie odwzajemniła.

- już myślałam, że nie przyjdziesz.

Powiedziałam z uśmiechem.

- przepraszam ale straszne korki są, a na dodatek jestem tu nowa i nie znam dobrze miasta, ciężko było mi trafić, jeszcze raz przepraszam za spóźnienie.

Mówiła szybko, że ledwo ją rozumiałam.

- spokojnie, nic się nie stało, jestem Natala, a ty?

Wyciągnęłam do niej rękę na przywitanie a ona już trochę pewniej ją przyjęła.

- Maja, miło mi.

Odpowiedziała
Spojrzałam na zegarek, równo 17 moja zmiana się już skończyła, ale muszę jeszcze jej wszystko pokazać, no nic trudno długo mi to nie zajmie.

- chodź pokaże ci wszystko co i jak.

Powiedziałam, wskazałam gestem ręki aby szła za mną, pokazałam jej wszystko co i jak, chwile rozmawialiśmy z szefową, a tak ogólnie to dziewczyna wydaje się być ogarnięta, więc raczej sobie poradzi. Byliśmy teraz w szatni gdy usłyszałam głos z środka restauracji.

- Natala gdzie jesteś?

Poznałam głos Arka, więc przeprosiłam dziewczynę i wyszłam do niego. Obydwoje stali przed ladą i rozglądali się, po pustym pomieszczeniu.

- tu jestem, co jest?

Zapytałam

- czkamy na ciebie, dlaczego nie wychodzisz?

Zapytał Norbrt

- przepraszam, chłopaki już idę pokazywałam nowej pracownicy co i jak, wezmę tylko rzeczy i idę..

Oni przytaknęli, a ja z powrotem poszłam do pomieszczenia.

- ja już idę mam nadzieję, że sobie poradzisz, masz tu mój numer jak by coś to dzwoń.

Podałam dziewczynie kartkę z numerem, którą wyciągnęłam z portfela, ale coś mnie zaniepokoiło, jeszcze rano miałam w nim 50 zł, a teraz jest pusto, sprawdziłam jeszcze raz dokładnie ale nie znalazłam, popatrzyłam na dziewczynę, która stała na przeciwko mnie ze spuszczoną głową, czy to ona mnie okradła, wzięłam kilka głębokich oddechów aby się nie zdenerwować.

- czy to ty zabrałaś mi 50 zł?

Zapytałam wprost, nie będę owijać w bawełnę, chcę znać prawdę.

Dziewczyna podniosła głowę i popatrzyła na mnie widziałam, że ma szkliste oczy, szybko spuściła głowę.

- ja-aa p-przepraszam n-nie chciała, na pp-prawdę przepraszam ju-ż ci oddaje na p-prawdę nie chciałam.

Zaczęła się jąkać i zanim zdążyłam zareagować dziewczyna z płaczem wybiegła z szatni rzucając mi 50 zł, szybko pobiegłam za nią i szczęśliwa stwierdziłam, że zatrzymali ją Norbert z Arkiem. Nie chciałam nic zrobić tej dziewczynie, nie wygląda aby zrobiła to specjalnie, może ma jakieś problemy?

Dziewczyna próbowała się im wyrwać jednak oni dalej ją trzymali niewzruszeni.

- uspokój się!

Powiedziałam podniesionym głosem aby naprawdę przestała się wyrywać bo to jej nic nie da.

- p-proszę puść j-ja naprawdę p-przepra-aszam.

Mówiła płacząc, chłopaki patrzyli na mnie zaniepokojeni.

- zostawcie ją, a ty się uspokój i chodź ze mną, wyjaśnisz mi wszystko.

Posłałam dziewczynie pokrzepujący uśmiech, chłopaki póścili ją a ona poszła za mną do szatni, usiadłyśmy na ławce, a ja podałam dziewcznie paczkę chuteczek

- powiesz mi dlaczego to zrobiłaś?

Zapytałam

- j-aa-a

- spokojnie uspokuj się nic ci nie zrobie

- ja potrzebuje pieniędzy, skończyłam niedawno 18 lat i uciekłam z domu od ojca tyrana, z oszczędności wynajęłam małą kawalerkę, ale brakuje mi pieniędzy na opłaty, ja naprawdę przepraszam, nie wiedziałam co robić.

Zrobiło mi się jej szkoda, ja żyje sobie z chłopakiem, który ma kasy jak lodu i praktycznie nie musiałabym pracować, a ona ma ciężko, nie mam zamiaru jakoś mścić się na tej dziewczynie ani cokolwiek, postaram się jej w jakiś sposób pomóc.

- dobrze że mi powiedziałaś, trzeba było tak od razu, a na pewno bym ci pomogła, a teraz zatrzymaj te pieniądze i następnym razem po prostu zapytaj, w razie gdybyś czegoś potrzebowała masz mój numer, pomogę ci.

- dziękuje naprawdę ci dziękuje i jeszcze raz przepraszam.

Dziewczyna przytuliła mnie co mnie zaskoczyło, ale odwzajemniłam przytulasa.

- teraz już nie przepraszaj, tylko idź do łazienki, ogarnij się i zapomnijmy o tym co się stało, dobrze?

Dziewczyna przytaknęła, a ja wstała i założyłam na siebie czarną marynarkę, założyłam torbę na ramie, pożegnałam się z dziewczyną i wyszłam. Poszliśmy z chłopakami do auta, którzy cały czas wypytywali mnie co się stało, wyjaśniłam im wszytko, a oni byli trochę zdziwieni moim zachowaniem jednak nic nie skomentowali.

W domu byłam o 17:45, devila nie było, ustaliliśmy, że zobaczymy się dopiero w parku. Zostawiłam torbę, szybko się przebrałam i poszłam do garażu, chłopaki pojechali już na miejsce a ja wsiadłam na motor i ruszyłam, na miejscu była spóźniona 10 minut, ale trudno. Zostawiłam motor blisko wyjścia do parku i poszłam poszukać chłopaka, siedziałam na ławce kilka metrów dalej i palił papierosa, gdy mnie zobaczył, wstał uśmiechając się, wyrzucił niedopałek i podszedł do mnie. Przytulił mnie na przywitanie, dalej udawałam że nic nie wiem.

buntowniczka 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz